~6~

551 31 11
                                    

Następnego dnia po spotkaniu z czarnowłosą,bracia czekali aż nadejdzie moment w którym będą mogli ją lepiej poznać.Najbardziej z nich wszystkich nie mógł się doczekać Raphael,który nie wiedział co ma ze sobą zrobić.Więc chodził w te i spowrotem po kryjówce

-Raph,przestań tak chodzić w te i we wte,to się zaczyna robić denerwuje!-odezwał się najstarszy-Za chwilę zrobisz dziurę w podłodze!

-Pewnie nie może się doczekać nadejścia swojej dziewczyyyynyyy-rozmażył się Majki

W tym czasie do kryjówki weszli April i Cejsi,którzy o wszystkim przez Doniego

-Cześć chłopaki!-przywitała się radośnie April

-O,część April!-odpowiedział podekscytowany Donatello wstając z miejsca

-Ej,a gdzie ta nowa?-spytał Cejsi rozglądając się po kryjówce żółwi

-Nie nakręcam się tak Cejsi-oznajmił zielonooki-Przyjdzie dopiero za pół godziny

-Więc teraz będziecie tak czekać bez sensu?-zdziwił się chłopak

-A masz jakiś lepszy pomysł"geniuszu"?-spytał obojętnie mutant

-No weźcie!..na powierzchni aż roi się od przestępców którzy tylko czekają aby spuścić im niezłe lanie,a wy tu tkwicie jak ostatnie matoły!

-CEJSI!-krzyknęła oburzona April-To będzie bardzo nieuprzejme z naszej strony jak sobie teraz wszyscy pójdziemy!

-A kto tu mówi że wszyscy?...Ja i Raph,doskonale sobie poradzimy we dwóch-powiedział chłopak,chwytają Raphaela za ramie-No to co Raph?...idziemy skopać parę tyłków?

Raphael popatrzył przez chwilę na Cejsiego,April a następnie na swoich braci i powiedział

-Normalnie to bym się zgodził bez wahania,ale April ma racje-westchną zielonooki-Nie mogę tak wystawić Lary...wkońcu to Jest,Ją tu zaprosiłem

-KIM JESTEŚ I CO ZROBIŁEŚ Z MOIM BRATEM?!-krzykną przerażony Majki

-Co się z tobą dzieje,stary?..przecież ty nigdy byś nie odmówił pożądanej walki,a zwłaszcza z powodu jakiejś damulki,którą ledwo co znasz-rzekł zdziwiony chłopak

-NIE MÓW TAK O NIEJ!-w jednej chwili Raph zrobił się zdały czerwony na twarzy-To naprawdę fajna laska z charakterem,podobnym poczuciem humoru,takimi samymi zainteresowaniami jak Ja a na dodatek potrafi nieźle walczyć!

-I ty poczułeś to na własnej skórze-dodał żartobliwie Leonardo

Raphael podszedł bliżej starszego brata,patrząc się mu prosto w oczy swoim lodowatym spojrzeniem.

-...Coś mówiłeś?-spytał groźnie

-Nie,nic!-odpowiedział szybko,sparaliżowany lider

-Aaaaa!..to już wszystko rozumiem-powiedział z głupkowatym uśmiechem Cejsi-Chyba wasz brat„Raph"zapadł na bardzo poważną chorobę...co nie Doni?

Położył swój łokieć na ramieniu Donatello puszczając mu oczko

-Aaaaa!...tak,rzeczywiście,jak ja mogłem tego wcześniej nie zauważyć-oznajmił Doni z takim samym uśmieszkiem na twarzy jak Cejsi-To naprawdę poważną choroba!

-Jaka choroba? o co chodzi?-dopytywał zagubiony Majkelangelo

-Ta choroba zaczyna się na literę „M"-podpowiedział machonooki

-ZARAZ czy to znaczy że Raph zapadł na...-*zapowietżył się na moment-MALARIE?!

-O nie,nie,nie,mój braciszku,nasz Raph zapadł na inną chorobę-powiedział łagodnym głosem Doni

-Ta choroba zaczyna się na „M" a kończy na „Ć"-dodał Cejsi

-A-cha!...„Marskość"!-odpowiedział zadowolony żółw

-O nie Majki...Raph zapadł na chorobę zwaną „Miłość"-oznajmił teatralnie Donatello

-Aaaaa...„Miiiiłooośśśććć!"-rozmażył się wesołek-Wiedziałem to od początku!

-CO?!...to najgłupsza rzecz jaką kiedykolwiek słyszałem a żyje z Majki pod jednym dachem odkąd nauczył się mówić-rzekł zdenerwowany Raphael

-Raph,nie ma sensu się z tym kryć-powiedziała spokojnie April

-No,widać że czujesz do niej mięte-dołączył się Leonardo

-Jest między wami chemia!-oznajmił Doni

-A dajcie mi wy wszyscy święty spokój!...nie macie innych rzeczy do roboty niź tylko robienie z siebie durni?!-parskną agresywnie buntownik,na co reszta zaczęła tylko śpiewać,na przekór

-Raph i Lara,tulą się na krze!-zaśpiewał Majki z Cejsim trzymając się pod pachy

-C-A-Ł-U-J-Ą-Się-zaśpiewali hurkiem wszyscy z wyjątkiem Rapha i April

-Bardzo zabawne,bardzo-westchną ciężko zielonooki zatrzaskując drzwi od swojego pokoju

-To jest czat!-krzykną najmłodszy,cały przepełniony energią(bardziej niż zwykle)

-Zgadzam się z tym,jak najbardziej-oznajmił Donatello,przybijając trójkę z młodszym bratem

-TAK! to był totalny odlot...a ta rymowanka była rewelacyjna...widzieliście tylko jego twarz...Bezcenna!-powiedział zadowolony z siebie Jons

-Nigdy bym się nie spodziewał że się zakocha Raph i to tak szybko!-rzekł Leo

-Czyli wy możecie przestać?!-przerwała im donośnym głosem April-Nawet nie wiecie co zrobiliście

-WIEMY!-odpowiedział Majki-Nabijaliśmy się z Rapha że ma dziewczynę!

-No właśnie!teraz nie wiadomo czy wogle będzie jego dziewczyną-powiedziała z powagą rudowłosa

-Nie przejmuj się ruda-odparł wyluzowany,Cejsi-Raph lada moment wyjdzie ze swojego pokoju,ludzie po tą łaskę i zabajeruje ją tak że po pięciu minutach będzie chciała się z nim żenić

-Jakiej on ma to niby zrobić skoro wy go tak wkurzyliście!-powiedziała nastolatka

-April ma racje,w takim nastroju oboje mogą się nawet pobić-oznajmił Doni

-Przywitała się do niebie zbliżą-powiedział Cejsi z uśmiechem na twarzy

-Cejsi! przestań się wydurniać,to poważna sprawa!-wtrącił się Leo

-Okej,okej,to co mamy robić?-spytał nastolatek

-To proste zrobimy wielką walkę którą Raph wygra!-zaproponował Majki

-I przy okazji nas zabije...nie,dzięki,ja się na to nie pisze-dodał czerwonooki

-Nie,to zły pomysł-oznajmił lider

-No to może muzyka!-zaproponował Majki-Nic tak nie koi nerwów jak wspólne muzykowanie!

-Zaraz to wy gracie?!-zdziwiła się rudowłosa

-Oczywiście!-potwierdził wesołek-Leo na gitarze,Doni na keyboardzie a Raph na perkusji

-A ty na czym grasz?

-JA?!...ja jestem solistą-przechwalał się żółw

-Dobra,a więc ty Cejsi,spróbuj namówić Rapha aby tu przyszedł...i nie zapomnijcie przynieść swojej perkusji!-rozkazał lider

-W tym czasie Ja,April,Majki i Leo przygotujemy się do "występu"-odparł Doni

-Dobra,za 15 minut wszyscy się spotykamy w salonie!-oznajmił Leo

-Ale będzie impreza!-ekscytował się Majki

                                                                                ♥♥♥♥♥♥

No to zapowiada się niezły koncert😄XDD

Do nexta😉

|TMNT|2012 Ktoś taki jak JaWhere stories live. Discover now