Part 4 - 7

58.6K 2K 414
                                    

                  

Weszliśmy do domu i pierwsze co zrobił Zayn, przyparł mnie do ściany i jego usta spadły na moje. Zachłysnęłam się powietrzem przez jego gwałtowność, lecz odwzajemniłam pocałunek, zaciskając dłonie na jego ramionach, odzianych w marynarkę. Pozbyłam się jej więc i prowadząc z jego ustami namiętny taniec, rozpinałam jego koszulę. Guzik po guziku, naprawdę powoli.

- Pragnę Cię tak cholernie mocno, Clairy... - westchnął w moje wargi, dłońmi wkradając się pod moją sukienkę. – Każdego dnia co raz mocniej – swoje palce zacisnął na moich pośladkach, co było bezpośrednim powodem mojego głośnego jęku. Zayn stęknął i uniósł mnie, idąc prosto do sypialni. Zayn nawet na moment nie przestał mnie całować. Położył mnie delikatnie na łóżku, chwilę później dołączając do mnie. Zrzuciłam swoje szpilki ze stóp, aby następnie obwiązać nogami tułów Zayn'a i zedrzeć z niego koszulę, która zabierała mi możliwość dotykania jego umięśnionej klatki. Czułam pod dłonią jak mocno biło jego serce. Uśmiechnęłam się lekko i przekręciłam nas tak, że siedziałam na nim. Zayn uśmiechnął się na ten widok. – Chce Pani górować, Pani Malik?

- Zawsze – mruknęłam, pochylając się, aby z powrotem połączyć nasze usta, jednakże oderwał się ode mnie, by podnieść się i rozpiąć moją sukienkę. Podniosłam ręce do góry, aby mógł się jej definitywnie pozbyć. Jego oczy rozszerzyły się na widok mnie w czerwonej, koronkowej bieliźnie. Przygryzłam dolną wargę, obserwując jego twarz i reakcję.

- Wyglądasz niesamowicie – szepnął, muskając wargami mój odsłonięty dekolt. Odchyliłam głowę do tylu, by dać mu znać, że może tak robić dalej. Jego pocałunki były delikatne, przyjemne dla skóry i przyprawiające dreszcze na moim ciele. – Twoja skóra jest taka miękka – mruknął, z powrotem kładąc mnie na plecach. Zayn patrząc na mnie rozpiął spodnie i zsunął je razem z bokserkami. Nawet na moment nie spuścił ze mnie wzroku i jego palące spojrzenie wypalały w moim oszalałym przez jego dotyk ciele dziury.

- Będziesz się tak na mnie gapił, czy w końcu mnie dotkniesz? – zapytałam, unosząc jedną brew.

- Taka chętna? – parsknął śmiechem, wchodząc między moje nogi i znienacka jego dłoń zderzyła się z moim pośladkiem. Pisnęłam zaskoczona, co wywołało zadziorny uśmiech na jego twarzy.

- Korci Cię ręka? – spytałam go ponownie.

- Zawsze – zacytował mnie z przed kilku chwil i powoli swoimi dłońmi chwycił moje figi. Zdejmował je ze mnie z taką miną, jak dziecko, gdy rozpakowuje prezent gwiazdkowy.

Cipka w prezencie, Panie Malik.

- Z dnia na dzień co raz bardziej Cię kocham – stwierdził i pochylił się nad moim brzuchem, by obdarować go soczystym całusem. – Tego malucha też – dodał. Uśmiechnęłam się, chwyciłam jego twarz i pocałowałam, dłużej nie mogąc wytrzymać bez jego bliskości. Objęłam go rękoma, trzymając jak najbliżej siebie. Ręce Zayn'a na moment wkradły się pod moje plecy, by rozpiąć mój stanik. Po kilku sekundach po nim nie było nawet śladu.

Czasami myślę : Co by było gdybym nie wróciła do Zayn'a? Co bym robiła... Jak bym żyła bez niego? Tęsknię za nim, gdy tylko pojedzie do pracy, a gdybym tak straciła go na zawsze? Znowu byłabym samotnikiem, który na marne poszukuje szczęścia.

A moim szczęściem właśnie był Zayn.

Znałam go tak na dobrą sprawę, bardzo krótko... wiele ludzi ma wątpliwości, czy są sobie pisani po kilku latach stałego związku, a my spędziliśmy ze sobą zaledwie kilka miesięcy. Jednakże te wszystkie dni spędzone pokazały mi, że było warto.

Little Daddy's GirlWhere stories live. Discover now