Gdy oboje byli już znudzeni tą ciszą,nastolatka zaczęła rozmowe...

-Dobrze że się obudziłeś...myślałam że sama będę musiała to zrobić

-W sumie,to ty mnie jednak obudziłaś,a raczej twój głos

-No to wszystko jasne...obudziły cię moje fałsze-powiedziała,odwracając wzrok z lekkim,prawie niewidocznym smutkiem w oczach,który Raphael w niej wyczół.

Na początku,kiedy się obudził,chciał się jej odpłacić za obrażenia które mu zadała i kiedy miał już szansę żeby pocisnąć ją jakimś tekstem na większe zdołowanie,Rapha'elowi zrobiło jej się żal Nie wyglądała na osobę którą rozpieszczano albo jagkolwiek chwalono,a przynajmniej takie wrażenie odczuł.

-Wcale nie fałszowałać!...tylko śpiewałaś...i to bardzo dobrze

-Tiaa,brdzo śmieszne...wiem że ściemniasz-odparła lekceważąco

-Nie!..naprawdę ładnie śpiewałaś,mówię na serio-przekonywał ją mutant

-No dobra,przestań bo jeszcze pomyślę że się we mnie zakochałaś albo masz wstrząśnienie mózgu-dodała z lekkim rumieńcem na twarzy,który szybko znikną-może lepiej powiedz jak się czujesz-żekła z powagą i oboje przeszli do salonu,gdzie usiedli na kanapie,odkładając kubki na stoliczek.

-Nie tak źle,bywało gorzej...tak wogle to dzięki że mnie opatrzyłaś...mogłaś mnie tam zostawić

-To ja ci to zrobiłam,nie mogłabym cię tam zostawić w takim stanie,czułabym się nie fair wobec ciebie...chciałabym cię przeprośić-powiedziała cichutko-...to przezemnie masz teraz złamaną noge i ręke....miałam dziśaj totalnie zły dzień...jeden z takich w których czujesz się jakby

-Cały świat był przeciwko tobie!-oboje powiedzieli w tym samym momencie kierując swój wzrok za sobie 

-Cały świat był przeciwko tobie!-oboje powiedzieli w tym samym momencie kierując swój wzrok za sobie 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(Mój pierwszy rysunek z Larotą)

-Czyli że nie tylko ja miałem dziś zły dzień?-spytał humorystycznie Raphael

-Na to wychodzi-odpowiedziała szczeże-ale i tak to mnie nie usprawiedliwia

-Spoko,to nie tylko twoja wina,ja też ponoszę za to część odpowiedzialność...gdyby nie moja złość do niczego by nie doszło-zapewnił ją żółw-tak wogle nazywam się Raphael,dla przyjaciół Raph

-A ja Larota i gdybym miała przyjaciół mówili by na mnie Lara-przedstawiła się tajemniczo

-Ładne imie-uśmiechną się delikatnie 

-D-dzięki-dodała onieśmielona-twoje też jest niezłe,kojaży mi się ze znanym malarzem renesansu„Raphaelem Santi"

-Od niego wzięło się moje imie 

-Twój ojciec musi bardzo lubić tą epokę skoro tak cię nazwał

-Bardziej mistrz niżeli ojciec-odparł łagodnie a jednocześnie niemrawo

|TMNT|2012 Ktoś taki jak JaWhere stories live. Discover now