Rozdział 19

2.6K 221 7
                                    

Kiedy torby były spakowane, ja ostatni raz spojrzałem na to mieszkanie. Było one teraz puste, rzeczy, które jeszcze nie dawno walały się po półkach. Teraz znajdowały się w walizkach. Teraz jestem można powiedzieć innym człowiekiem, miłość zmienia ludzi. Niektórzy stają się bardziej emocjonalni, inni zaczynają widzieć świat bardziej kolorowo. Bo kiedy trzymasz czyjąś dłoń wszystko się zmienia, ciepło, które kumuluję się w brzuchu czasami chce Cię rozerwać. Wystarczy ta jedna osoba, żeby twój świat się zmienił. Bo to właśnie miłość nas ratuje, ona nas uskrzydla. Wyrastają nam niewidzialne skrzydła, a uśmiech często gości na naszej twarzy.

Ja za to miałem anioła, który był też przy okazji złym wilkiem. Anioła, który mnie kochał. Był moim kompasem do statku, kolcami do róży i drugą połówką mojego serca.

Louis był wszystkim dla mnie.

- Chodź Hazz.

Obróciłem się i zauważyłem, że szatyn zdążył zanieść wszystkie walizki do swojego auta. Zdziwiłem się, że tak szybko to zrobił. Zgasiłem światło w każdym pomieszczeniu i uśmiechnąłem się na widok święcących gwiazdek na suficie. Spędziłem ostatni dzień w moim mieszkaniu z miłością mojego życia. Złapałem mniejszą dłoń Louis'a i wyszliśmy. Zamknąłem drzwi na klucz, a potem niebieskooki powiedział.

- To teraz rozpoczynamy coś nowego.

A potem przyparł mnie do brązowych drzwi wejściowych. Byłem trochę zaszokowany, może nawet zacząłem się bać. Ale Louis posłał mi ten swój piękny uśmiech, a potem tak po prostu mnie pocałował. Ten pocałunek nie należał do tych spokojnych. Moje palce były we włosach Louis'a, a on jeździł swoimi dłoniami po mojej tali. Nie mogliśmy się opanować, to po prostu było pokazanie, że nadal jesteśmy tutaj dla siebie. Że zaczynamy coś zupełnie nowego. Teraz już we dwójkę, jako para.

Kiedy się od siebie osunęliśmy nasze oddechy były przyśpieszone, a moje policzki pewnie zarumienione. Oblizałem swoje usta uśmiechając się po tym. Poprawiłem trochę włosy, bo dzisiaj zapomniałem zawiązać chustki.

- Jesteś tak cholernie seksowny.

- Ty też Lou.

A potem złożyłem delikatny pocałunek na jego ustach. To było coś na co czekałem przez 19 lat.

Na prawdziwą miłość.

Heeej, mój humor jest trochę zjebany, ale udało mi się cuś tam naskrobać.

Mam nadzieje, że rozdział się wam podoba i będziecie aktywni xx

I boże dziękuje, za 5K wyświetleń. Jestem strasznie zdziwiona, bo naprawdę nie wiedziałam, że aż tak spodoba się wam to opowiadanie.

A ja zapraszam na nowe opowiadanie o Isaku i Evanie ,,You Are Not Alone'', które jest już na moim profilu ;)

do)d

Rose Boy - Larry FanfictionWhere stories live. Discover now