ROZDZIAŁ XVI

47 4 5
                                    

Ameryka zaprosił Wietnam na romantyczną kolację. Ubrał się bardzo elegancko i na przywitanie wręczył Aleksandrze bukiet czerwonych róż. Dziewczyna rumieniła się przez cały dzień. Przygotowywała się długo. Malowała się, przymierzała ubrania i upięła włosy. O godzinie 17:00 para wyszła.
Ich dziecko zostało pod opieką Korei Południowej, bo Litwa i Ukraina poszli na randkę, Wang był w odwiedzinach u Arthurka, Iza i Honda coś robili...

W tym czasie, gdy Korea opiekował się Hiszpanią, rodzice Antonia dobrze się bawili. Nie zamawiali herbaty, ale za to napili się whiskey. Zakochani zrobili coś nawet nie przez przypadek...
- Mogę? - zapytał cicho Ameryka.
- A dlaczego nie, kochanie? - rzuciła mu się w ramiona Aleksandra.
To był bardzo dłuuuuuugi pocałunek. Pierwszy raz w usta!

Korea w tym czasie​ oglądał telewizję, wcale nie przejmował się dzieckiem. Rozłożył nogi na stole i dał dziecku tablet, by mu nie jęczało. Antonio biedaczek zabłądził w internecie. Czytał wiadomości, wszystkie pytania na zapytaj Onet, posty Francji na Facebooku... I w końcu padło słowo: Lemon.
Korea miał numer do Francisa i Antonio właśnie go wybrał.
- Babciu, co to lemon? - zapytał.
- Wnuczku, jest to... - zaczął.
...
- I to czasem robią mama i tata. I ja to robię nałogowo. - zakończył.

Rodzice wrócili do dziecka i z uśmiechem pożegnali Koreę. Wietnam położyła dziecko spać. Ucałowała go czule i pożegnała.
- Dobranoc mamusiu, a robiliście lemony? - spytał.
- Dobranoc. - wyszła, pamiętając jedynie pocałunek z jej chłopakiem.

 - wyszła, pamiętając jedynie pocałunek z jej chłopakiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
💖 Romantyczna strona Hetalii 💖Where stories live. Discover now