~24~

335 22 10
                                    

Donatello

Z całej naszej szóstki obudziłem jako pierwszy.Zaóważyłem że jestem przywiązany do wielkiej,drewnianej kolumny,razem z pozostałymi.Chciałem sprawdzić czy wszystko z nimi w porządku,ale przez sznury miałem ograniczony zakres ruchów,więc pozostało mi się drzeć na całe gardło

-Ej,wstawajcie,szybko!-krzyknołem budząc swoich braci i April

-Jeszcze pięć minut,dobraaa?-ziewną pół przytomny Majkelangelo

-Nie czas na wygłupy Majki,jesteśmy uwięzieni!

-Co?-zdziwił się piegusek

-Gdzie my do djaska jesteśmy?-spytał Raph szarpiąc liny

-Te wzory na kolumnach są charakterystyczne w mitologii Nordyckiej,ale skąd one się tu wzięły?-zastanawiałem się patrząc na pomieszczenie

W środku było bardzo ciepło,choć to pewnie przez liczne pochodnie na ścianach i kolumnach.Podłogi były kamienne,a ściany drewniane z jakimiś starymi malunkami przedstawiającymi bóstwa z mitologi Wikingów.

-Później będziemy się nad tym zastanawiać,teraz musimy się jakoś uwolnić-rzekł Leo

-Tylko gdzie jest Lara?-zielonooki zaczął się jeszcze bardziej wiercić szukając czarnowłosej

-Tam ją widzę!-oznajmiła April wskazując nogą na siedzącą na kamiennym tronie dziewczynę.

Faktycznie to była Larota,ale trochę zmieniona.Miała rozpuszczone włosy,a w nich coś przypominającego srebrną obręcz z kryształami,dopasowaną do jej głowy.

-LARA?!-krzykną Raphael

-Nie drzyj się tak wariacie,bo ktoś nas usłyszy!-warkną na niego lider

-O to mi chodzi!-odparł buntownik

-Nie mówię o niej,bo i tak cię nie słyszy-wyjaśnił Leonardo

-Więc spróbuje głośniej-miał już krzyknąć ponownie,ale przeszkodził mu Leo

-Nawet nie próbuj!-rozkazał-Ten kto nas związał na pewno jest w pobliżu i wolałbym go nie spotkać w takiej sytuacji

-Ale z ciebie mięczak-westchną Raph-Jesteśmy tu sami,nic nam nie grozi

-To spójrz w górę!-kiedy i ja to zrobiłem,ujrzałem dwa wielkie kruki siędzące tuż nad nami

-Co do...?

-Ciiii...!-przerwał Raph'owi przywódca-Bądźcie cicho

-Ale jak mamy się uwolnić?-spytał Majki

-Postaram się dosięgnąć do naszej broni-Leo wyciągną swoją noge do przodu i starał się sięgnąć do broni która leżała prawie dwa mety od nas-Nie dam rady,jest za daleko!

-Też mi niespodzianka-dodał buntownik

-Ja mam sztylet w tylnej kieszeni-powiedziała April kierując swój wzrok na mnie-Eee...Donni,mógłbyś?

-J-ja?-zaczerwieniłem się na jej słowa

-Nie obrażę się że mnie tam dotkniesz-rzekła spokojnym głosem rudowłosa

Przękmołem ślinę i zaczołem szukać sztyletu April aż w końcu go znalazłem.

-...Mam go!-oznajmiłem radośnie

-Ciszej trochę!-uciszył mnie Leonardo

-Sorki-zaczołem ciąć liny

-Nareszcie wolność-powiedział Majkelangelo zdejmując z siebie sznury

|TMNT|2012 Ktoś taki jak JaWhere stories live. Discover now