-Tą?-dotknołem się w tym miejscu-Sensei mówił że zrobiłem ją sobie jak byłem jescze niemowlęciem...podobno już wtedy rwałem się do walki jak dziki-Lara lekko się zaśmiała,a na moich policzkach rozkwitły delikatne rumieńce

-I nie mówił ci od czego to masz?

-To było tak dawno że już nikt o tym nie pamięta-odparłem-Teraz ja!...Kim była ta"ważna dla ciebie osoba"?

-T-to była moja mama-spod ubrania wyciągnęła srebrny wisiorek w kształcie serca

Kiedy go otworzyła w środku zobaczyłem małe zdjęcie kobiety,lekko podobnej do Lary

-To ona?-spytałem dla pewności

-Tak-odpowiedziała ze smutkiem chowając wisiorek spowrotem pod ubranie

-Co się z nią stało?-dopytywałem

-Zginęła w wypadku samochodowym

-Przykro mi,nie chciałem cię urazić-powiedziałem skruszonym głosem

-Nic nie szkodzi-otarła oczy

-Musi być ci jej brak-mówiłe ze współczuciem

-Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo-rzekła-A przypadkiem to nie była moja kolej?

-Faktycznie-zaśmiałem się na rozluźnienie atmosfery

-No tooo...jakiego jesteś gatunku? 

-Żółw

-A dokładniej?-pytała

-Oto powinnaś się spytać Donniego-odparłem radośnie-Moja kolej-rzuciłem-Opowiedz mi coś więcej o sobie,cokolwiek,jak się znalazłaś tak daleko od domu? 

-To długa historia-powiedziała odwracając wzrok

-Mamy całą noc tylko dla siebie-rzekłem kierując jej głowę na miejsce aby popatrzyła mi się w oczy

-Czy ja wiem...jeszcze nikomu o tym nie mówiłam-oznajmiła-Uważałam że to bez sensu,przecież i tak nikogo to nie obchodzi

-Ale mnie owszem

-To bardzo miłe Raph,ale nie chciałabym cię zanudzić na śmierć

-Wielu próbowało mnie zabić,a jednak żyje-zażartowałem

-Jak chcesz-zaczeła-A więc, wszystko zaczeło się pare lat temu,kiedy chodziłam jeszcze do gimnazjum w moim kraju.Dziewczyny w moim wieku spędzały czas na portalach społecznościowych,albo ze swoimi partnerami,ale ja wolałam trenować,rysować i czytać książki przez co zostałam obiektem kpin-słuchałem jej z zainteresowaniem nie odlepiając wzroku z jej piwnych oczy-Nie mogłam tego wytrzymać,dlatego za radą mojej"koleżanki"znalazłam sobie chłopaka

-MIAŁAŚ CHŁOPAKA?!-krzyknołem zszokowany 

-Nie do końca-spojrzała na mnie jak na wariata-Zapłaciłam mu aby go udawał

-I udało się?

-Tylko na chwilę,potem było coraz gorzej-mówiła-Zaczą pozwalać sobie na zbyt wiele

-To znaczy?...-nie za bardzo rozumiałem o co jej chodzi

-Chciał ze mną robić...sam wiesz co-po tych słowach wszystko stało się dla mnie jasne

-Ale nie zgodziłaś się na to...prawda?-spytałem z nadzieją w oczach

-Skąd!-odpowiedziała zgorszona-My się nawet nie całowaliśmy,a co dopiero robić takie rzeczy

-Uff...-odetchnąłem z ulgą

-Dziwnie się zachowujesz,wiesz?-znowu spojrzała na mnie jak na świra

|TMNT|2012 Ktoś taki jak JaWhere stories live. Discover now