#1 Alfa Czarnego Kła

11K 483 15
                                    

Mia

Znowu to samo. Od rana do nocy pracujemy dla tych bezdusznych stworzeń, dla tych katów - wilkołaków. Pracujemy od rana do wieczora a nie zarabiamy prawie nic, to okropne. Czasami muszę zrezygnować z kupienia czegoś do jedzenia gdyż nie starcza mi na czynsz, który wynosi 35 banknotów, a ja zarabiam ledwie 5.

My - ludzie żyjemy w specjalnych obozach, w których mieszkamy. Nasze domy  są w opłakanym stanie a że ja skończyłam już lat 18 mieszkam w jednym z najgorszym. Wszędzie grzyb i plamy.

Moi rodzice nie żyją, zamordowano ich tylko dlatego że chcieli mnie chronić. Doskonale pamiętam ten dzień.

Dostałam polecenie że mamy się jutro ubrać w coś eleganckiego, dlaczego? Nikt tego nie wie. Z moją sytuacją jedyne co mam przyzwoitego to czarne lekko poszarpane spodnie i biała skromna bluzka.

Myśli co mogłoby się jutro wydarzyć zaprzątały moją głowę od dłuższego czasu. Nie będzie to raczej coś przyjemnego, ponieważ wilkołaki nie zrobili jeszcze nic aby lepiej się nam żyło. Z tymi przemyśleniami usunęłam.

***
Kiedy już wstałam, postanowiłam że pójdę się ogarnąć. Po tym jak wykonałam poranne czynności związałam włosy w kitkę po czym się ubrałam.

Dokładnie 10 minut po zrobieniu wszystkiego oprócz zjedzenia śniadania - bo przecież nie mam na to pieniędzy - do mojego domu wtargnął wilkołak. Chwycił mnie za ręce od razu je skuwając.

- Gdzie idziemy? - zapytałam po pięciominutowym marszu.

- Jest spotkanie z bardzo ważnym dla nas "człowiekiem" - specjalnie akcentując ostanie słowo. Zaśmiał​ się bez krzty wesołości, ponieważ wiedział że to na pewno nie jest człowiek. Dla nich jesteśmy tylko rzeczami - a teraz się zamknij, ludzka szujo - dodał i uderzył mnie w twarz. Prawy policzek zaczął pulsować a po mojej twarzy spłynęła łza. Kiedy najprawdopodobniej byliśmy na miejscu popchnął mnie tak że upadłam na kolana i powiedział:

- Nie masz prawa spojrzeć do góry. Masz mieć cały czas spuszczony wzrok inaczej czeka cię kara.

Przytaknęłam. Nagle wokół mnie zaczęło zbierać się coraz więcej ludzi i tych potworów. Kiedy usłyszałam pisk opon jeden z nich krzyknął aby była cisza - każdy zamilkł.

- Oto przybył Alfa Czarnego Kła, jednej z największej watahy! - krzyknął dobrze znany mi głos.

Mimo tego, że wiedziałam ,że mi nie wolno podniosłam głowę, kiedy usłyszałam kroki. Mężczyzna wyglądał na starszego ode mnie. Był wysoki i dobrze zbudowany. Jego włosy miały kruczoczarny kolor a oczy kolorem kontrastowały do włosów. Były niebieskie. Piękny błękitny kolor.

Nagle poczułam mocne kopnięcie w żebra. Każdy się na nas patrzył. Między mną a moim oprawcą było słychać szepty. Dostałam mocny cios w twarz. Wilkołak nie przestawał mnie bić a nikt sobie nic z tego nie robił. Kiedy czułam że tracę przytomność usłyszałam niski głos.

-STOP! Nikt nie ma... - i odpłynęłam.

Sprawdzony - 16.07.2018r.

My Mate //ZAWIESZONE//Where stories live. Discover now