Rozdział 19

196 26 4
                                    

Shailene

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Shailene

Czuję się tak, jakby mnie sparaliżowało, nie jestem w stanie się ruszyć. Oto i ona - mój koszmar z przeszłości.

- Nie przywitasz się? - Pyta słodkim głosem, typowym dla siebie. Wielu ludzi daje się na to nabrać, jednak ja wiem, że tak naprawdę jest jadowitą żmiją.

- Cześć - mówię, krzyżując ręce na piersiach.

- Jesteś niezbyt wylewna, co? - Wybucha perlistym śmiechem. - Nie widziałyśmy się tak długo...

- Shai, kto to? - Pyta Theo, który skończył rozmowę z kolegą z drużyny i do mnie wrócił.

Nie mam najmniejszej ochoty mu odpowiadać i zanim się za to zabieram, wyręcza mnie blondynka.

- Jestem Victoria, najlepsza przyjaciółka Shai z Los Angeles. A ty?

- Theo, chłopak Shai - odpowiada Theo i podaje jej rękę, którą Victoria chętnie ściska. - To dziwne, ale nie wspominała o tobie.

- No widzisz, wyjechała do Nowego Jorku i zapomniała o starych znajomych, skoro teraz ma nowych. Ale nie daję o sobie tak łatwo zapomnieć - mówi znacząco. - Przeniosłam się do waszej szkoły, więc teraz możemy odnowić swoją przyjaźń!

Nie mam najmniejszej ochoty niczego z nią odnawiać. Po tym, co stało się w Los Angeles, nie mam zamiaru się z nią zadawać. Była jednym z powodów, dla których przeniosłam się do Nowego Jorku, do mamy i brata.

- O, to miło.

- Przynieś nam coś mocniejszego, Will, musimy z Shai pogadać i nadrobić cały stracony czas! Theo, dasz nam chwilę, co? - Blondynka uśmiecha się słodko do Theo.

- Pewnie, idę do drużyny - odpowiada chłopak, a ja mam ochotę krzyknąć, żeby mnie nie zostawiał, ale on już odchodzi. Wzdycham ciężko i wracam do Victorii.

- Słodki jest - komentuje, przyglądając się Theo. Przygryza wargę.

- Co ty tu robisz? - Warczę. - Wyjechałam, bo nie chciałam mieć z tobą już nic do czynienia! Czy tal ciężko było ci to zrozumieć?!

- Skarbie, mnie się tak po prostu nie da spławić - uśmiecha się, ukazując rząd śnieżnobiałych zębów. - Przecież jesteśmy przyjaciółkami.

- Przestałyśmy nimi być w tamtym dniu!

- Nie przesadzaj - przewraca oczami. Mierzy mnie wzrokiem, długo i dokładnie, ale mam to gdzieś. - Will opowiadał mi o twojej roli w nowej szkole. Z gwiazdy stałaś się nadrzędną buntowniczką - kręci głową. - Jak mogłaś tak nisko upaść? Zadajesz się z hołotą, zamiast pokazać kto rządzi?

- Może zmienił mi się system wartości.

- Wątpię. Ludzie się nie zmieniają, wciąż jest w tobie stara Shailene. Teraz udajesz, ale nie mogę zrozumieć po co. Chcesz coś komuś udowodnić? Bo na razie pokazujesz wszystkim, że się staczasz - patrzy z odrazą na moje trampki. - Tracisz poczucie stylu i estetyki - muska palcem mój policzek. - I zero makijażu. No, no. Jak zdołałaś wyrwać gwiazdę koszykówki?

- Dopiero dołączył do drużyny i nie jest typem, który leci na puste, wypacykowane lale, które całymi dniami przesiadują przed lustrem.

- Doprawdy? - Parska śmiechem. - Każdy facet takie lubi, zobaczysz. Prędzej, czy później doceni dziewczynę, która potrafi zadbać o swoją urodę - poprawia ręką włosy.

- Jeśli przeprowadziłaś się tu tylko po to, żeby wydawać jakieś mało istotne oceny względem mojej osoby, to daruj sobie. Wracaj do LA.

- Kochanie, jestem tu, żeby ci pomóc. Nie mogłam już słuchać od Willa, jak bardzo się staczasz. Zadajesz się z takimi miernotami, na co ci to?

- To moi przyjaciele.

- Proszę cię, nie rozśmieszaj mnie. Shailene Woodley zawsze ma jakiś ukryty cel działania - porusza brwiami.

- Nie licz na odnowienie przyjaźni. Okej, mieszkasz teraz w Nowym Jorku, ale nie znamy się. Ty nie wtrącasz się do mojego życia, a ja do twojego. Nasze drogi rozeszły się w Kalifornii.

- Jestem tu dla ciebie. Wkrótce to docenisz, skarbie. Będziemy się przyjaźnić, chyba że wolisz, żeby wszyscy dowiedzieli się, co stało się w Los Angeles...

- Nie ośmielisz się.

- Naprawdę w to wierzysz? - Uśmiecha się. - O, a to chyba twoja przyjaciółka, Zoë Kravitz? Z nią jeszcze damy radę zrobić coś sensownego - stwierdza i idzie w kierunku Zoë.

CDN.

dream team (SHEO STORY) Where stories live. Discover now