ROZDZIAŁ XV

59 5 4
                                    

Wiktoria i jej chłopak Gilbert wzięli ślub. Wszystko przeleciało pomyślnie. Ślubu udzielał Watykan, a malutki Antonio sypał kwiaty na parę młodą.

Wesele było bardzo huczne. Zaczęło się od przytulańca, którego tańczyli państwo młodzi, a raczej małżeństwo i inne pary. Na stołach było wszystko. Rozpoczynając od żeberek mięsnych do wegańskich zielonych sałatek. Aleksandra i Alfred się upili herbatą Anglii (znowu), zaczęli ściągać welon i prawie rozerwali sukienkę panny Wiktorii. Zachowywali się dziko, ale to po prostu wskazuje na to, że to para dla siebie stworzona.
Izabela i Honda zjedli pięć dokładek rosołu, bo tak skłoniła ich wódka Rosji, którą wypili w dużych ilościach. Przypadkowo, poprzez działanie napojów Wietnam i Tajwan się pocałowały w usta, ale ich chłopakom to nie przeszkadzało, bo sami byli upici. A poza tym, to siostry. Działy się jeszcze inne rzeczy.

Francja zgwałcił kilka osób pod stołem. Między innymi Belgię, która sięgała po ziemniaka, Chiny, który się potknął i Polskę, który szukał pod stołem paluszków... I innych.

✴✴✴

Było wyznaczonych kilka osób, które musiały sprzątać śmieci po imprezie. Litwa, Ukrainka i Łotwa. Łotwa musiał wszystko odwalić, bo Litwa i Ukraina się całowali. W końcu to para. Łotwa sprzątając zobaczył małą, metalową tablicę, która miała widok na całą salę. Miała małą kamerkę na środku, która wszystko rejestrowała.

Łotwa odtworzył wszystko w domu Ivana i okazało się, że przed imprezą, właściciel sali do każdej potrawy wrzucił truciznę, lub jakieś dziwne tabletki...

✴✴✴

Raivis później szukał jeszcze informacji o właścicielu lokalu w, którym mieli wesele Gilbert i Wiktoria. Dowiedział się, że jest nim niejaki Francis Bonnefoy ( bo kto inny mógłby dosypywać jakieś tabletki do jedzenia ) , a współwłaścicielem jest Ivan Braginski.
- Tak myślałem! - krzyknął
Ivan, który właśnie przechodził obok pokoju Łotwy usłyszał jego okrzyk i postanowił sprawdzić co się dzieje.
- Coś się stało? - Rosja otworzył drzwi i uśmiechnął się.
Raivis podskoczył wystraszony na krześle.
- P-panie R-r-rosjo...ja...nie chciałem panu w niczym przeszkadzać! -
Ivan uśmiechnął się szerzej i położył rękę na głowie Raivisa, przyciskajac go do podłogi.
- Ależ nie, nie przeszkadzasz - Rosja zerknal przez ramię Łotwy i zobaczył w ekranie komputera stronę, którą przegladal. Uśmiechnął się jeszcze szerzej.

Zamyślony Raivis szedł przez korytarz. Nagle wpadł na biegnącego Torisa.
- Przepraszam. - powiedział.
Nagle go olsniło.
- Toris! Muszę ci coś powiedzieć! Pan Braginski i pan Bonnefoy...
Zza drzwi jednego pokoju wychyliła się głowa.
- Taak?... Co pan Braginski? - zapytała Natalia patrząc na Łotwę.
- Chyba się pani przeslyszala, ja nic nie mówiłem. - wytłumaczył szybko Raivis.
Natalia patrząc podejrzliwie na Łotwę wróciła do pokoju.
- Tutaj nie mogę nikomu spokojnie opowiedzieć, muszę gdzieś wyjść. - pomyślał

Honda usłyszał nagle pukanie do drzwi. Pomyślał, że to pewnie Wang, ponieważ miał przyjść z herbatą. Otworzył drzwi i zobaczył Raivisa.
- Dzień dobry! Ja...muszę koniecznie z panem porozmawiać. - powiedział Łotwa.
Zza krzaków wyszedł Chiny.
- Cieść, Łotwo i Japonio. Psiniośłem herbatkę.
Wang, Honda i Izabela pili herbatę i uważnie słuchali Raivisa.
- Więc doszłem do wniosku, że Francja i Rosja chcą rozpętać III wojnę światową!
Wang i Izabela zakrztusili się herbatą.
- Wiem, to nieprawdopodobne, ale mówię prawdę! - Chcieli wszystkich otruć i zabić! Ale nie sądzili, że wypijemy aż tak dużo alkoholu i trucizna nie podziałała!

- Na mapie byłyby tylko Rosja i Francja....
Gadanie Łotwy przerwał głośny huk i śmiech, w tym charakterystyczne "kesesesese". Do pokoju weszli Gilbert i Feliks.
- Hahahanha! Totalnie Cię nabraliśmy, Łotewko! - śmiał się Polska.
- Kesesese, dokładnie. Uwierzyłeś w to lipne nagranie! - zaskoczył go Prusy.
Gilbert i Feliks zwijali się ze śmiechu na podłodze. Raivis patrzył na to z otwartymi ustami. Iza też zaczęła się śmiać. Honda nie wyrażał żadnych emocji. Wang był trochę zły.
- To nie jeśt śmieśne! Ja wam napjawdę uwieźiłem! - krzyknął Chiny.
- Od kiedy wy się tak dobrze dogadujecie? - zapytała Iza.
- Generalnie, odkąd jesteśmy rodziną. - powiedział Feliks.
Żart Polski i Prusów był bardzo udany. Biedny Łotwa już nie sprawdza żadnych kamer i nie wierzy żadnym nagraniom.

💖 Romantyczna strona Hetalii 💖Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum