Epilog

736 52 20
                                    


[Itachi Uchiha]

Po Czwartej wojnie wybudowałem mały dom nad wzgórzem. Odosobniony od wszystkiego. Cisza i spokój. Tego brakowało mi już długo.
Siedziałem w kuchni wpatrując się w widok za oknem. Kiedy do moich drzwi ktoś zapukał. Spokojnie wstałem i otworzyłem.

- O Sakura to ty. Wejdź. - oznajmiłem i wpuściłem dziewczynę do środka.
- Witaj Itachi. Masz jakieś wieści? - spytała.

Zaprowadziłem dziewczynę do kuchni żeby sobie usiadła.

- Nie. Nic nowego. - oznajmiłem.

Dziewczyna wyglądała na nieco przygnębioną tym faktem.

- Jak się czujesz? - spytałem spoglądając na jej brzuch.
- Jest nie najgorzej. Jeszcze kilka tygodni i wreszcie będzie na świecie. - oznajmiła z uśmiechem.

Ja także się uśmiechnąłem. Kiedy spojrzałem przez okno na ogród dobry humor mnie opuścił.

- Nadal nie możesz się z tym pogodzić? - spytała Sakura spoglądając przez okno.
- Nigdy się z tym nie pogodzę. - mruknąłem.

Zawsze gdy spoglądałem na grób Midori i Hidana mój świat się walił.  Stawiając go sobie w ogródku nie pomogłem sobie, ale to najlepsze miejsce gdzie może stać. Nigdy nie pogodzę się ze stratą mojej kochanej siostrzyczki.

*

Lel kto chce alternatywne

zakończenie jakby

Midori i Hidan jednak

nie umarli?

Wystarczy mi opinia jednej osoby na

ten temat i od razu zaczynam

rozmyślanie nad tym faktem.*

Rodzeństwo Uchiha [NarutoFF]Where stories live. Discover now