dzień 10; mon

825 148 36
                                    

nie proszę Was nawet o wybaczenie, jeśli chodzi o rozdziały... Mam dla Was kilka nowych opowiadań, Rubinki!

Już od tego dnia rozdziały będą poprawne jako dni tygodnia, naprawdę!!

---

-Więc... Czy każda osoba ma już parę?

nie, nie, nie, nie.

Znaczy tak. Każda możliwa osoba w drugiej klasie liceum w tej pieprzonej szkole ma swą parę na trzy dniową wycieczkę do Seulu. Naprawdę, nawet osoby trzymające się na uboczu mają uzgodnioną parę, aczkolwiek zawsze musi być osoba, która zwana potocznie jest wyrzutkiem.

W tym roku trafiło na Baeka, który samotnie siedział w swojej pierwszej ławce, pogrywając w candy crush na telefonie.

Cholerne cukierki, zawsze zbiją się tak jak akurat tego nie chcę.

Okej, ponownie wracając do wątku głównego; na ogół niby został przymuszony do tego by dzielić swój pokój oraz cały ten trzydniowy pobyt z nijakim Park ChanYeolem, aczkolwiek....
Aczkolwiek to chyba nie jest już aktualne.

Nieaktualne. Czyżby słowa, które zostały wypowiedziane pod wpływem przypływu słowotwórstwa mogłyby aż tak zranić? Aż tak by ciemnowłosy nie zjawił się na kolejnych trzech lekcjach dnia poprzedniego i dwóch pierwszych tego następnego?

Cholera, czarnowłosy nastolatek czuł się aktualnie gorzej niż gówno i chyba zaczął żałować, że zablokował Parka podczas incydentu na sali gimnastycznej.

Właśnie, może powinien go odblokować? Niby nic takiego, ale wypadałoby wyciągnąć dłoń w kierunku przeprosin...

Okej, just do it jak to powiada ulubiona marka butów Hyuna.

Zwinnie odpalił aplikacje, której logo pokrywała głównie niebieska barwa z nieznaczną ilością bieli, oraz wszedł na profil Park ChanYeol. Wraz z jego naciśnięciem możliwości 'odblokuj użytkownika' w sali rozległo się jednogłośne westchnięcia zdziwienia.

Wiecie, te dziwne 'yy', które powstaje jak wciągacie powietrze przez zęby bo uświadomiliście sobie, że zostawiliście włączone żelazko.

Cholera jasna, żelazko.........

Przecież matka go zabije, a stara SooYoung odprawi dziwne tańce nad jego grobem by wypędzić z niego 'ducha geja'. Naprawdę, ostatnio wmawiała swojemu wnukowi, że nie może dać mu się opętać...

No ale kontynuując czym zostało spowodowane te wzburzenie u klasy; w progu sali stała postać, która dla Hyuna była czarna, co spowodowane było najpewniej sposobem w jaki pada słońce w tej sali.

Więc małemu czarnowłosemu nastolatkowi naprawdę trudno było stwierdzić kto stoi u progu drzwi a te wszystkie niewyraźne szepty mu to tylko uniemożliwiały. Spokojnie wrócił swym wzrokiem na telefon, mając szczerze to wszystko gdzieś bo to tylko życie szkolne, w które był bardziej wciągnięty niżeliby chciał. Po przesunięciu czerwonego cukierka, tak dokładnie tego który wygląda jak parówka lub cokolwiek takiego, utworzył bombę i radośnie pisnął bo cholercia ta plansza była już jego. Miał chyba nawet ciarki. Chore ciarki szczęścia na myśl, że przejdzie level z którym męczy się parę dni.

Ale ciarki miał również wtedy kiedy po paru sekundach, głęboki  głos spokojnie wydobył się z przepony czarnej postaci.

Znał ten głos. Możliwe, iż znał go zbyt dobrze ponieważ zmuszony był z nim wytrzymać jeszcze osiemdziesiąt dni. I to dziwne, aczkolwiek podświadomość mówiła, że tak naprawdę to Baekowi nie przeszkadza.

 pretty boy [bbh x pcy]Where stories live. Discover now