16: „To wygląda, jak puszcza wewnątrz domu..." ~ Yoongi

5.8K 578 104
                                    

Normalna czcionka - angielski

Pogrubiona - koreański

Jimin odruchowo już złapał dłoń starszego i poprowadził go do pokoju obok. Przed otworzeniem drzwi posłał swojemu gościowi tajemniczy uśmiech, a potem nacisnął klamkę. Miał nadzieję, że mu się spodoba, bo spędził mnóstwo czasu, żeby namalować obrazy na wszystkich trzech ścianach. W przyszłości planował pomalować jeszcze sufit, żeby przypominał rozgwieżdżone niebo albo galaktykę. Sztaluga stała tyłem do drzwi, więc od wejścia nie dało się zobaczyć zawartości płótna.

Brunet podążył za chłopakiem, mrużąc oczy. Białe ściany, jasne meble i podłoga zlewały mu się w jedna całość, dlatego był wdzięczny, że Jimin prowadził go za rękę. Nie zmieniło to faktu, że czuł się niezręcznie, czując obcy dotyk na siebie.

Zatrzymał się tuż przy wejściu do pokoju. Dekoracja w postaci obrazów na ścianach zaskoczyła go. Wcześniej nie miał aż takiej styczności ze sztuką, dlatego wszystko dla niego było po prostu bardzo dobre. Wzrok od razu skupił na ścianie z namalowanym środkiem puszczy. Kąciki jego ust podniosły się do góry, a ogon zaczął lekko kiwać. Podszedł do malowidła. Niepewnie wyciągnął dłoń przed siebie i przyłożył ja do miejsca, gdzie był jeden z krzaków.

Wspomnienia zalały jego umysł. Rześkie, wilgotne powietrze, zapach mokrej od rosy trawy, zapach krzewów owocowych, ciche szelesty, melodyjny śpiew ptaków, wesoła, ruda wiewiórka, trzymająca w łapkach wyjątkowo kasztana, jego szczęśliwy uśmiech gdy siedzi na starym, spróchniałym pniu i może obserwować przyrodę, która akceptowała go takim jakim jest. Nie oceniała, po prostu go przyjęła i pozwoliła odwiedzać bez ograniczeń.

Poczuł żal, że jest tak daleko od miejsca głęboko zakorzenionego w jego sercu. Chciałby tam znów pojechać.

- Sam malowałeś?

- Tak. To moja pracownia. Mój mały azyl. - Młodszy uśmiechnął się pod nosem na to określenie. - Malowanie natury i zwierząt sprawia mi chyba największą przyjemność. No i idzie najłatwiej. - dodał, widząc, jak Yoongi podchodzi do jednej z wymalowanych ścian. - I jak? Co myślisz? Podoba ci się? - spytał, chowając dłonie za plecami, a jego głos na powrót przybrał nieśmiałą barwę.

- Co to za puszcza? - spytał cicho starszy, nie odrywając wzroku z obrazu. - To gdzieś blisko?

Jimina zaskoczyło to pytanie i spróbował sobie przypomnieć, na czym się wzorował, tworząc to dzieło. Po niecałej minucie głowienia się w końcu mu zaświtało.

- Chyba... chyba próbowałem odtworzyć las niedaleko Daegu, bo był bardzo gęsty i taki... majestatyczny. - mruknął, wciąż grzebiąc w swoich wspomnieniach. - Tak, to chyba ten. Byłem w nim co prawda raz w życiu, ale mam pamięć fotograficzną. Czy obok tego lasu mieszkałeś, hyung? - spytał, widząc nieobecną minę bruneta.

Do Yoongiego ta informacja doszła nieco z opóźnieniem. Uchylił lekko usta, robiąc kilka kroków do tyłu i znów obserwując obraz z odległości. Nie wiedział, czy to jakiś żart, ale po słowach Jimina zdawało mu się, że nawet wie, co to za miejsce.

- Wydaje mi się, że to ten sam las. Pełen drzew kasztanowych, także tych jadalnych. - odpowiedział cicho.

Jimin przez chwilę przyglądał się twarzy starszego, starając się wyczytać z niej jakieś uczucia, ale nie za dobrze mu poszło, więc zaczął się martwić, czy tym obrazem nie wywołał przypadkiem w Yoongim jakichś negatywnych uczuć.

- Nie podoba ci się, hyung? Zawsze mogę go zamalować i namalować coś innego - zaoferował, zaczynając już dumać, co mógłby stworzyć w miejscu puszczy.

savaged by a dog »yoonmin«Where stories live. Discover now