27-*3*

1.4K 48 4
                                    

Robię to dla swojego dobra. Może ktoś mnie weźmie za wariatkę, ale chce aby przynajmniej syn został ze mną. Postanowiłam ,że ucieknę z domu w nocy. Nie powiem nikomu gdzie i kiedy jadę, nie powiem nic rodzinie tylko się spakuje i znikam .

Wiem ,że może być trudno żeby mnie nie rozpoznali ,ale wiem ,że dam radę. Przefarbuje włosy i je jakoś obetnę .Postaram się nie zabrać dużo rzeczy tylko pieniądze nie wiem gdzie jeszcze się zatrzymam ,ale nie mogę zostać w Polsce.Nie dostanie rozwodu,nie zabierze mi mojego syna nie pozwolę na to .

-Jacob kochanie chodź do mamy-powiedziałam do syna-Chcesz jechać na małą wycieczkę?

-Tak! Tata też jechać?

-Tata nie pojedzie z nami-zaczęłam mówić ,a on zrobił smutną minkę-Tatuś przyjedzie później

-tak!

-Idź do pokoju i zabierz misia .Dobrze?-zapytałam ,a on pokiwał głową

Telefony , laptop ,komputer i różne rzeczy elektroniczne zostawiam żeby nie mogli mnie znaleźć.Chciałam się pożegnać więc napisałam dwa listy:Pierwszy do Justina ,a drugi do moich rodziców i Pattie

List do Justina

Drogi Justinie

Wyjeżdżam i nie pozwolę na to aby mnie znalazłeś albo zabrałeś moje dziecko .Dałam sobie radę bez ciebie i dam radę dalej.Nie dostaniesz rozwodu ,ale możesz mówić ,że go masz .Jacob i ja jedziemy tam gdzie nas nie będzie nas znać i nas nie rozpozna. Może już wyglądam inaczej ,ale kto wiem . Kocham Cię i nie wiem w jaki sposób mam Cię przepraszam za moje czyny . Możesz mnie uważać za psychiczną albo za taką co chce się zabić proszę bardzo , ale jakbyś mnie kochał nie zrobiłby mi coś takiego .Jacob będzie w dobrych rękach . A co do ciebie możesz zacząć sobie nowe życie z daleka od Polski .Wiem ,że miałeś wiele planów które swoim zachowaniem zniszczyłam, ale nie dałeś mi innego wyboru . Zastanawia mnie czy mnie w ogóle kiedykolwiek kochałeś .Przyszedł czas by podziękować Ci za to że dałeś mi chociaż chwilę normalnego życia obok ciebie.Nigdy mnie już nie zobaczysz

Twoja na zawsze albo na chwile Jade

List do Rodziców i Pattie

Moi kochani

Nie wiem od czego mam zacząć ,ale zacznę od początku .Wyjeżdżam i możecie winić za to Justina.Przez niego to robię , bo chciał mi odebrać mojego kochanego syna.Jeżeli w tym momencie myślicie ,że jestem chora psychicznie proszę bardzo, ale tak naprawdę to tak nie jest.Nie chce mieć z wami kontaktu bo może zadzwonicie do Justina i mu powiecie gdzie się znajduję.Kocham was wszyskich,ale moje życie miało tak najwyraźniej wyglądać .O Jacoba się nie martwcie ,będzie dostawał co tylko chce ,a ja zapewnie mu dom,jedzenie i aby wyrósł na dobrego chłopaka. Może łamię wasze seraca,ale za to strasznie przepraszam.Mogę wam tylko napisać ,że będę co jakiś czas się odzywać.Kocham was i zawsze będę was kochała .Nie wiem jak ma teraz wyglądać moje życie, ale wieżę , że będzie dobrze

Jade <3

Nieznany/J.BWhere stories live. Discover now