~32~

284 19 20
                                    

Raphael

Po paru minutach znalazłem swoich braci.April pewnie męczyła się ze swoim nowym wdziankiem.Zastanawiam się tylko jak wyglądałaby Larota w długiej sukni i tiarze...Mmmm<3

-Halo,ziemia do Rapha,prosimy NIE wychodzić poza orbitę!-z myśli wyrwał mnie mój "kochany"brat Leonardo

Akurat trenowałem z nim na specjalnym polu dla Walkirii i innych wojowników,których spotkałem przechodząc przez wielką salę,w której były same stoły z żarciem i piciem.Widok tych obleśnie jedzących facetów przyprawił mnie o wymioty.Oni jedli gorzej niż Mikey,który nie widział pizzę od miesiąca.Obrzydlistwo!

-Ej,uważaj na głowę,bo ją stracisz-poprawiał mnie Leo atakując swoją kataną.Przyznam że dziwnie było walczyć jakąś nową bronią,na dodatek ze złota

-On już dawno ją stracił,dla Laroooootyyyy!-dodał półżartobliwie Mikey

Jakoś nie miałem ochoty mu dowalić,dosłownie jak i w przenośni.Z resztą nie moge już więcej zaprzeczać że nic nie czuję do Lary.Wolałem skupić się na walce. 

-I co teraz powiesz?-powiedziałem zadowolony z siebie po tym jak rozłożyłem lidera na łopatki

-Całkiem nieźle-przyznał-Wiesz,nawet tu pasujesz

-Serio?-zdziwiłem się na jego słowa

-No,to autentycznie twoje klimaty,mnóstwo walki,masa przeciwników i jeszcze Lara-oznajmił Leo robiąc LenyFace

-Jeśli będziesz chciał,możesz sypać kwiatki na naszym ślubie-zaproponowałem złośliwie

-Ej,ja chciałem to robić!-krzykną Majkelangelo

-A nie sądzisz że Lara może się nie zgodzić na małżeństwo z tobą?-zasugerował Donatello

-Nie tak głośno imbecylu,bo ktoś usłyszy!-zakryłem mu szybko usta

-A właśnie,jak minęła wam nocka?-spytał Leonardo robiąc jeszcze większego LenyFace

-Normalnie,a jak?-odparłem spokojnie

-No wiesz,miałem łóżko najbliżej ściany,a mieszkamy obok siebie

-I co z tego?

-Słyszałem parę niepokojących odgłosów

-Oh Leo...ty i twe zboczone myśli-złapałem się za głowe z bezsilności

-Gdybyś był na moim miejscu pewnie też byś tak myślał-rzekł lider

-Oby do tego nigdy nie doszło-powiedziałem do siebie

-Cześć chłopaki!-odezwała się April ubrana w ciemno zieloną suknie do ziemi

-C-cześć April!-odpowiedział jej Donni

-Ale się cieszę że was widzę,a najbardziej ciebie Donni-oznajmiła rudowłosa

-Mnie?-zdziwił się machonooki

-No pewnie że ciebie,ty mój przystojniaku-nastolatka lekko dotknęła nosa Donniego szeroko się przy tym uśmiechając

-Czy April właśnie nazwała Donniego przystojniakiem?-spytał Leo z niedowierzanien

-A-cha!-odparł Mikey

-Ja też się cieszę że cię widzę-powiedział mutant-I pięknie wyglądasz

-Ależ dziękuję Donni<3-na policzkach rudowłosej pojawiły się widoczne rumieńce-Aż chciałabym cię pocałować.Prawde mówiąc,myślę że tak uczynię

|TMNT|2012 Ktoś taki jak JaWhere stories live. Discover now