Rozdział 1

2.3K 85 9
                                    

Promienie słońca oślepiały moją twarz co spowodowało moje obudzenie. Wiercąc się na łóżku obróciłam się i otworzyłam swoje oczy, przetarłam je wierzchem dłoni i ujrzałam obok siebie chłopaka w lokach. Nie mogłam przypomnieć sobie na początku gdzie jestem i co wydarzyło się poprzedniej nocy. Moja głowa bolała niemiłosiernie. Spojrzałam na loczka jeszcze raz. Jego loki były poburzone a usta lekko rozchylone. Był bardzo przystojny. Zauważyłam kilka tatuaży na ręce, którą, mnie oplatał w tali. 

Tak jakbym miała zaraz zniknąć, uciec. Odciągnęłam jego dłoń delikatnie od siebie i spojrzałam pod białą kołdrę, byłam naga.' Okej widzę że była upojna noc'. Podparłam się na łokciach i zobaczyłam nasze porozrzucane ubrania. Słyszałam tylko lekkie pochrapywanie i świst wydobywający się z jego pełnych ust. Miałam wielką ochotę się w nie wpić. Wyślizgnęłam się z łóżka i zaczęłam zbierać moje ubranie. Szybko ubrałam bieliznę i sukienkę, moje szpilki wzięłam do ręki żeby nie wydawały stukotu, mogącego zbudzić chłopaka. Nacisnęłam już na klamkę i miałam wychodzić ale ostatni raz spojrzałam na śpiącego loczka i lekki uśmiech wkradł się na moją twarz. Zeszłam schodami na dół i szukałam wyjścia z tego pomieszczenia. 

-Umm przepraszam, gdzie tu jest wyjście bo nie bardzo się orientuje? -spytałam chłopaka w farbowanych blond włosach, który stanął mi na drodze. 

Całkiem przystojny.

-Musisz skręcić w lewo i na wprost salonu są drzwi frontowe. - podziękowałam i puściłam mu oczko. 

-Zaczekaj. Spałaś tutaj? -złapał mnie za nadgarstek.

-Tak? A co Cię to interesuje?

-Bo to mój dom i chce wiedzieć kto w nim przebywa. Uważaj na Harry'ego to nie jest chłopak dla Ciebie.

-Nikt nie wie co i kto jest dla mnie dobre, więc się odpierdol. - wyrwałam rękę z jego uścisku i skierowałam się do wyjścia. Jakim prawem może wiedzieć co jest dla mnie dobre i kim on do chuja jest? Wszechmogącym i wszechwiedzącym? Nikt nie będzie mi mówić co mam robić. To moje życie. Wyciągnęłam z torebki papierosa i zapalniczkę. Odpaliłam i poczułam jak nikotyna rozchodzi się po moich płucach. Przyjemne uczucie. Chodząc ulicami Londynu mijałam znajome mi twarze. Nikt z moich dawnych znajomych nawet na mnie nie spojrzał nie mówiąc już o powiedzeniu zwykłego 'cześć''.

Nie raz chciałam do nich zagadać ale jakoś nie miałam odwagi. Odwrócili się ode mnie po tym jak wpadłam w złe towarzystwo. Nie zdołali mi pomóc więc sięgnęłam po narkotyki i alkohol by móc odreagować wszystko co we mnie siedzi. Moje życie nie było nigdy jak z bajki. Wiecznie miałam problemy w szkole i w domu. Ciągle awantury ciągnęły mnie na złą stronę. Nie miałam nigdy prawdziwej przyjaciółki czy też chłopaka, który tylko nie liczyłby na seks tylko po prostu by mnie kochał taką jaka jestem i nie próbował zmieniać. Mój pierwszy raz przeżyłam z Troy'em w wieku 16 lat. Nie należał on do przyjemnych chwil w moim życiu, które chciałabym pamiętać. Jedynie on odczuwał może z tego jakąś przyjemność, satysfakcję. Z pewnością nie ja. Pamiętam że się nastraszył gdy mój okres się spóźniał ponad miesiąc. Kazał mi zrobić test. Na szczęście wyszedł negatywny. Frajer nie zabezpieczył się i całą winę zwalił na mnie. Po kilku dniach mnie zostawił. Widocznie nie był odpowiedzialny ani mnie wart. Wróciłam myślami do wczorajszego wieczoru i dzisiejszego poranka. Na imprezę poszłam sama. Tańczyłam z jakimiś kolesiami i dużo piłam co miałam w zwyczaju. A potem wylądowałam w łóżku z Harry'm. Miał chyba tak na imię wnioskując po słowach blondyna. Chciałabym bardziej poznać loczka, wydawał się być taki sam jak ja. Narkotyki, alkohol, przelotny seks.Nie chcę się na razie w nic angażować. Nie mam do tego głowy. Zbyt dużo rzeczy się w moim życiu wydarzyło. Miał w sobie coś co mnie do niego ciągnęło. Na sama myśl o nim na moją twarz wkradł się promienisty uśmiech. Rzuciłam peta na chodnik i przygniotłam go obcasem. Otworzyłam drzwi od domu i zobaczyłam w nich moją zmartwiona mamę. Mój uśmiech natychmiast zniknął.

-Cześć mamo. - powiedziałam niepewnie.Mam nadzieję, że nie dowie się gdzie byłam całą noc i nie będzie się o nic pytać.

-Gdzie byłaś całą noc? - mama podniosła głos. Nie wróżyło to nic dobrego.. czyli nie obejdzie się bez wyjaśnień.. .

Envy || H. S. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz