Rozdział 79: Dla Ciebie

Start from the beginning
                                    

Od: SEXOWNY ^^

Kocham Cię ;)

Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech i w sumie byłam lekko zaskoczona, ponieważ Justin nigdy nie wysłał do mnie takiej typu wiadomości od tak sobie.

Kliknęłam na pole tekstowe, aby odpisać chłopakowi,

Do: SEXOWNY ^^

Ja tez Cię Kocham, Justin :*

Postanowiłam w końcu zmienić nazwę kontaktu chłopaka i zastanawiając się przez chwile w końcu zapisałam go pod nazwą „Mój Skarb" ponieważ na nic lepszego nie miałam pomysłu.

- Przestań się szczerzyć do tego telefonu.- zaśmiała się Emilly.

Zablokowałam urządzenie i odłożyłam je na szafkę nocną dziewczyny.

- Sorki.- mruknęłam, nie przestając się uśmiechać, a następnie całą swoją uwagę przeniosłam na laptopa z odtwarzanym filmem.

Wróciłam dość późno do domu, więc nic dziwnego, że miałam straszny kłopot aby wstać poniedziałkowego ranka do szkoły, ale jakimś cudem udało się.

Z lekko zmrużonymi oczami, wkroczyłam do szkoły, rozglądając się od razu za moją przyjaciółką lub chłopcami. Kiedy nie dostrzegłam nikogo z nich, ruszyłam do swojej szafki aby zabrać stamtąd potrzebne książki, a następnie ruszyłam korytarzem w kierunku klasy gdzie miała odbyć się moja pierwsza lekcja.

Pisnęłam kiedy poczułam dłoń na moim nadgarstku, a następnie zostałam przyciśnięta do ściany. Odetchnęłam z ulgą kiedy zorientowałam się kto mnie zaatakował.

- Zwariowałeś? – wymamrotałam, wciągając powietrze do płuc, aby uspokoić nieco zbyt szybki rytm serca.

- Na twoim punkcie, kochanie.- wyszczerzył się.

- Tandeta do Ciebie nie pasuje, Bieber.- zaśmiałam się i odepchnęłam go lekko od siebie. – Ale jeśli chcesz coś wiedzieć... - nachyliłam się nad uchem chłopaka i delikatnie je ugryzłam. – Ja też nie jestem w stanie normalnie funkcjonować przy tobie.- odsunęłam się i uśmiechnęłam, następnie odchodząc od chłopaka.

Podczas długiej przerwy, tak jak to w zwyczaju miałyśmy razem z Emilly, skierowałyśmy się w stronę stołówki. Obie wzięłyśmy po jakiejś sałatce i zajęłyśmy nasze stałe miejsce przy stoliku. Otworzyłam opakowanie i chwyciłam w dłoń widelec zaczynając jeść.

- Przypomnij mi aby następnym razem wygonić Cię z mojego domu przed 12.- oznajmiła Em, opierając głowę na ręce.

- Możesz być pewna, że sama następnym razem się zwinę.- oznajmiłam, wzdychając.

Poczułam wibracje w kieszeni i niechętnie wyjęłam urządzenie z telefonu.

Oblizałam usta kiedy dostrzegłam wiadomość od Justin'a, a następnie rozejrzałam się po stołówce, nigdzie nie dostrzegając chłopaka.

Kliknęłam na wiadomość, aby ją odczytać.

Od: Mój Skarb

Zejdź do piwnicy.

Do: Mój Skarb

Po co? Poza tym nikt nie ma tam wstępu.

Nie musiałam czekać długo na odpowiedź.

Od: Mój Skarb

Chyba zapominasz kochanie, że jestem Justin Bieber i nie potrzebuje pozwolenia.

ONE LIFE | Justin Bieber ✔Where stories live. Discover now