Raphael
Po paru minutach znalazłem swoich braci.April pewnie męczyła się ze swoim nowym wdziankiem.Zastanawiam się tylko jak wyglądałaby Larota w długiej sukni i tiarze...Mmmm<3
-Halo,ziemia do Rapha,prosimy NIE wychodzić poza orbitę!-z myśli wyrwał mnie mój "kochany"brat Leonardo
Akurat trenowałem z nim na specjalnym polu dla Walkirii i innych wojowników,których spotkałem przechodząc przez wielką salę,w której były same stoły z żarciem i piciem.Widok tych obleśnie jedzących facetów przyprawił mnie o wymioty.Oni jedli gorzej niż Mikey,który nie widział pizzę od miesiąca.Obrzydlistwo!
-Ej,uważaj na głowę,bo ją stracisz-poprawiał mnie Leo atakując swoją kataną.Przyznam że dziwnie było walczyć jakąś nową bronią,na dodatek ze złota
-On już dawno ją stracił,dla Laroooootyyyy!-dodał półżartobliwie Mikey
Jakoś nie miałem ochoty mu dowalić,dosłownie jak i w przenośni.Z resztą nie moge już więcej zaprzeczać że nic nie czuję do Lary.Wolałem skupić się na walce.
-I co teraz powiesz?-powiedziałem zadowolony z siebie po tym jak rozłożyłem lidera na łopatki
-Całkiem nieźle-przyznał-Wiesz,nawet tu pasujesz
-Serio?-zdziwiłem się na jego słowa
-No,to autentycznie twoje klimaty,mnóstwo walki,masa przeciwników i jeszcze Lara-oznajmił Leo robiąc LenyFace
-Jeśli będziesz chciał,możesz sypać kwiatki na naszym ślubie-zaproponowałem złośliwie
-Ej,ja chciałem to robić!-krzykną Majkelangelo
-A nie sądzisz że Lara może się nie zgodzić na małżeństwo z tobą?-zasugerował Donatello
-Nie tak głośno imbecylu,bo ktoś usłyszy!-zakryłem mu szybko usta
-A właśnie,jak minęła wam nocka?-spytał Leonardo robiąc jeszcze większego LenyFace
-Normalnie,a jak?-odparłem spokojnie
-No wiesz,miałem łóżko najbliżej ściany,a mieszkamy obok siebie
-I co z tego?
-Słyszałem parę niepokojących odgłosów
-Oh Leo...ty i twe zboczone myśli-złapałem się za głowe z bezsilności
-Gdybyś był na moim miejscu pewnie też byś tak myślał-rzekł lider
-Oby do tego nigdy nie doszło-powiedziałem do siebie
-Cześć chłopaki!-odezwała się April ubrana w ciemno zieloną suknie do ziemi
-C-cześć April!-odpowiedział jej Donni
-Ale się cieszę że was widzę,a najbardziej ciebie Donni-oznajmiła rudowłosa
-Mnie?-zdziwił się machonooki
-No pewnie że ciebie,ty mój przystojniaku-nastolatka lekko dotknęła nosa Donniego szeroko się przy tym uśmiechając
-Czy April właśnie nazwała Donniego przystojniakiem?-spytał Leo z niedowierzanien
-A-cha!-odparł Mikey
-Ja też się cieszę że cię widzę-powiedział mutant-I pięknie wyglądasz
-Ależ dziękuję Donni<3-na policzkach rudowłosej pojawiły się widoczne rumieńce-Aż chciałabym cię pocałować.Prawde mówiąc,myślę że tak uczynię
YOU ARE READING
|TMNT|2012 Ktoś taki jak Ja
FanfictionNa świecie żyją miliardy ludzi,a każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób.Jednak raz na jakiś czas zdażają się osoby których serca biją jednym rytmem i nawet ktoś taki jak buntowniczy,żółw,ninja Raphael już niedługo odkryje że jego druga połówka j...