2.8

417 25 1
                                    

*Gigi*
Od kiedy Charlotte poszła na odwyk cały czas pisze do Chrisa i chce się z nim umówić. Noc z nim była wspaniała. Więc kiedy jej nie ma to co nam szkodzi się spotykać? Nikt się nawet nie dowie. Zostawiłam telefon na blacie w kuchni i poszłam się ogarnąć do łazienki.
Malując się usłyszałam krzyk mojej mamy z kuchni, więc od razu do niej pobiegłam, zobaczyć co się stało.
-Gigi! Co Ty sobie myślisz?!-zaczęła na mnie krzyczeć a ja nawet nie wiem o co jej chodzi.
-Mamo, o czym Ty mówisz?-spytałam.
-Zobaczyłam przypadkiem twoje wiadomości i jedna była od Chrisa. Czy naprawdę nie możesz dać temu chłopakowi spokoju?!
No to jestem w dupie. Ona do końca roku będzie mi to pewnie wypominać.
-Napisał jasno, że nie ma dla Ciebie czasu i nie chce się z Tobą widywać! A Ty cały czas do niego wypisujesz!
-Co mam zrobić jak się w nim zakochałam!?-również zaczęłam na nią krzyczeć.
-Nie obchodzi mnie to nawet, on kocha Charlotte zrozum to, nie rzuci wszystkiego dla Ciebie. Kochanie zauroczyłaś się to normalne w twoim wieku, ale Ci przejdzie.
-Woli ćpunkę niż mnie!
-Nie mów tak o córce mojego partnera.
Nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała moja mama. Niby sama tego chciałam, ale mama ma dobry kontakt z Lotty i będzie jej bronić. Nie tak miało być do chłosty jasnej. Ja jeszcze coś wymyślę i się na nich wszystkich zemszczę.
-Mamo, mamo jedziemy już do Justina?-krzyknął mój brat, który właśnie wpadł do kuchni. No tak on też go polubił. W summie traktuje go jak syna a mały go strasznie polubił.
-Masz przestać do niego wypisywać-odparła moja matka i wzięła małego za rękę i wyszli z domu.
*Charlotte*
Już od kilku dni jestem na odwyku i jest trochę inaczej niż to sobie wyobrażałam. Muszę chodzić na zajęcia grupowe i opowiadać o swoim nałogu i co sprawiło, że niego popadłam. Nie jest to dla mnie łatwe i nie lubię mówić takich rzeczy publicznie. Większość pielęgniarek jest wredna i czuje, że mnie oceniają na każdym kroku. Momentami mam ochotę uciec stąd. Jedyną osobą, z którą mogę pogadać na każdy temat jest Megan. Również jest uzależniona od narkotyków i od razu złapałyśmy świetny kontakt. Ma pokój obok mnie, więc nawet w nocy mogę iść do niej pogadać.
Siedziałam na trawniku w legginsach i czarnej bluzie za kapturem i rozglądałam się po bokach. Otaczały mnie drzewa i krzaki, więc wzrokiem mogłam wtulił wypatrywać wiewiórek i motyli. Robię to praktycznie całymi dniami, bo lepsze to niż oglądanie filmów politycznych. W pewnej chwili, że ktoś przyciąga mnie do siebie.
-Chris-wymamrotałam i przytuliłam go delikatnie.
Cieszyłam się, że do mnie przyszedł. Długo się wąchałam czy to dobre by mnie odwiedził, ale tęsknota za nim wygrała. Dziwnie spotkać się z nim kiedy mnie nie całuje, nie dotyka jak chłopak nawet przytula inaczej.
-Wyglądasz jak chodząca śmierć-od razu się zaśmiał i uśmiechnął szeroko.
Od kiedy tu jestem fakt nie maluje się, nie układam włosów i o wiele mniej jem.
-Dzięki, myślałam, że zawsze będę dla Ciebie piękna.
-Bo tak jest.
-Dasz mi na chwile swój telefon?- spytałam. Tutaj telefon mam na max 2 godziny w tygodniu, więc korzystam z okazji. Chłopak od razu dał mi swój telefon. Odruchowo weszłam w SMS .
Emily
Gigi
Victoria
Olivia
Claudia
Megan
Alex
Nie zwróciłam by na to nawet uwagi,gdyby to były SMS sprzed kilku dni a były z ostaniej godziny. Nie jesteśmy już razem, ale dlaczego on może spotykać się z każdą a ja? Nie mogę i tak nic.
-Kim one są?-spytałam i pokazałam mu telefon.
-Od kiedy mnie sprawdzasz!? Nie jesteśmy nawet razem, więc mogę spotykać się z kim chce.
-Jeśli wszystkie ona nie znikną to nigdy do siebie już nie wrócimy. Nie mówiąc nic o używkach.
-Znasz mnie przecież. Dobrze wiesz, że jak się wkurwie to idę się upić, zaćpać czy idę się bić.
-Dlatego nie możemy być razem.
Chłopak przytulił mnie mocno do siebie  i pomimo wszystko nie chciałam, by mnie puszczał.
-Chris przestań, proszę. Nie możemy zachowywać się jak para, bo ta przerwa nic nam nie da.
Chłopak puścił mnie i poszliśmy w stronę wyjścia.
-Ale mogę chociaż czasem z Tobą spać jako przyjaciele?-spytał.
-Ale trzymasz przy sobie.
-Czyli teraz jesteśmy woli, woli?
-Tak-odparłam.

Koło 20 do pokoju weszła pielęgniarka i spytała, czy może przyprowadzić gościa. Byłam zdziwiona kto to może być. Tata raczej nie bo miał przyjść dilerki jutro. Chris pewnie leży gdzieś już pijany, mama była rano a Chloe przyjdzie dopiero w sobotę.
Do pomieszczenia wszedł on.

Co tutaj robił Gray? Od razu rzuciłam mu się na szyje

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Co tutaj robił Gray? Od razu rzuciłam mu się na szyje. Ta dawno nie mieliśmy kontaktu.
-Charlotte! Tęskniłem.
-Co Ty tutaj robisz?-spytałam.
-Pomyślałem, że chyba czas się z Tobą spotkać i dać Ci to.
Podał mi wielką torbę słodyczy.
-Boże! Jesteś cudowny.
Kolejny raz rzuciłam mu się na szyje. Usiedliśmy na łóżku i zaczęliśmy jeść żelki. Tak się cieszę, że tutaj przyszedł.
-To o co tam u Ciebie?-spytał.
-No wiesz jestem sobie ma odwyku, ledwo zdałam do drugiej klasy, ojciec w końcu kogoś sobie znalazł i zerwałem z Chrisem a Tobie?
-Bez problemu zdałem do kolejnej klasy, jestem kapitanem drużyny footbolowej a i kupiłem sobie psa.
-Kujon.
Oboje się zaśmialiśmy.
-Czemu nie jesteś już z nim?-spytał i rzucił sobie chipsa do buzi.
-Zdradzał mnie i jego tryb życia. Przestało mi to odpowiadać.
-Od zawsze mówiłem, że nie jest dla Ciebie. On nie szukał dziewczyny a dziwki. Bogaty syneczek rodziców co myśli, że może wszystko.
-Nie mów tak o nim. Pewnie masz dużo racji, ale ja go i tak kocham. Możemy o nim nie rozmawiać?
-Pewnie, ale to prawda, że wiele razy robiłaś mu loda w szkole?
-Coś w tym dziwnego?
-Myślałem, że bardziej się szanujesz. Zobacz jak on Cię zeszmacił. Chce Ci pomoc, żebyś była jak kiedyś.
-Też tego chce.. pomóż mi w tym.
-To co żegnamy Chrisa?
-Tak...
Właśnie chyba pojęłam najgorszą decyzje w życiu albo i najlepszą....

I jest! Szczerze to taki średni według mnie ten rozdział ale chodzi o pokazanie jaki Gray ma wpływ duży na Lotty i że od początku chce popsuć ich relacje.

Daddy's princess j.b. ffWhere stories live. Discover now