3. Część : Melodia/piosenka

41 3 2
                                    


Było ci tak wygodnie ,że chyba zaczełaś przysypiać. Wtuliłaś się w swojego chłopaka jeszcze bardziej i zapatrzyłaś się na widok fal, które się dalej rozbijały o brzeg. Tak bardzo wkręciłaś się w ten widok ,że nawet nie zauważyłaś kiedy Abraham zaczął nucić jakąś melodie, bo oboje nic nie mówiliście. Nie znałaś jej, więc spytałaś co to.

-  Co tak sobie nucisz? Nie znam tego.

- A wiesz ,że ja też. To chyba będzie moja nowa piosenka. Piosenka o wszystkim co z tobą przeżyłem.

- Dzięki.

I leżeliście tak sobie dalej. Ciebie coraz bardziej ogarniała senność i nawet przysnęłaś na chwile w jego objęciach ,ale ostatnio tyle się działo a ty w ogólnie nie miałaś kiedy zadbać  o siebie. Jedynie w szpitalu jak byłaś to mogłaś się wyspać ale tam tez męczyły cię myśli, a teraz kiedy byłaś przy Abrahamie mogłaś spokojnie spać, bo wiedziałaś ,ze przy nim jesteś bezpieczna. Ułożyłaś się trochę bardziej wygodnie, wtuliłaś się w niego jeszcze bardziej chociaż już nie miałaś już za bardzo jak, bo byłaś tak blisko niego ,że nawet mm odstępu pomiędzy wami nie zostawał, ale nie przeszkadzało to ani tobie ani jemu bo nic nie mówił, a nawet kiedy chciałaś się odsunąć od niego to złapał cię w pasie tak ,że musiałaś już zostać w tej pozycji. On zaś zaczął cię gładzić po ramieniu i po tym już całkowicie odpłynęłaś w sen. Ale nie było ci to dane ,bo zadzwonił telefon.

- Kto to? - zapytałaś ledwie słyszalnym głosem, jednocześnie mocno ziewając.

- Tony dzwoni.

Może martwił się ,że was tak długo nie ma i chciał się dowiedzieć czemu. Zauważyłaś ,że kiedy z nim gadał zawijał sobie na palec kosmyk twoich włosów. Ogólnie nie słuchałaś ich rozmowy, tego co Abe mówił bo sama wpatrywałaś się w niebo ,które było dzisiaj naprawdę niezwykłe jakby na specjalne zamówienie na waszą randkę i co chwile odpływałaś myślami do momentu waszego pierwszego spotkania, jak uratował cię spod domu, zaoferował ,ze możesz u niego mieszkać. Ach jak tak teraz bliżej się nad tym zastanowiłaś ,to naliczyłaś naprawdę wiele momentów za które jesteś mu wdzięczna i mimo iż byłaś czasami dla niego wredna albo opryskliwa on i tak dalej chciał ci pomóc, choć właściwie to nawet się nie znaliście. Przypomniało ci się jeszcze jak opowiadał ci o tym ,że w pierwszą noc jak u niego spałaś byłaś bardzo nerwowa i już wtedy zaczęła się jego troska i od tamtej chwili cały czas martwi się o ciebie, co momentami jest nieco denerwujące ale z drugiej strony takie urocze i słodkie a do niego to bardzo pasowało. Niby poznałaś go dzisiaj lepiej ale wciąż jeszcze dużo miałaś do dowiedzenia się o nim ale na razie nie wybierałaś się stad nigdzie ,wiec miałaś dużo czasu aby nadrobić te informacje a trochę ich było. Postanowiłaś ,ze jak wrócicie do domu to poszperasz trochę po Internecie w poszukiwaniu jakiś informacji o nim co nagle wydało ci się dziwne, bo nigdy nie myślałaś, ze o swoim chłopaku będziesz czerpać wiedze z Internetu.  Ale skoro takie okoliczności nastały to trudno ... tylko będziesz musiała to zrobić poza jego widokiem ,bo będziesz się czuła niezręcznie kiedy on będzie siedział koło ciebie a ty będziesz szperać po stronach czy mediach społecznościach. I została jeszcze sprawa teledysków. Bo ich też nie widziałaś .. boże jakie to wszystko jest zakręcone. Nie dość ,ze twoim chłopakiem jest sławny hiszpański piosenkarz to jeszcze ty chcesz szukać informacje w necie a sama nawet nie jesteś jego fanka. W sumie może to i lepiej ,bo tylko brakuje ,żebyś dostawała ataku fangirlingu na jego widok. W końcu pozwoliłaś aby te wszystkie myśli od ciebie odpłynęły, bo za dużo ich na jeden raz a wtedy twoja uwagę zwróciło to ,co powiedział Abraham ''zakochani czasu nie liczą''. Może chodziło o to ,że już późno ,bo w sumie to było późno ,a tobie znowu się zaczęło ziewać ''Dobrze w takim razie przyjedź po nas bo widzę, że T/I zaczyna się przysypiać'' .Zwrócił się do ciebie czy chcesz już wracać ale kiwnęłaś tylko głową, bo byłaś mocno zmęczona i mocniej się w niego wtuliłaś. Na to on mocniej cię objął. Ostatnio dużo się działo u ciebie i kiepsko spałaś ale przy nim mogłaś przespać rok. Powiedział tylko ,że Tony będzie za 10 minut ,pocałował cię w czoło i nic więcej nie mówił.

Ty sama też tak naprawdę nie wiedziałaś ,która jest godzina ale nie miałaś takiej potrzeby ,bo dobrze ci było z Abrahamem i mogłabyś tu zostać na całą noc. Jednak nie było wam to dane ,bo Tony przyjechał i musieliście się zbierać. Abraham wziął cię na ręce bo widział, że sama nie dasz rady iść, bo już praktycznie spałaś.  Tony otworzył mu drzwi ale wsiąść musiałaś sama. Zaraz po tobie był Abe .Od razu położyłaś mu się na nogach a jemu to nie przeszkadzało. Tony wrócił się jeszcze tylko po kilka rzeczy z plaży jak koc czy radio i wrzucił to do bagażnika. Ruszył spod plaży ale ty byłaś bardzo senna, więc nie zwracałaś za bardzo uwagi na to co się dzieje w aucie ale czułaś na sobie cały czas wzrok Abrahama ,który po chwili po tym jak znalazł twoją rękę złapał cię za nią. Udało ci się podnieść wzrok na niego na tyle ,że zobaczyłaś jak słodko się do ciebie uśmiecha.  Po czym z powrotem położyłaś się na jego nogach. Usłyszałaś jeszcze jak zaczyna rozmowę z Tony'm ale chyba musiałaś na chwile przysnąć bo jak już się obudziłaś to byliście już pod domem ale nie wysiadaliście jeszcze z auta. Abraham chyba musiał nie zauważyć, ze się obudziłaś bo usłyszałaś jak mówi coś do brata o tobie ale ,że dosłyszałaś dokładnie co, bo sen dalej cię wzywał do siebie. W końcu to zauważył i pocałował cię w policzek na co Tony powiedział tylko ''A idziecie mi z tą waszą miłością, dla mnie to za dużo słodkości'' i machnął na was ręką ale Abraham mu odpowiedział. ''Co się czepiasz? Ja jej dałem tylko małego buziaka w policzek. To i tak mało w porów... '' nie dokończył bo Tony pokiwał na niego palcem. Ale Abe go olał i skupił się na tobie. Zaczęliście wysiadać lecz ty byłaś tak zmęczona ,ze to twój chłopak musiał cię wyciągać z tego auta. Było ci za dobrze na jego nogach ,wiec kiedy zaczął cię podnosić zaczęłaś mocno protestować i za każdym razem jak tylko cię podniósł to kładłaś się na nim ponownie. Tony nie chciał na to patrzeć, więc wolał już wyjść z auta. Abraham jednak nie dał za wygrana i pomimo twoich protestów w końcu cię jakoś wyciągnął z tego samochodu. Ale nie było to najprostsze, bo miał pewnie trudności jak wysiąść z tobą z auta jednocześnie nie przewracając się z tobą na beton. W końcu mi się udało i już będąc z tobą na chodniku postawił cię na chwile na nim ,tylko po to aby podziękować Tony'emu a potem wziął cię na ręce i skierował do domu. Byłaś trochę przytomna i zobaczyłaś ,że Tony zauważył pierścionek na twoim palcu. Kiedy byliście już w drzwiach krzyknął ''wyglądacie jak para narzeczonych''  i odjechał. Abe na zwracał na to uwagi i ruszył po schodach na górę. Kiedy udało mu się z tobą wejść po nich otworzył drzwi do pokoju i położył cię na łóżku. Ty jednak nie chciałaś zostawać sama, więc krzyczałaś za nim ale on po coś wyszedł.

Musiałaś chyba  na chwile przysnąć bo czułaś się nieco lepiej. Abrahama dalej nie było ,więc poszłaś go poszukać. Widziałaś ,że świeci się światło w łazience, więc tam się udałaś. Widok jaki tam spotkałaś był niczym z horroru. Abe siedział na podłodze oparty o wannę cały w kałuży krwi. Podeszłaś do niego i zobaczyłaś podcięte żyły. Chciało ci się wyć ale nie mogłaś bo zabrakło ci tchu w piersiach. Opadłaś bezwładna obok niego w tą kałuże krwi bo w tym momencie poczułaś się tak, jakby i tobie ktoś podciał żyły.

Hispanico#1 : Mi Vecino. Mi AmorWhere stories live. Discover now