²⁴'ˢᵉⁿˢᵘᵃˡ ᶠᵒʳᵉᵖˡᵃʸ ᵃⁿᵈ ʸᵒᵒⁿᵍⁱ

2.7K 165 14
                                    

Los pozwolił mi na wykorzystanie swojej szansy już następnego dnia, kiedy otrzymaliśmy wolne od południa i wszyscy poza mną i Yoongim znaleźli się poza dormem ciesząc się wolnym czasem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Los pozwolił mi na wykorzystanie swojej szansy już następnego dnia, kiedy otrzymaliśmy wolne od południa i wszyscy poza mną i Yoongim znaleźli się poza dormem ciesząc się wolnym czasem. Nawet Taehyung zniknął, jako pierwszy kierując się do wyjścia i gdyby nie Jimin, pewnie rozbiłby sobie głowę o ścianę przez niekontaktowanie ze światem.

Postarałem się, by mój mężczyzna zwrócił na mnie uwagę, kiedy jeszcze parę godzin wcześniej posyłałem w jego stronę niewinny uśmiech, czy nawet poruszałem lekko nosem tak, jak fanki uwielbiały. Yoongi co chwilę irytował się i na przemian rozpraszał, co tylko przyjemnie łechtało mnie od środka, powodując tym jeszcze lepszy stosunek do mojego pragnienia.

Nieco później zagadałem mężczyznę, interesując się jego planami na dzisiejszy dzień, pytając jak idzie mu komponowanie, czy pisanie tekstów do nowego albumu oraz o inne, mniej istotne rzeczy. Nie zrażałem się krótkimi odpowiedziami i pomrukami w końcu Min rzadko był skory do jakichkolwiek rozmów chyba, że magicznym sposobem ta zainteresowałaby go wystarczająco.

- Yoongi hyung. Popatrz na mnie, przecież jesteśmy sami. W dodatku mamy wolne a ty nie musisz w tym czasie tak potwornie się przepracowywać. Nie chcę brzmieć na zarozumialca, ale spędzenie z tobą czasu wydaje się być dla mnie cholernie obiecującą opcją.

Siedziałem po turecku na kanapie, omijając szerokim łukiem łóżko Mina po tym jak, jeszcze niedawno boleśnie mnie z niego zrzucił, nienawidząc naruszania jego przestrzeni w ten właśnie sposób.

- I myślę, że.. nie istnieje bardziej zniewalający zapach niż ten jeden, szczególny. Właściwie jego mieszanka.

- Jungkook. - Yoongi odwrócił się w moją stronę na swoim obrotowym krześle, odrywając się od pracy. Pierwotnie obdarował mnie nieco zirytowanym spojrzeniem, jakbym wyrwał go z jakiegoś transu, lecz szybko to się zmieniło. Mężczyzna pochylił się do przodu, opierając łokcie na swoich kolanach. Tak naprawdę znajdował się bardzo blisko mnie, bo jego pokój w gruncie rzeczy wcale nie był ogromny. Zwłaszcza odległość między biurkiem, a kanapą. - Zawsze tak dużo mówisz?

Nie wiem, czy może Koreańczyk chciał mnie skrytykować w tym momencie lub pokazać jak wielka różnica nas dzieliła. A może po prostu powinienem to odebrać, jak najzwyklejszy żart? Chociaż przy Yoongim to raczej mało możliwe.

Nie dał mi czasu na odpowiedź, ponieważ od razu pokręcił głową, patrząc mi prosto w oczy. - Jaki zapach masz na myśli? Może też powinienem taki znaleźć co?

- Mhm. - Udałem, że się zastanawiam, z czającym się na ustach delikatnym uśmiechem. Yoongi obserwował mnie jak w kolejnym transie. - To mieszanina czarnej, mocnej kawy, papierosów i drogiej, uzależniającej wody kolońskiej. Twój zapach, Yoongi.

Następnie uchyliłem powiekę, podkładając ręce pod głowę i kontynuując. - Nie miałbym nic przeciwko, gdybyś podzielił się ze mną moim ulubionym zapachem. Bylebym tylko nie poczuł się w jakiś sposób no wiesz, uhm.

am i wrong?; yoonkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz