Rozdział 38: Jeszcze raz.

25.5K 1K 218
                                    

Kathe POV'

Z uśmiechem od ucha do ucha wkroczyłam do szkoły. Justin został jeszcze przy swoim samochodzie aby pogadać z Ryan'em, który pojawił się obok szarego Ferrari od razu kiedy tylko Bieber zaparkował swój samochód na parkingu szkolnym.

Zdawałam sobie sprawę z tego iż większość uczniów posyła mi dziwne spojrzenia, ale mimo to nic nie było w stanie popsuć mojego cudownego humoru. Przecież to że przyjechałam z szatynem nie było czymś co już wcześniej by się nie wydarzyło.

Wpisałam kod do swojej szafki i wyciągnęłam potrzebne książki, które od razu spakowałam do swojej torby.

Środę zaczynałam od Literatury Angielskiej dlatego właśnie ruszyłam pod klasę Pani Wood.

Nigdzie jak dotychczas nie zauważyłam swojej przyjaciółki, więc postanowiłam poczekać na nią w klasie, skoro do rozpoczęcia lekcji pozostały tylko dwie minuty.

Zajęłam swoje stałe miejsce w ławce przy oknie na końcu klasy i wyjęłam potrzebną książkę oraz zeszyt.

Oparłam głowę na dłoni i z uśmiechem wpatrywałam się w zieloną tablicę umieszczoną na drugim końcu klasy.

Zastanawiałam się jak to wszystko będzie teraz wyglądać, kiedy jestem w związku ze znanym na całym świecie gangsterem. Miałam nadzieje że od tej pory szatyn będzie bardziej skory aby dzielić się ze mną swoimi problemami lub jakimiś szczegółami które są dla niego istotne. Mimo że miał chłopaków wiedziałam że był samotny i od czasu do czasu jak każdy człowiek potrzebował się komuś wygadać i tym kimś nie był przyjaciel a ktoś do kogo może się przytulić i skraść buziaka jeśli tego właśnie będzie potrzebował w danej chwili.

Nie zauważyłam nawet że obok mnie ktoś usiadł dopóki nie poczułam szturchnięcia w ramię.

-Co z tobą?- zapytała moja przyjaciółka nie spuszczaj ze mnie wzroku a równocześnie wyjmując swoje książki z czarnej torby. Dzwonek oznajmujący rozpoczęcie lekcji zadzwonił w tej samej chwili, a reszta brakujących uczniów zaczęła wypełniać klasę.

-Ze mną jest jak najbardziej okay, a co?- podniosłam do góry lewą brew.

-Nic, po prostu wpatrujesz się w tą tablicę taka zamyślona z dość dziwnym uśmiechem.-wyjaśniła wzruszając ramionami.

-Tak faktycznie się zamyśliłam.-oblizałam usta i przytaknęłam głową.

Drzwi otworzyły się po raz któryś z kolej a do klasy pewnym krokiem wkroczyła pulchna kobieta około pięćdziesiątki z ciemnymi blond włosami, ubrana w czarne spodnie i granatową bluzkę na długi rękaw.

-Dzień Dobry klaso!- uśmiechnęła się lekko kiedy tylko zajęła swoje stałe miejsce za biurkiem.

Pani Wood była naprawdę fajną kobietą, dlatego wiedziałam że lekcja z nią nie będzie czymś strasznym.

Podczas Lunchu tak jak zwykle usiadłam razem z Emilly przy swoim stoliku zajadając się sałatką z kurczakiem.

-Tak w ogóle jak się czujesz?- wymamrotała Em do plastikowego kubeczka w którym znajdowała się jakaś herbata.

Przełknęłam jedzenie i zmarszczyłam brwi zastanawiając się przez chwilę o co chodzi przyjaciółce.

-Twoja noga. Upadek. Głowa. Vanessa. Coś ci to mówi?- podpowiedziała kiedy zauważyła moją dziwną minę.

-Aaaa. Jest w porządku. Noga jeszcze trochę boli, ale nie jest tak źle.- uśmiechnęłam się i kontynuowałam jedzenie swojego lunchu.

Zerknęłam na przyjaciółkę i podniosłam do góry brwi kiedy zauważyłam jej uśmiech. Postanowiłam nie zadawać pytań tylko skupiłam całą swoją uwagę na zapełnieniu mojego żołądka sałatką, która swoją drogą była całkiem dobra.

ONE LIFE | Justin Bieber ✔Where stories live. Discover now