- U Twojej mamy.

- Widzę, że wszystko sobie doskonale zaplanowałaś – powiedział z ironicznym uśmiechem. – Więc, za nim przejdziemy do realizacji Twojej niespodzianki, też mam dla Ciebie jedną.

- Z jakiej to okazji? – parsknęłam śmiechem. – To ja dzisiaj powinnam dawać Ci same prezenty.

- Wystarczy, że mam Ciebie i Caroline, nic innego do życia nie potrzebuję – odparł, a mi zrobiło się ciepło na sercu od tych słów. – Chcę byś pojechała ze mną do hotelu.

- Hotelu? – zdziwiłam się. – Po co?

- Muszę załatwić jedną ostatnią rzecz z nią związaną, zajmie mi to tylko chwilę. Dobrze?

- No... w porządku – rzekłam z wahaniem.

Jeszcze wtedy nie wiedziałam, co sprezentował dla mnie Zayn.

***

- Dzień dobry Państwo Malik – przywitała się z nami nowa „sekretarka" hotelu, Ginger, gdy przekroczyliśmy próg własności mojego męża. W porównaniu do tej poprzedniej, ta wydawała się być naprawdę w porządku i oczywiście, nie była do mnie uprzedzona jak wszystkie wielbicielki Zayn'a. – W czym mogę pomóc?

- Przyjechałem by zakończyć to, o czym ostatnio rozmawialiśmy – odparł poważnie.

- Jednak się Pan zdecydował? – zapytała.

A ja nadal do cholery nie wiedziałam o co im chodzi.

- Dobro rodziny jest dla mnie ważniejsze, niż ten interes – stwierdził. – Zajmij się dzisiaj poinformowaniem wszystkich o zamknięciu działalności. Każdy klient ma wiedzieć, że zamykam hotel.

Chwila.

Czy ja dobrze zrozumiałam to co mówił Zayn?

Czy on zamykał „tą" część hotelu dla gości?

- Zayn, czy ty...

- Planowałem to od bardzo dawna. Wiedziałem jaki masz do tego stosunek – odparł. – Poza tym, nie jest mi już potrzebny, bo mam Ciebie.

- O mój Boże, ale Zayn...

- Nie Clairy, bez żadnego ale – przerwał mi. – Kocham Cię i nie chcę abyś więcej cierpiała przez moją przeszłość. Dosyć przeżyłaś przez moje głupie błędy z przeszłości. Teraz jest czas na budowanie przyszłości.

- Ty idioto – zaśmiałam się, nadal nie mogąc dowierzyć.

Zayn zamykał hotel ze względu na mnie.

- Więc, Ginger, zajmij się tym natychmiast.

- Tak jest szefie – Ginger posłała nam uśmiech.

- Jakbyś miała jakieś kłopoty, będę dostępny od jutra.

- Poradzę sobie – odparła pewnie.

- Cieszę się – posłał jej uśmiech. – Miłej pracy Ginger.

- Miłego dnia proszę Pana i Pani Malik – pożegnała się z nami i niemal od razu wzięła się do roboty.

- A my jedziemy do domu to uczcić – dodał ciszej, aby było to dostępne tylko dla moich uszu i ścisnął wymownie jeden z moich pośladków. Już w tym momencie wiedziałam, że to będzie długa i gorąca noc.

***

- Jesteś niemożliwy – szepnęłam w wargi Zayn'a, gdy zaledwie pół godziny później wpadliśmy do willi, całując się jak opętani. – Nawet nie wiesz jak bardzo poprawiłeś mi tym humor.

Little Daddy's GirlWhere stories live. Discover now