Szkocja|W Barcelonie

829 75 4
                                    

Bum! wszyscy pewnie myśleli o Tośku, a tu proszę!
Tak serio... uznałam, że Polska x Hiszpania jest za oczywiste!
Dlatego dzisiaj Szkocja x Polska, ponieważ nigdzie (chyba) nie widziałam takiego połączenia ;)
Zapraszam!

Ujrzałem ją w świetle księżyca, piękną jak zawsze.
Stała po kostki w jeziorze, mocząc przy tym niepodwinięte nogawki jeansów. Powoli zbliżyłem się do niej, ale ona nadal wpatrywała się w horyzont, jakby czekała na coś.
- Szukasz Nessy'ego?- Spojrzała na mnie wystraszona. Pewnie nie słyszała jak podszedłem do niej.
- To legenda. - Odparła, patrząc na moją reakcję. Czy to jest test?
- Ranisz.
Zaśmiała się. Czy Nessy aż tak ją śmieszył?
- Przepraszam.
Stałem na brzegu przyglądając się odbiciu księżyca w wodzie i Polce, która teraz wyszła na mokrawy piasek.
- Nie wiedziałam, że ty taki wrażliwy Ali.- Wzdrygnąłem się, gdy usłyszałem zdrobnienie swojego imienia. Nie lubiłem jak ktoś się tak do mnie zwracał. W szczególności, jeśli są to moi bracia... ale Felicja. Ona nie mówiła tego złośliwie.
- Nie jestem.- Stanęła przede mną. Nie trudziła się dzisiaj w zaplatanie swoich dość długich włosów, więc pojedyncze kosmyki zabłądziły na jej twarzy. Wyglądała trochę jak dziecko, ale każdy kto ją zna wie, że Felicja to jeden ze starszych krajów. Może nie tak Starych jak papcio Rzym, o którym zawsze gada Włochy, jakby miał zaraz dostać zawału, ale jest starsza od takiego Ameryki.
- Przestań mi się tak przyglądać.- Dziewczyna uśmiechnęła się, a ja poczułem jak się rumienie. Dobrze, że była noc... Szkoda tylko, że księżyc świecił jakby bawił się w słońce.
- Czy mogłabyś zamknąć oczy?
Dziewczyna spełniła te prośbę, czekając na dalszy ciąg wydarzeń.
Położyłem jedną dłoń delikatnie na jej tali, drugą chwycił za podbródek podnosząc go do góry. Mój wzrok zatrzymał się na jej zamkniętych oczach.
- Wyobraź sobie, że tańczymy.
Uśmiechnęła się na myśl jak ich ciała poruszają się w rytm muzyki. Jakby byli stworzeni do tańczenia. Razem.
Przybliżyłem się powoli do niej, a jej zabiło szybciej serce.
Zadrżała, gdy nagle szepnąłem jej do ucha:
- W Barcelonie.
Czekałem na jej reakcje. Otworzyła powoli oczy... i zaczęła się śmiać.
Fantastycznie... a ja próbowałem być tak bardzo Romantico.
- Tosiek dawał darmowe lekcje podrywu?- Zapytała, zaplatając ręce na mojej szyi.
- Co chcesz od Barcelony? Bardzo ładne miasto.
Tak naprawdę to powiedziałem o Barcelonie, ponieważ pasowało do całości. Dobra? Kiedyś słyszałem, że ludzie tam tańczą na ulicach... i jestem skłonny w to uwierzyć. Hiszpanie to tacy beztroscy ludzie.
- Nie byłam nigdy.- Przyznała dziewczyna, kładąc głowę na mojej klatce piersiowej.
- Kiedyś będziesz.
- Możliwe. Na razie jestem tutaj.- Mocniej objęła mnie za szyję, jakby bała się, że odejdę.
Nigdzie się nie wybierałem. Na razie...
- Idziemy?- Zapytałem, całując ją w czubek blond głowy.
- Już wracamy?- Spojrzała mi w oczy, a ja poczułem jak serce mi mocniej bije.
Brawo Allistorze... Taki twardy na codzień, a Polka umie zrobić z ciebie miękkiego.
- Jeśli chcesz, możemy zostać. Dla ciebie to nawet mogę do Hiszpanii jechać.
Uśmiechnąłem się.
Staliśmy tak w ciszy, gdy nagle Polka powiedział coś, co spowodowało jeszcze szybsze bicie mojego serca.
- Wolę Szkocję.

Uznałam po dłuższym zastanowieniu, że mogę zrobić też drugą wersję z Tośkiem, jeśli oczywiście chcecie.
P.S "Szybki strzał" będzie się pojawiać raz na jakiś czas.

Hetalia [One-shoty]Where stories live. Discover now