~39~

416 13 4
                                    

Luke: Kochanie ty moje spodziewaj się mnie za 15 minut.

Ja: A ty tu mi po co?

Luke: Jak to ja ci tam po co? Idę odwiedzić mojego kochanego synka.

Ja: A ja to co?

Luke: A ty pójdziesz z dziewczyną Michaela na zakupy.

Ja: To kolorowo-włosy ma dziewczynę? O.o

Luke: No moja reakcja była taka sama. Ale tak ma dziewczynę.

Ja: No ok. Chwila... To ja mam z nią iść na zakupy, a wy będziecie razem z Robertem mi dom demolować?!

Luke: Nie będziemy ci domu demolować. To co piszesz się?

Ja: Jak mi domu nie zdemolujecie to ok. A jak ma na imię ta dziewczyna?

Luke: Amy.

Ja: Oki^^ Czekaj....

Luke: Co znowu?

Ja: Ja nie mam pieniędzy żeby pójść na zakupy. Ostatnie pieniądze z wypłaty wydałam na jedzenie dla mnie i Roberta.

Luke: Nie bój żaby. Załatwiłem to. Wejdź na swoje konto bankowe i zobacz ile masz tam pieniędzy.

5 minut później

Ja: Czy ciebie do reszty pojebało?

Luke: Nie.

Ja: 30 tyś. zielonych... Ty jesteś nienornalny. To za dużo.

Luke: Nie przesadzaj. Dla mnie taka kwota to nic. Więc masz już pieniądze, a co za tym idzie możesz pójść na imię zakupy.

Ja: No fakt mogę.😒😑



Ojej jak mnie tu dawno nie było. Raptem tydzień (chyba).
Podoba się rozdział?

SMS'y(L.H.):Nowy PoczątekWhere stories live. Discover now