Rozdział 27 ( 3 cz.2)

296 23 0
                                    

Gnałam przed siebie, niszcząc moich wrogów.

A nim się postrzegłam byłam niedaleko środka całej tej masakrycznej wojny.

Biegłam i biegłam...
A po drodze mijałam walczących shinobi i trupy.

- "Mam nadzieję że nic im nie jest..." -

Jubi: "Spokojnie. Zajmij się eliminacją wrogów. Wrazie czego powiem ci, czy coś im się stało." -

- "Dobrze Ju. Dziękuję." -

Jubi: "Nie ma sprawy San-chan. Mam tylko jedną prośbę." -

- "Jaką?"-

Jubi: "Nie rób nic pochopnie."-

- "Oczywiście. Co tylko chcesz." - Po ostatnich słowach naszej rozmowy, usłyszałam w głowie charakterystyczny warkot wściekłego wilka, a tym razem jakiś taki bardziej rozumiejący moje uczucia w tejże głupiej i tragicznej sytuacji. Jaką była wojna na froncie.

Wciąż biegłam przed siebie, niszcząc białych Zetsu.

Aż moje nerwy sięgnęły zenitu.

Zamknęłam oko z przeszczepionym Brinngan'em. Nagle poczułam kumulejącą się chakre w oku. A gdy je gwałtownie i szeroko otworzyłam.
Poczułam jak chakra ulatuje się na zewnątrz.

- Jigoku Amaterasu. - Powiedziałam, skupiając się całkowicie na wrogich jednostkach które pochwili spłowił czarno-czerwony płomień.

Świat Ninja Moimi Oczami ( Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz