Rozdział 15: Sekrety strzeżemy bardziej niż życie

2.8K 131 27
                                    

- Derek! Derek, no dawaj!

Stiles potrząsnął kilka razy Alfą, ale ten dalej leżał nie przytomny. W końcu strzelił go z liścia, na co się skrzywiłam. Chciał tym razem z pięści, ale Hale zatrzymał jego dłoń. Czarnowłosy zaczął wypytywać o darach i co się stało. Stilinski opowiedział o porwaniu mamy Scotta i o tym, że wilkołak przeszedł na stronę Deucaliona.

- Gdzie Cora? - zapytał przejęty.

- Z Isaaciem - odpowiedziałam, pomagając mu wstać.

Nagle usłyszeliśmy wycie syreny policyjnej. Przeklnęłam pod nosem i zaczęłam kierować się z bratem do wyjścia.

- Stiles, idziesz?!

- Zostanę, aby zatrzymać gliny!

Derek i ja ruszyliśmy do jeepa chłopaka. Wepchnęłam Hale'a na siedzenie pasażera. Chciał się ze mną wykłócać o to, kto powinnien prowadzić, ale nie było na to czasu, więc tylko burknął pod nosem.

Musimy dogonić Lahey'a.

~~~~~~

Jadąc, wreszcie zauważyłam stojący z boku samochód i rozpoznałam postacie. Zatrzymałam się dokładnie obok. Wyszliśmy z auta do Isaaca i Argentów. Derek popędził do siostry. Opowiedziałam im o wszystkim, a na ich twarzach pojawił się niepokój. Kore przenieśliśmy do jeepa.

- Gdzie jest Scott?! - krzyknęła Allison.

Mój wyraz twarzy musiał mówić wiele, ponieważ widziałam po niej przerażenie. Zacisnęłam pięści i weszłam do pojazdu. Tak, byłam wściekła na McCalla. Można to było rozwiązać inaczej. Decyzję podjął zbyt pochopnie. Zachował się jak nierozważny bachor. Po chwili Derek usiadł obok mnie. Przekręciłam kluczyki w stacyjce i pojechałam prosto do loftu, a za nami Isaac.

~~~~~~

Corę ułożyliśmy na łóżko. Derek usiadł naprzeciwko niej, intesywnie się nad czymś zastanawiając. Dziewczyna brała spore wdechy, a na jej ustach znajdowała się zaschnięta krew. Obserwowałam ich oboje z miejsca przy stole.

- Umiera? - spytał Lahey. 

- Nie mam pojęcia.

- Masz zamiar coś zrobić? - blondyn najwidoczniej się bardzo denerwował.

- Nie wiem.

- To lepiej się zastanów.

- Isaac... - odezwałam się.

- Gdy ty miętoliłeś się z tą zdzirą - chłopak z każdą chwilą podnosił wyżej głos - Scott i Stiles ratowali ludzi!

- Isaac! - warknęłam na niego, aby już przestał.

Niebieskooki miał wychodzić z pomieszczenia, lecz jeszcze się na chwilę odwrócił.

- Chcę ratować Mellisę i szeryfa, zanim będzie zapóźno - był właśnie za drzwiami. - Ty tu siedź i trenuj nic nierobienie.

Zatrzasnął za sobą drzwi i już go nie było.

Wciągnęłam głośno powietrze. Nadszedł moment, kiedy nie mam pojęcia, co mam zrobić. Byłam w czarnej dupie. Jeśli wyszłabym, mogłabym stracić ponownie rodzinę, a jakbym została, wyszłoby, że nic nie robię. Postanowiłam zostać do rana, a następnie udać się do byłych łowców.

~~~~~

Na szczęście pamiętałam, gdzie Allison mieszka. Bez pukania weszłam do mieszkania. Byli w gabinecie Chrisa razem ze Stiles'em. Zauważyłam na stole masę broni palnej, kuszę oraz sztylety.

1: All over again//Teen Wolf [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now