~6~

473 18 3
                                    

Wszedłem do domu i poszedłem prosto do kuchni, bo o tej porze Veri kończy gotować obiad.

- Cześć kochanie jak ci miną dzie... - nikogo w niej nie było. - Veri to głupi żart gdzie jesteś?

Cisza. Nikt się nie odezwał. Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem i wiecie co mi sekretarka powiedziała? A to: Numer z którym próbujesz się skontaktować nie istnieje.
Poszedłem do sypialni, bo to może jednak dalej jest jakiś żart.

- Veri? To nie jest śmieszne pokaż się.

Zobaczyłem, że leży coś na środku łóżka. Była to koperta zaadresowana do mnie. Otworzyłem ją i znalazłem w środku list. Było w nim napisane:

Kochany Luke'u!
Pamiętaj, że bardzo Cię kocham, ale nie możemy być dalej ze sobą. Bardzo Cię przepraszam. Tak już musi być. Nie dzwoń do mnie, bo już mój numer nie istnieje. I proszę nie szukaj mnie. Wyjechałam i już nie wrócę. Zanim wyjechałam chciałam Ci powiedzieć... a w sumie to już nie ważne. Nie martw się o mnie. Mam osoby, które o mnie zadbają.
Żegnaj, kocham Cię.
Veronica
P. S. Mam jeszcze jedną prośbę. Zapomnij o mnie.

Co kurwa?
Jakie Zapomnij o mnie ?
Co mi chciała powiedzieć?
Czemu uciekła?
Czemu mam jej nie szukać?
Cholera tak dużo pytań i brak na nie odpowiedzi.

SMS'y(L.H.):Nowy PoczątekWhere stories live. Discover now