Od: SEXOWNY ^^
Kocham Cię ;)
Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech i w sumie byłam lekko zaskoczona, ponieważ Justin nigdy nie wysłał do mnie takiej typu wiadomości od tak sobie.
Kliknęłam na pole tekstowe, aby odpisać chłopakowi,
Do: SEXOWNY ^^
Ja tez Cię Kocham, Justin :*
Postanowiłam w końcu zmienić nazwę kontaktu chłopaka i zastanawiając się przez chwile w końcu zapisałam go pod nazwą „Mój Skarb" ponieważ na nic lepszego nie miałam pomysłu.
- Przestań się szczerzyć do tego telefonu.- zaśmiała się Emilly.
Zablokowałam urządzenie i odłożyłam je na szafkę nocną dziewczyny.
- Sorki.- mruknęłam, nie przestając się uśmiechać, a następnie całą swoją uwagę przeniosłam na laptopa z odtwarzanym filmem.
Wróciłam dość późno do domu, więc nic dziwnego, że miałam straszny kłopot aby wstać poniedziałkowego ranka do szkoły, ale jakimś cudem udało się.
Z lekko zmrużonymi oczami, wkroczyłam do szkoły, rozglądając się od razu za moją przyjaciółką lub chłopcami. Kiedy nie dostrzegłam nikogo z nich, ruszyłam do swojej szafki aby zabrać stamtąd potrzebne książki, a następnie ruszyłam korytarzem w kierunku klasy gdzie miała odbyć się moja pierwsza lekcja.
Pisnęłam kiedy poczułam dłoń na moim nadgarstku, a następnie zostałam przyciśnięta do ściany. Odetchnęłam z ulgą kiedy zorientowałam się kto mnie zaatakował.
- Zwariowałeś? – wymamrotałam, wciągając powietrze do płuc, aby uspokoić nieco zbyt szybki rytm serca.
- Na twoim punkcie, kochanie.- wyszczerzył się.
- Tandeta do Ciebie nie pasuje, Bieber.- zaśmiałam się i odepchnęłam go lekko od siebie. – Ale jeśli chcesz coś wiedzieć... - nachyliłam się nad uchem chłopaka i delikatnie je ugryzłam. – Ja też nie jestem w stanie normalnie funkcjonować przy tobie.- odsunęłam się i uśmiechnęłam, następnie odchodząc od chłopaka.
Podczas długiej przerwy, tak jak to w zwyczaju miałyśmy razem z Emilly, skierowałyśmy się w stronę stołówki. Obie wzięłyśmy po jakiejś sałatce i zajęłyśmy nasze stałe miejsce przy stoliku. Otworzyłam opakowanie i chwyciłam w dłoń widelec zaczynając jeść.
- Przypomnij mi aby następnym razem wygonić Cię z mojego domu przed 12.- oznajmiła Em, opierając głowę na ręce.
- Możesz być pewna, że sama następnym razem się zwinę.- oznajmiłam, wzdychając.
Poczułam wibracje w kieszeni i niechętnie wyjęłam urządzenie z telefonu.
Oblizałam usta kiedy dostrzegłam wiadomość od Justin'a, a następnie rozejrzałam się po stołówce, nigdzie nie dostrzegając chłopaka.
Kliknęłam na wiadomość, aby ją odczytać.
Od: Mój Skarb
Zejdź do piwnicy.
Do: Mój Skarb
Po co? Poza tym nikt nie ma tam wstępu.
Nie musiałam czekać długo na odpowiedź.
Od: Mój Skarb
Chyba zapominasz kochanie, że jestem Justin Bieber i nie potrzebuje pozwolenia.
YOU ARE READING
ONE LIFE | Justin Bieber ✔
FanfictionOsoby, do których najtrudniej się zbliżyć, okazują się najbardziej warte tego, żeby je poznać. KOREKTA OPOWIADANIA NIEBAWEM!
Rozdział 79: Dla Ciebie
Start from the beginning