15-*3*

1.7K 50 4
                                    

(To już dzis drugi)

Napisaam to i wyciszyłam głos,a później zaczęłam pisać listy i napisałam do rodziców,Jacob'a,Justina,Pattie,Anabell i mojej przyjaciółki Wery.

Ogarnełam się jakoś i poszłam do łazienki ,zablokowałam drzwi i zrobiłam to to czyli podciełam sobie żyły .Nie chce umierać w cierpieniu wieć połknełam jeszcze tabletki przeciw bólowe które dostałam wczoraj wieczorem,dziś rano i przed chwilą.Zsunęłam się na zimne kafelki i zaczęłam płakać.

***JUSTIN****

Jak Jade mi to napisała zacząłem do niej dzwonić,ale na marnę więc spróbowałem do mojej mamy,a ona odebrała .Powiedziałem jej ,a ona na to,że zacznie jej szukać.Miałem w dupie swoje życie i wypisałem się ze szpitala Scott został wziąć te durne papiery ,a ja i Anabell pojechaliśmy.

Wbiegłem jak oszalały do szpitala i pobiegłem na piętro gdzie leżała Jade.Nie było jej na sali w kórej leżała,a cały oddział szukał jej.

Poszedłem do łazienki piętro niżej i zabaczyłem na ziemi krew

-Halo?-zapytałem -Jest tam ktoś?!

-Tam ktoś już dość długo jest-powiedziała jakaś kobieta 

-Niech pani idzie po ochrone albo kogoś z personelo -powiedziałem

-Już lecę-powedziała i zniknęła

-Jade wiem ,że to ty-mówiłem chociaż nie byłem tego pewnien-Wywarzę drzwi

I jak powiedziałem tak zrobiłem ,a na ziemil leżała moja piękna księżniczka

**************

#99 w fanfiction

Nieznany/J.BOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz