Notka od autorki:
Wybaczcie za tak długą przerwę, po prostu nauczyciele nie mają co robić i zawalają mnie sprawdzianami ;-;
Ferie mam od 26, więc możliwe, że w czasie ferii będzie się pojawiać więcej rozdziałów__________________________________
Słowa klucze:
Brak
[T.I.] pov.
— Przepraszam, ale... mam pytanie. — powiedział po chwili chłopak.
— Tak? O co chodzi? — odparłam, patrząc na niego z ciekawością, odrywając wzrok od swojego fartuszka.
— Czy zna pani już odpowiedź na pytanie z kartki? — zapytał, nie podnosząc oczu znad swoich ciastek.
— S-skąd o tym wiesz? — rzekłam, zastygając w miejscu, wiedząc, że wcześniejsze sygnały były trafne.
— Nie odpowiedziała pani na moje pytanie... — odpowiedział lekko zniecierpliwiony.
— Tak, znam. Widzę, że już zjadłeś, więc chyba pora, żebyś zmykał do domu.
— Huh... Jaka jest pani decyzja?
— Wybacz, ale to chyba nie jest już sprawa dla tak młodego chłopca, jak ty. — odpowiedziałam, wstawszy od stołu, udając się za ladę.
— Sebastian wygląda na to, że trzeba skończyć tę zabawę. — powiedział chłopiec, ruszając w moje ślady.
— Yes, my Lord. — odezwał się znikąd, ten aksamitny głos.
Na chwilę wszystkie światła zgasły, po czym ponownie się zapaliły. Przede mną stali lokaj i hrabia, który wczoraj zamówił u mnie ciasto.— Czyli... To hrabia był tym chłopcem? — zapytałam z rozbawieniem i niedowierzaniem.
— Tak, w każdym razie nie traćmy już więcej czasu i poznajmy twoją odpowiedź. — odpowiedział znudzony.
— Taki teatrzyk nie był potrzebny, ale jeśli hrabia ma taki fetysz, to ja nie wnikam. — powiedziałam z westchnieniem, na co chłopak spalił buraczka, patrząc na mnie z niedowierzaniem. W końcu damom nie wypada mówić tak sprośnych rzeczy. — Może zacznijmy od tego, jak hrabia się nazywa?
— Ciel Phantomhive — odpowiedział, opanowując rumieniec i znowu przybierając bezinteresowny wyraz twarzy.
— Ah... Odpowiedź na twoje pytanie brzmi... nie.
— To świetnie, Sebastian przygotuj wóz, jedzie... Co? — zapytał zirytowany, nie skończywszy poprzedniej wypowiedzi, w końcu skupiając się na tym co powiedziałam.
— Nie jadę z panem. Wolę moją cukiernię, a teraz, jeśli hrabia wybaczy... — powiedziałam, wskazując na drzwi i wypędzając ich.
— Jeszcze zmienisz zdanie. — stwierdził, patrząc na mnie ze zmrużonymi oczami.
— Wątpię. Jeśli chcesz kosztować mojej kuchni, to możesz do mnie przychodzić, nikt ci nie zabrania, ale nie rzucę wszystkiego z dnia na dzień. — powiedziałam, po czym zamknęłam drzwi za gośćmi.
"Bogaci ludzie myślą, że tak łatwo jest wszystko zostawić i pracować gdzieś indziej. Pff, głupota. Nie rzucę swojej pracy, tylko po to, żeby służyć jakiemuś hrabi Phantomhive. Tę kartkę z propozycją pracy to mogą sobie w dupę wsadzić." — pomyślałam, po czym zamknęłam lokal i poszłam do domu, by oddać się w objęcia Morfeusza.
CZYTASZ
Mała Cukiernia [Ciel x Reader] (Wolno Pisane)
Fanfiction[T.I.] Muse była właścicielką małej cukierni w Londynie, którą przeniosła z Paryża. Pewnego dnia, gdy dziewczyna skończyła swoją pracę, zawitał do niej znany hrabia, którego produkcję zabawek uwielbiała. Los, który jednak uwielbia płatać figle, post...