Part 3 - 16

57.4K 2.4K 727
                                    

~ Zayn's P.O.V ~

Od dwóch dni stan Clairy się nie poprawił. Nadal była nieprzytomna i nie okazywała żadnych oznak życia. Zdradzało to jedynie ciche pikanie.

Czułem się tak, jak kiedyś. Osamotniony i... jeszcze bardziej osamotniony.

Za każdym razem gdy wychodziłem z biura i szedłem prosto do Clairy, miałem nadzieję, że się obudziła, lecz od feralnego dnia wypadku nic się nie zmieniło. Chciałem przy niej być i uczestniczyć w momencie, gdy się obudzi.

Gdzie była moja Clairy? Jak się teraz czuła? Słyszała mnie, gdy do niej mówiłem? Tak bardzo nie chciałem, aby cierpiała. Dlaczego to nie mogło spotkać mnie? Zrobiłbym wszystko, aby nie czuła bólu ponownie.

- Wyniki Clairy są o niebo lepsze, niż na samym początku, Zayn, będzie zdrów jak ryba - pocieszył mnie David, gdy przyszedł do szpitala późnym południem.

- Myślisz, że się wybudzi w tym tygodniu? - zapytałem go, nie spuszczając wzroku z twarzy Clairy.

- Musi, za tydzień ma ślub - parsknął śmiechem. - I ona doskonale o tym wie.

- Nawet nie wiesz jak chciałbym, aby się w końcu obudziła - mruknąłem. - Chcę zobaczyć jej piękny uśmiech, te błyszczące radością oczy...

- Nie tylko ty - westchnął David. - To mój kochany misiaczek, bez niej nie mogę normalnie żyć.

- To jest nas już dwoje - odparłem cicho.

- Zayn? - odwróciłem głowę w stronę Doktora Jenks'a. - Możemy porozmawiać?

- Znowu paparazzi?

- Nie, tym razem to coś dotyczącego Clairy - odparł. Wstałem z niewygodnego stołka i po cmoknięciu ją w czoło opuściłem salę. - Zacznę od tego, że jeśli wyniki będą tak dobre jak do tej pory, postaramy się wybudzić Clairy już jutro.

- To świetnie - uśmiechnąłem się lekko.

- Ale jest też jedna sprawa - Doktor Jenks wyjął stosik kartek połączonych zszywką. - Podczas, gdy Pana nie było przeprowadziliśmy USG jamy brzusznej by sprawdzić, czy przypadkiem nie doszło do obrażeń wewnętrznych...

- I co w związku z tym? - spytałem zdezorientowany.

- Że badanie wykryło ciążę.

Zamarłem. Wziąłem głęboki wdech i spojrzałem poważnie na lekarza.

- Na pewno? - spytałem szeptem, oszołomiony jego słowami. Moje serce waliło jak młotem.

- Tak, po ostatniej sytuacji, która miała miejsce sam to osobiście sprawdziłem , jest to dopiero początek pierwszego miesiąca - powiedział. - Gratulacje, Zayn - poklepał mnie po ramieniu. - Na pewno będziesz dobrym ojcem.

- Jakim cudem dziecko przeżyło wypadek?

- Sam jestem tym wielce zaskoczony, ale jednak cuda się zdarzają - uśmiechnął się. - Przekażesz to Clairy, gdy się obudzi, czy ja mam to zrobić?

- Poradzę sobie - mruknąłem. - Muszę... iść się dotlenić - niemal wystękałem, a Jenks się zaśmiał.

- Szok, co nie? - kiwnąłem głową. - Miałem tak samo, gdy żona poinformowała mnie, że będziemy mieć trojaczki.

- Niech mnie Doktor nie straszy - odparłem, idąc szybkim krokiem wzdłuż korytarza, kierując się do wyjścia ze szpitala.

Cholera, będę ojcem. Dlaczego to tak dziwnie brzmi? Tak... nierealnie? Nigdy nie myślałem, że będę miał dziewczynę, a co dopiero, że ożenię się za tydzień i za dziewięć miesięcy zostanę ojcem! Owszem, chciałem dziecko... ale w dalekiej przyszłości! Może i miałem dwadzieścia siedem lat i przyszedł na to czas, ale... nie wiedziałem, czy jestem gotowy. Chciałem pokazać Clairy wszystko, co by pragnęła zobaczyć. Teraz dołączy do nas... maluch. Będzie naszym maleństwem. Moim i Clairy...

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz