Rozdział 30 ( 6 cz. 2 )

225 16 0
                                    

Uwaga! Uwaga! Zaczynamy Rozdział 30 tej dziwnej książki.
Zapraszam do czytania i komentowania moich wypocin.

******************************

POPRZEDNIO...

- Naprawdę jesteś ich synem, Naruto... - Wyszeptała do siebie. - Dobra Haruki. - Wyciągnęła przed siebie łapę potwora stwożoną z czarnej jak noc chakry. Po chwili w jej rękach pojawiła się olbrzymia kula wirującej naturalnej energii. - Zaczynamy! - Wykrzyknęła pełna szalonych intencji. Czuła jak szaleństwo czy rządza krwi przejmuje kontrolę nad jej zdrowym rozsądkiem.

I to był drugi błąd.

TERAZ...

Gdy blondyn i pozostali ruszyli w stronę największej masakry, brązowo-włosa zaczęła natychmistowo kumulować w swoim kruchym ciele jeszcze większą ilość przerażająco mrocznej chakry. Zdjęła poszarpaną bluzę wraz z czarnymi strzępkami ubrania, które kiedyś było czarną przyjegającą bluzką na grubych ramiączkach. Rzuciła pozostałości ubrania na brudną od krwi i kurzu ziemię. Rozciągnęła swe zdrętwiałe mięście i poprawiła brudny od swej krwi bandarz zakrywający jej piersi.
Wyciągnęła z pochwy na udzie, która jakimś cudem jeszcze się trzymała na jej nodze w nie naruszonym stanie, delikatnie brązowo-karmelowy zwój.

Rozwinęła go.

Plunęła krwią na lekko szary papier, po czym obok niej pojawiła się pewna rzecz. Rzecz w postaci zielonego łańcuszka, którego nigdy nie zdejmowała jak była młodsza. Jednakże od roku bała sie o jego bezpieczeństwo. Dlatego nie chciała go używać ani trzymać na widoku. Przelała swoją naturalną chakrę do biżuterii trzymanej w swyej dłoni. Otóż zielony kryształ był nie tylko pamiątką po jej poprzednikach, ale zawierał w sobie pierwotną chakrę pewnej osoby...

Pierwszej Jinchuuruki Jubiego no Ookami.

Urie Kiyome...

Ona była pierwszą...

Była pierwszą kapłanką i ukochaną Pierwotnego Jubi'ego.

A ta młoda na oko dziewiętnastoletnia kunoichi była ostatnią...

Ostatnią która mogła połączyć to co było rozerwane przez te wszystkie pokolenia ninja.

Ostatnią, która została pokochana przez demona mieszkającego w niej od samego początku.

Zacisnęła dłoń na krysztale. Zacisnęła oczy z myślą o nich...

O jej ukochanych przyjaciołach za których odda wszystko...

I za to będzie pokutować przez tą przeklętą wieczność.

Aż świat się skończy przed jej oczami.

Jednakże Sandra, zaczęła myśleć także o tych których straciła...

Oni którzy umarli nigdy nie powinni powracać do świata żywych, powinni cieszyć się spokojem po drugiej stronie.

Właśnie tak widziała świat młoda Urie.

Rodzimy się aby spełnić jakiś cel i umrzeć.
A martwi powinni odejść raz na zawsze w spokoju.

Jej demoniczne oczy zaczęły w zastraszającym tępie rozglądać się na boki. Gdy zauważyła że nikogo znajomego nie ma obok niej. Ruszyła z olbrzymią szybkością w kierunku swego przeznaczenia, jakim był Jubi szalejący na lewo i prawo.

Jednak, spóźniła się.

Obito Uchiha wchłonął tą namiastkę dziesięcioogoniastego, stając się jego tymczasowym pojemnikiem.

Nim się obejrzała, Obito pojawił się tuż przed nią i z zawrotną szybkością wchłonął ją swoim Mangekyo Sharinnganem w inny wymiar.

Wymiar w którym nie było nic.

Tylko Pustka...

Została tam uwięziona...
Do czasu...
Aż sama się uwolni z tej czeluści i nazbiera trochę więcej chakry.

W końcu trzeba zapieczętować demona.

A kto to zrobi jak nie ona?

Usiadła w siadzie skrzyżnym, zamykając oczy pod powiekami.
Wzięła głęboki wdech i zaczęła kumulować energię z otoczenia.

W głębokiej ciemności można było zobaczyć jedynie zarys jej kobiecej sylwetki otoczonej czerwono-białą chakrą.

Czerwień należąca do Haruki'ego.

Biel należąca do niej.

Do jej przeszłości o której pragnęła z całego serca zapomnieć.

Ale nie mogła.

Bo jakby to zrobiła, to niemogłaby ich ocalić od tego przeklętego przeznaczenia.

Tak jak poprzednie pokolenia, nie zostały ocalone przez jej poprzedniczki.

Co zawsze kończyło się śmiercią...

Śmiercią kogoś ważnego...

Ważnego dla tego okrutnego świata.

Nim się spostrzegła, jej własna energia otworzyła portal przez który zdołała się wyrwać z tego otaczającego ją mroku.

Ale miejsce w którym się znalazła po wyjściu z tamtego  świata, było centralnym punktem ataku dziesięcio-ogoniastego.

Dziewczyna rozszerzyła oko w którym tkwił po-części sharringan.
Można było z łatwością zobaczyć jak w szarej tenczówce pojawia się kolejna charakterystyczna czarna łezka dla kopiującego kekei genkai. Potem następna i kolejna... Aż do tego momentu...

Wcześniej jej Brinngan miał tylko trzy łezki klanu Uchiha.
Ale teraz było ich aż dziewięć...

Plamki zlewały się ze sobą tworząc jednocześnie całość.

- Kugeki. - Wypowiedziała całkowicie skupiając się na zbliżającym się do niej ataku. Pojawiła się przed nią mała kuleczka niczym wielkości połowy dłoni. Zamiast być czarna jak każda technika tego typu. Była ona inna. Była skąpana w bieli. Intensywnej rażącej bieli. Nie skażonej niczym. Była jak materialna pustka w dłoni. A ona jej panią.  Po czym cały pędzący w jej stronę atak biju zniknął całkowicie pochłonięty przez właśnie tą  białą kuleczkę. Była ona niczym czarna dziura.
Lecz biała jak śnieg, który dziewczyna kochała od małego.

Ale wróćmy do historii...

Obito już nie był pojemnikiem.
Tak samo Madara.
Ale niebiezpieczeństwo nadal istniało.

Gdy śmiercionośny atak został pochłonięty przez technikę czasoprzestrzenną, Sandra nie marując cennego czasu na stanie w miejscu ruszyła z zawrotną szybkością w kierunku bestii o dziesięciu ogonach i jednym upiornie czerwonym, wielkim oku.

Była tak szybka że, tylko wiatr mógł być jej obserwatorem.

Pojawiła się tuż na zwężonej demonicznej źrenicy wielkiego sharringana należącego do podróbki biju.

Już chciała złożyć odpowiednie pieczęcie do zapięczętowania w sobie drugiej połowy dziesiątki. Jednakże los znowu pokrzyżował jej plany.

Tym razem nastało odrodzenie...

Odrodzenie Matki....

Matki Mędrca Sześciu Ścieżek....

Kaguya Otsutsuki...

Powstała za swego grobu, aby zniszczyć ten świat...

A jednyna osoba która może ją powstrzymać to ktoś z wymarłego rodu Urie.

Ostatnia przeklęta dziedziczka.

Ona sama...

Sandra Noemi Urie...

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■

Kugeki - Pustka

Świat Ninja Moimi Oczami ( Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz