Moje miasto.

21 13 3
                                    

Ohydne to moje miasto 

wszędzie brudno, ciasno

zabrudzony tutaj każdy las,

ah za wolno tutaj mija czas

gdzieś stary żulik mocno nawalony

po ciemku szuka nawalonej*żony

czternastolatki w kiosku o pety żebrają

w  plugawych pozach swój wiek zmyślają

piją alkohol nieletnie dzieciopłody

kolejną torebkę ukradł dzieciak młody

płuca od smogu w tym mieście najszersze,

a w szarym budynku siedzę ja,

siedzę i piszę marne wiersze


*powtórzenie jest specjalnie!  *^*




Mętlik. (Kontynuacja)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz