21

3.2K 215 10
                                    

*Pov Luke*

Aaro spał na krześle przed salą w której leżała Lola.

Z powodu jej ciężkiego stanu zdrowia przydzielili jej osobny pokój.

Podszedłem do chłopaka.

Stojąc tak nad nim i patrząc jak śpi podpierając rękę o ramię krzesła widziałem siebie.

Siebie kilka miesięcy wcześniej. Kiedy czuwałem nad Lolą przed naszą wspólną operacją. To było koszmarne uczucie. Jednak ja w tedy nie spałem o nie,ja myślałem, całymi dniami siedząc przed jej salą. Myślałem co będzie potem co gdy operacja się nie uda...

Gdybym wiedział wcześniej, że będzie miała nawrót! Nie puściłbym ją nigdy do szkoły.

Poklepałem chłopaka w ramię.

- Wstawaj - warknąłem.

Brunet otworzył niewyspane, czerwone oczy.

- Co chcesz? - spytał niezadowolony.

Prychnąłem.

- Wiesz czego chce. Chce byś odczepił się od Loli! Mieszasz jej w głowie i wparowujesz w nasze życie! - mówię z podniesionym głosem.

Aaro wstał. Był niższy ode mnie więc jego staranie być tym groźniejszym chyba mu nie wyszło, bo na mej skórze nie ma ani trochę gęsiej skórki.

- Nie będziesz mi rozkazywał koleś! To że jesteś jej chłopakiem to mnie w ogóle nie interesuje. JA JESTEM JEJ PRZYJACIELEM! Rozumiesz? Mój dziadek ma już swój wiek i myśli że miesiąc znajomości w tym pół z niego byłem jej wrogiem nie oznacza już że chce się mieszać do czyjegoś związku! Ja..nie jestem taki. Nigdy bym nie chciał by Lola cierpiała przez to że ma wybierać pomiędzy nami. Jest cudowną i piękną dziewczyną, ale Luke ty za nią byś oddał życie, jesteś super gościem, dlatego chce prosić o jedno....rozejm? - wyciągnął w moją stronę rękę. Miał poważny wyraz twarzy, a na jego czole robiły się zmarszczki.

Nie powiem że nie jestem zszokowany..bo jestem. Jestem też wkurzony za to że wypowiedział słowa piękna i cudowna, ale w tym kontekście rozmowy mi to nie zbyt przeszkadzało, dlatego mordy mu nie obije.

A rozejm? Stu procentowy.

Jeśli jest jej przyjacielem to mogę go nawet uściskać.

Wiec uścisnąłem jego dłoń, przeprosiłem za swe zachowanie i pozwoliłem mu wejść do sali w której leżała Lola, ja w tym czasie zadzwoniłem do chłopaków zespołu do Nicole i jej brata, a następnie do Ojca, a na końcu do Mike.

Wszystkim przekazałem, że Lola jest w szpitalu i śpi, a jutro mogą ją odwiedzić.

Wszyscy oprócz taty powiedzieli że będą. Ojciec podczas rozmowy mówił że do szkoły ma przyjść jakiś nowy nauczyciel i musi się nim zająć i wpadnie do szpitala późno wieczorem.

Ja za to musiałem pójść po dolewkę kawy...

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Wyzwól mnie✉️||L.H 3🔚Where stories live. Discover now