⁴⁷'ᶜᵒⁿᶠᵉˢˢⁱᵒⁿᵃˡ ᵉᵛᵉⁿⁱⁿᵍ ᵃⁿᵈ ᵗʰᵉ ᵐᵃᵍⁱᶜ ˢᵉᵛᵉⁿ

685 42 14
                                    

Przez kilka godzin, na przemian zajadając się smakołykami Jina całą siódemką graliśmy w gry i odpoczywaliśmy od natłoku pędzącej kariery i obowiązków

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przez kilka godzin, na przemian zajadając się smakołykami Jina całą siódemką graliśmy w gry i odpoczywaliśmy od natłoku pędzącej kariery i obowiązków. Taehyung ganiał po całym pokoju, gdy kradnąc Jiminowi makaron z miski wreszcie doigrał się, będąc przez niego ścigany z dzikim okrzykiem. Jin siedział znacznie bliżej Namjoona, uśmiechając się promiennie w momencie, kiedy ten opowiadał jakąś anegdotę bądź dowcip, zaś ja skupiłem się na tym, że Yoongi co jakiś czas ściskał moją dłoń, popijając w spokoju czerwone wino. Spojrzenia, jakie sobie posyłaliśmy były znaczące i na swój sposób zachęcające do tego, żeby nie odmówić sobie tej czułości i bliskości. Hoseoka poniosło jego własne poczucie humoru, chętniej odstawiając przed nami ciekawe pokazy, czy też wygłupy, przedrzeźniając naszego lidera. Nie zabrakło też karaoke, gdzie większość z nas zaangażowała się w to znacznie. Lubowałem w tego typu rozrywkach najbardziej, dlatego okazałem się w tym najaktywniejszy.

- Jimin podaj mi chipsa. - machnąłem w jego stronę, jednak moje polecenie zostało szybko zaprzepaszczone, bo Yoongi jak poparzony sięgnął po miskę i zaczął usilnie wpychać mi do ust mniejsze kawałki przekąski. Ściągnąłem brwi w osłupieniu, a raper skwitował to parsknięciem.

- Jeszcze czego. Pół dnia gruchaliście do siebie jak pieprzone gołąbeczki. Zapomniałeś już do kogo należysz?

- Nie bądź niedorzeczny. Wydawało mi się, że już o tym rozmawialiśmy. - odparłem gładko.

Nasza mała wymiana zdań szybko przyciągnęła gapiów, bo Namjoon i Jin przestali jeść, za to Taehyung i Jimin przestali się ganiać, opadając hałaśliwie tuż obok.

- Jeśli nadal będziesz tak pyskował to dość prędko skończysz przez resztę wieczoru z samą szklanką wody. - Yoongi wywrócił oczami, kołysząc niemal już opróżnionym kieliszkiem.

- Jeśli nadal będziesz tak zrzędził zacznę myśleć, że zakochałem się w starcze. - zanim zorientowałem się, co właśnie powiedziałem sprowokowany tą słowną potyczką było już za późno. Hoseok głośno zagwizdał a pokój wypełnił się głośną debatą członków. Yoongi nie odpowiedział, ale jego kamienny wyraz twarzy zdradził mi aż nadto. Doigrałem się.

- Ja tam w ogóle nie rozumiem dlaczego tak bardzo przyczepiłeś się do mojej niewinnej osoby. - podjął się Jimin, akcentując ostatnie słowa zadziornie. - Ostatni raz jak sprawdzałem to nasz kosmita wiecznie deptał ci na odcisk.

Pokazałem mu szybkim i dyskretnym ruchem, że jak zaraz nie umilknie to Yoongi jego nadepnie wyjątkowo boleśnie.

- Ah tak? - niepokojący uśmiech zabłąkał się na jego kąciku warg. - Powiedzmy, że Taehyung przestał tak bardzo irytować mnie swoim istnieniem. Za to ty wskoczyłeś na jego miejsce tak gwałtownie, że jeszcze moment a-

- Może napijmy się, hm? - wtrąciłem, unosząc szklankę. - Wyglądacie wszyscy na spragnionych. Ja jestem i to bardzo.

Namjoon i Hoseok parsknęli śmiechem, a w ich ślad podążyli pozostali. Yoongi kolejny raz tego wieczoru wywrócił oczami i dolał sobie wina, natomiast Taehyung podekscytował się, klaszcząc w dłonie.

am i wrong?; yoonkookWhere stories live. Discover now