Zbliżył się do mnie i mnie pocałował.
Po chwili ktoś nam przerwał. Okazało się, że to Ady. Wyglądała na wściekłą.
-Philip, Ewa cię woła!
Gdy ją mijałam, złapała mnie za łokieć.
-Mówiłam odczep się od niego! Jak śmiesz mi się sprzeciwiać!
-Po 1 nie jestem twoją służącą, po 2 nie będziesz mi rozkazywać i po 3 to ty się od niego odczep jędzo!
Odeszłam z podniesioną głową. Huncwotka już nie siedziała pod drzewem. Weszłam na parkiet i zobaczyłam chichrające się dziewczyny. Podeszłam do nich.
-To my o czymś nie wiemy? – zapytała Patka.
-No właśnie, siostra, pochwal się.
-A dajcie mi spokój! A ty gdzie zgubiłaś Adama?
-Siedzi przy głośnikach, ale nie zmieniaj tematu. Jak długo?
-Co jak długo?
-No, jak długo jesteście razem, sis.
-My nie jesteśmy razem... – wysyczałam – on jest moim przyjacielem.
-Nie złość się, ale Adam to mój przyjaciel i ja go nie całuje.
-Ehh...
Do Sali weszła instruktorka.
-Zgłupieliście?! Konie się przestraszyły od tych basów!
Następnego dnia cała w skowronkach poszłam do stajni. Anita z Patką polazły na zakupy dla nowych koni. Spojrzałam w stronę dębu, przy którym Philip mnie pocałował. Tym razem widok zwalił mnie z nóg, tak, że upadłam na podłogę stajni. Philip całował się z Ady. A ja myślałam, że coś do mnie czuje, skoro mnie pocałował. Po chwili ktoś do mnie podszedł.
-Hej, Alice, wszystko okej?
-Nic nie jest okej Adam, spójrz na stary dąb.
Chłopak podniósł wzrok i widać było, że ten widok go zamurował.
-Jak ja go dopadnę.
-Nie Adam, niech sobie żyje z kim chce.
Napisałam SMS-a do siostry i Pat. Gdy ponownie spojrzałam na drzewo, nikogo tam nie było. Zobaczyłam uwiąz wiszący na jakimś boksie. Wzięłam go i podeszłam do drzewa. Zacisnęłam pętle i zaczęłam się dusić. Po chwili ktoś mnie podnosił i brał na ręce. Poczułam, że ta osoba kładzie mnie na kanapie, pewnie w Sali klubowej. Powoli otworzyłam oczy.
-Czy ty zgłupiałaś?! – wydarła się Anita.
-Co-co?
-Cymbałku dostałyśmy wiadomość od ciebie! – włączyła telefon i zaczęła czytać - „Kochana Huncwotko, dziękuję Ci za przyjaźń, bla, bla... żegnaj na zawsze. Alice".
-Ja dostałam podobny!
-Czy ci odbiło?!
-Alice, dlaczego to zrobiłaś? – dopiero teraz zobaczyłam Adama – Przecież on nie jest tego wart!
-Kto nie jest jej wart?! – krzyknęły dziewczyny.
-Ehh... niech wam sama powie.
Adam wyszedł, a dziewczyny spojrzały na mnie.
-O co mu chodzi? – spytała siostra.
-Bo-bo ja zo-zobaczyłam Philipa z Ady... oni się... cał-całowali!
YOU ARE READING
Love in saddle
Teen Fiction"Las palabras pueden mentir, pero ella lo miró a los ojos y supo que la amaba ..." ~~*~~ "Words could lie, but she looked into his eyes and knew she loved her ..." [][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][][] Hej Czytelniku! Nie wiem co Cię sk...