Rozdział 15

356 19 96
                                    

-Wiki. Wiki! WIKI! - wydarła mi się do ucha Sam.

-Czego? - zapytałam się jej leniwie otwierając powieki.

-Za godzinę jest koronacja. Nie szukujesz się? Mało czasu zostało kobieto!

-Nie wiem czy chce iść... - powiedziałam chowając się pod kołdrę.

-No nie żartuj sobie! - krzyknęła Sam próbując siłą wyciągnąć mnie z pod kołdry.

-Sam daj sobie spokój - zaczęła Yas wchodząc do mojego pokoju - nie musi na niej być. Może niekoniecznie chce widzieć swoją siostrę i rodziców. Jak będzie chciała to przyjedzie. A ja mam nadzieje że tak zrobi. I że to będzie wielkie wejście.

-No dobra... - zaczęła Sam - wiesz Wiki my już pojedziemy na zamek - powiedziała po czym wyszła z mojego pokoju.

Kiedy wyszła z mojego pokoju wychyliłam głowę z pod kołdry. Wzrokiem obejżałam cały pokój. Nie wiem czemu tak zrobiłam. Odkryłam się i usiadłam na brzegu łóżka. Po chwili wstałam i podeszłam do okna. Wyjrzałam przez nie i spojrzałam na moich przyjaciół którzy szli w kierunku zamku śmiejąc się przy tym. Może powinnam tam pójść? Ale po co. Skoro od tylu lat wiadomo że, to Zelda ma być królową to niech tak zostanie. Ja nie muszę siedzieć na tronie. Nie potrzebne mi jest, to do szczęścia. Ugh... Już sama nie wiem. Skoro ja jestem TĄ dziewczyną, córką... Zwij to jak zwij... To czy nie powinnam tego wyjaśnić??? Ale to nie ma sensu. Już to "wyjaśnialimy" z królem który nas wypierdolił z zamku. Ehh... Może... Hmmm... Haha. Już wiem co zrobię.

*Magia czasu*

Wybiegłam z chaty i pobiegłam w kierunku stajni. Kiedy tam wbiegłam to Lilii... Nie było? Co się dzieje z tym koniem? Kiedy rozglądam się za nią spostrzegłam karteczkę przyczepioną do drzwi. Podeszłam do drzwi i zerwałam tą karteczkę. Zaczęłam czytać...

,,Wiem Wiki że to czytasz ;) Lilii nie ma bo musiałem jechać wcześniej na zamek więc ją zabrałem ze sobą, a tobie zostawiłem Epone, bo to jest szybszy koń od Lilii. Do zobaczenie na zamku ;)
Kocham Cię
~Link"

Zawsze jak chce swojego konia, to ten kochaś cyganii mi Lilie. Ehh...

-Gdzie jest Epona? - zapytałam się samej siebie.

Nagle za sobą usłyszałam głos konia i czyiś śmiech.

-Ładnie wyglądasz.

Odwróciłam się i zobaczyłam Linka z Eponą.

-A ty nie na zamku? - zapytałam się go podchodząc do niego.

-No nie, jak widać - powiedział ciągnąc za sobą Epone, podchodząc do mnie.

-Mhm... To w takim razie gdzie jest Lilia?

-Za tobą.

-Co? Przecież nie ma jej w stajni.

-No jest. Ona śpi. Koń nie zawsze musi stać - powiedział wsiadając na Epone.

-Jak widać myślenie mi się wyłączyło.

Link cicho się zaśmiał.

-Chodź - powiedział wyciągając rękę w moim kierunku.

-Po co? Na Epone?

-No do zamku raczej nie będziesz biegła w tej sukience.

-No masz rację - powiedziałam łapiąc go za rękę i wsiadając na Eponę za Linka.

-No to jedziemy - powiedział popędzając Epone do galopu.

*Magia czasu*

*POV Link*

Nie zostawiaj mnie | The Legend of ZeldaWhere stories live. Discover now