Kapelusz (don't read)

774 81 40
                                    

/pisane na głupawce, sorry/

To był normalny dzień ALE NAGLE COŚ SIĘ STAŁO!!!

Mafioso spokojnie pił wino, patrząc depresyjnie przez okno, gdy po trzech butelkach zorientował się, że JEGO KAPELUSZ ZAGINĄŁ!!!

Postanowił zadzwonić do źródła wszystkich nieszczęść na świecie- DAZAIA OSAMU!!!

Brunet przerwał plecenie (pętli) koszyków i odebrał, jednocześnie stalkując rudzielca na swoim komputerze.

D- Cześć skarbie~
Ch- Wiesz, z kim rozmawiasz?
D- Akuś?
Ch- Puta madre (hiszp.: twoja mama), you shit.
D- A, to ty... rudy ślimol~
Ch- Nie denerwuj mnie, gnido. Daje Ci trzy minuty na oddanie mojego kapelusza i DRUGIEJ SZANSY NIE BĘDZIE!
D- Tego brzydkiego?
Ch- Jak twoja twarz.
D- Lol, nie mam go~
Ch- Ha? To kto...
D- Oi, poszukamy razem~~~
Ch- Lol, nie.

Już chciał rzucić telefonem przez pokój, gdy brunet zaczął protestować PO FRANCUSKU!

D- Non, mon petit chérie... J' ADORE TU JE BAGUETTE ET PARDON, MERDE!
Ch- Czego jeszcze chcesz?
D- Chu, odpowiesz mi na bardzo ważne pytanie?

Osamu miał niezawodny plan, postanowił zapytać...

Ch- O samobójstwo?

Jednak nie miał planu. Czas na improwizację!

D- Czemu jest Białoruś, a nie ma Czarnorusi?
Ch- ...

Nakahara rozłączył się, tęskniąc za swoim kapeluszem.

Ch- Ah, kapeluszu drogi
Ileż Cię trzeba cenić
Ten tylko się dowie
Kto Cię stracił...

Inwokację przerwał mu huk spadających z sufitu kafelek, wraz z jakimś ciałem.

Ch- Dazai, to Ty?
Fyo- Czy ja wyglądam jak Dazai? Proszę, nie obrażaj mnie tak...

Fyofor zerwał się na równe nogi i ucałował dłoń mafiosy, który odepchnął go z zażenowaniem.

Ch- Wtf co robisz w moim mieszkaniu?
Fyo- Byłem w trakcie narady z gangiem szczurów z pobliskiej rury, gdy Posejdon pierdnął i rozwalił cały kanał! Masakra, takich wirów dawno nie widziałem.
Ch- ...
Ch- Otaczają mnie idioci.
Fyo- Jeśli chcesz, to mogą otoczyć Cię moje ramiona~
Ch- Lol, wolę idiotów.

W momencie, gdy Rosjanin złapał się za serce, do pomieszczenia wbiegł Atsushi z biblią.

Ats- APAGE SATANA!
Ch- Pomyliłeś piętra, Aku mieszka na parterze.

WTEDY NAGLE I NIESPODZIEWANE POJAWIŁ SIĘ... konduktor.

Kon- Bilety do kontroli.
Fyo- Parownik, nie przeszkadzaj.
Ats- I wtedy Bóg powiedział...
Ch- Wychodzę.

Wyskoczył przez okno, dzięki grawitacji lądując bezpiecznie w... RAMIONACH DAZAIA, stojącego koło (kałuży moczu) jeziora.

Ch- Czekaj, co tu się odberlinia?
D- Nie wiem, ja tylko tak sobie czekałem, aż uderzy mnie piorun. Postoisz tak że mną?
Ch- Ale co z moim kapeluszem? Nie ma opcji, że od tak spadnie mi na głowę...

W chwili, gdy to powiedział KAPELUSZ SPADŁ MU NA GŁOWĘ!!!

Ch- ...
Ch- To jest tak głupi...

I wtedy z wody wyłoniła się syrenia księżnisia Polski - Akutapatataj.

Aku- BuK cHoNoR oJcZySnA!
D- I tFoJa MaMa!
Ch- ...

Nagle zza drzew na jednorożcu wjechał złotowłosy Kunikinda.

Kun- Chuuya, muszę Cię o coś spytać...
D- Spokojnie, nie jest w ciąży ;)

Po pięciu minutach Osamu już wleciał do jeziora i Kun mógł w spokoju ZADAĆ TO PYTANIE!!! ALE EMOCJE!!!

Kun- Chuuya, chodzi Ci lodówka?
Ch- Taaak...
Kun- To ją goń, bo CI UCIEKNIE!!!
Ch- ...
Ch- Help, plz.

Załamany padł na kolana, rozpaczając nad poziomem ludzkości.

Ch- To nie może być prawda... jestem w iluzji i zaraz się obudzę!

I wtedy się obudził, w łóżku Fyodora.

Ch- ...
Ch- To na pewno sen.

Ponownie się obudził, tym razem w ramionach Dazaia, na dodatek przebrany za pielęgniarkę.

Ch- Oh hell nooo...

I ZNOWU SIĘ OBUDZIŁ (ALE JUŻ NA SERIO)

Zdjął głowę że stołu i z lekkim kacem spojrzał na bruneta naprzeciw niego.

Ch- C-co?
D- Nic, po prostu masz słabą głowę, ślimolu~
Ch- Wiesz, czego nauczyłem się podczas mojego snu?
D- Wiązać buty?
Ch- Nie...

Wstał, prezentując swój środkowy palec ciemnookiemu.

Ch- Kiedyś była też Czarna Ruś, ale nie dotrwała do dziś. BANG!!!
D- ...
D- Serio musisz być bardzo pijany, Chu~
Ch- Mniej niż TWOJA MAMA!

Tym akcentem zakończył ten dziki rozdział bez rzadnego sensu.

*
_end_

Ubi Sunt - Soukoku OneshotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz