Feonice's POV
Obudził mnie budzik. Usiadłam na łóżku. Cieszę się, że ten głupi staż w Scotland Yardzie się skończył. Praca z Sherlockiem niby polega na tym samym, ale są znaczne różnice. Przede wszystkim nie spędzam całego dnia z debilami. Ubrałam sukienkę.
Zeszłam do łazienki i zrobiłam lekki makijaż. Sherlock przyczepiał do ściany zdjęcia sprawców ostatnich morderstw i ofiar.
-Pracujesz od rana?
-Tak- powiedział szybko- coś mi tu nie gra.
-Zaraz pomogę, co chcesz na śniadanie?
-Nic- trudno i tak coś zje. Skierowałam się do kuchni.
Odezwał się dźwięk mojego telefonuHej to ja
IQZapisałam numer Irv pod nazwą: panna IQ. Śniadanie położyłam na biurku w salonie. Swoje zjadłam w kuchni. Po skończonym posiłku wróciłam do salonu.
-To co robimy?- zapytałam detektywa, który nie odrywał wzroku od ściany.
-Szukamy powiązań- obrócił się na pięcie i uśmiechnął się
Opuściliśmy Baker Street. Wsiedliśmy do taksówki. W środku Sherlock tłumaczył mi wszystko:
-Mamy kilka osób: ofiary i sprawcy ostatnich morderstw
-Wszyscy nie mogli być agentami Moriarty'ego - stwierdziłam
-Racja, na pewno tak nie było- potwierdził.
-Ale co jeśli wszyscy się znali?
-Właśnie to musimy sprawdzić
Sherlock's POV
Pewnie to dziwne. Moje nastawienie do Feonice bardzo się zmieniło, okazało się, że jest bardzo pomocna. Myśli trochę inaczej niż ja, ale dostrzega szczegóły, nie widoczne dla innych. Może nie ma dużego doświadczenia w rozwiązywaniu spraw, ale ma wiele informacji na temat Moriarty'ego, tak jakby od dawna interesowała się tym tematem.
YOU ARE READING
The universe is too lazy for coincidence S.H. ✔
Fanfiction"Wszechświat jest zbyt leniwy na zbiegi okoliczności" {Akcja dzieje się po trzecim sezonie} Sherlock i John zwyczajnie rozwiązują sprawy. Nagle pojawia się pełno niespodziewanych zwrotów akcji. Pojawiają się nowi ludzie, przyjaciele lub wrogowie. Ji...