Niall wziął mikrofon od Louisa, spojrzał na mnie krótko, po czym przemówił.

-Hej wszystkim!-powiedział, a wszyscy odpowiedzieli tym samym, krótkim, bezsensownym krzykiem.-Wiecie... Zaprosiliśmy was tutaj, bo dzisiaj coś się stało, a że jestem z tego powodu zajebiście szczęśliwy, to nie mogłem nie zrobić imprezy, żeby się nie pochwalić. To jest Tristan.-powiedział i wskazał na mnie. W tym momencie moje ciało zalał stres, poczułam jak moja twarz staje się gorąca i rumieńce stają się widoczne.-Przywitaj się.-dodał przystawiając mikrofon do moich ust.

-Cześć wszystkim.-powiedziałam niezręcznie, rozglądając się po pomieszczeniu.

-Niektórzy z was mogli ją widzieć w dzień poprzedniej imprezy, wtedy też poznałem Tris, bo tego dnia się tu wprowadziła. Od samego początku, kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem, uznałem, że jest całkiem ładna i w sumie bardzo w porządku. Na ostatniej imprezie Louis puścił
"Sex on fire" Kings of Lion, wtedy też zaprosiłem ją do tańca, niestety nie udało nam się tego zrobić. Następnego dnia przyszedłem do niej na kacu...-po tych słowach lekko się zaśmiał i zwrócił moją stronę, jego wzrok skupiał się na moich oczach.-Uznałem, że nie wypada tak tego zostawić, więc w końcu zatańczyliśmy i wtedy...-przerwał na chwilę, Niall wzdrygnął się, a jego oczy rozbłysły.-Wtedy pierwszy raz cię pocałowałem.-nagle tłum jakby zniknął, a przede mną stał tylko Horan.-W tamtej minucie poczułem, że to ty, że chcę być przy tobie już zawsze...

Nagle Louis wyrwał mu mikrofon z ręki, a czas z powrotem leciał standardowym tempem. Znowu widziałam wokół siebie ludzi.

-Tak, wiemy, kochacie się bla bla bla...-powiedział Louis.- Moi drodzy.-zwrócił się do tłumu.-Wypijmy za naszych nowych lovelasów.-Tommo uniósł do góry swój kubeczek, aby wznieść toast.

-Pocałuj ją!-krzyknął ktoś z pośród ludzi. Zwróciłam się w tamtą stronę, po czym okazało się, że był to Ed, patrzący na nas z szerokim uśmiechem.-GORZKO!-wtedy każda osoba zaczęła wiwatować to jedno słowo. Niall nie czekał długo, złapał mnie za biodra i przysunął do siebie, a następnie wpił się w moje wargi, moje ręce jakby same oplotły jego szyję, a usta oddały pocałunek.

Usłyszałam krzyki, oklaski i gwizdy. Czułam się trochę skrępowana, ale zdecydowanie przeważało uczucie ciepła i szczęścia.

Muzyka znowu zaczęła grać i wszyscy powrócili do tego, co robili przed tym przemówieniem. Ludzie byli rozproszeni, ustawieni w losowych w miejscach, po dwie osoby lub więcej. Impreza się zaczęła, a ja totalnie nie wiedziałam co mam ze sobą robić, stałam koło Nialla, który rozmawiał właśnie z dwoma kumplami. Uznałam, że nie będę tak stać, dam Horanowi pogadać i później dołączy. Pomyślałam, że dobrym pomysłem jest iść do Ash'a, pogadam z nim, on nie będzie stał sam jak palec przy tym barze, no i wypije coś więcej, żeby złapać klimat.

Puknęłam Nialla delikatnie w ramie, ten przeprosił na chwilę swoich rozmówców, po czym objął mnie ramieniem i pochylił bliżej głowę.

-Tak kochanie?-zapytał i wziął łyka mojito.

-Skarbie, ja idę do baru. Przyjdź później, dobrze?

-Ok mała, daj mi parę minut.-odparł i złożył buziaka na moim czole.

-Spokojnie.-powiedziałam, po czym wskazałam palcem na kubeczek Horana i dodałam.-Dobre to?

-Mojito?-odpowiedział pytaniem na pytanie.-Zajebiste, Irwin jest mistrzem.

Złożyłam na policzku Nialla całusa i ruszyłam przepychać się przez ludzi, aby dojść do baru. Po minucie siedziałam już na stołku przy barze. Ashton właśnie czyścił shaker.

-I jak się bawisz, młoda?-zapytał blondyn.

-Jest w porządku, ale muszę się jeszcze trochę napić, żeby wejść w klimat.-powiedziałam, po czym dopiłam resztę whisky na jeden łyk i postawiłam kubek na blacie.-Zrobisz mi takie mojito jakie miał Niall? Podobno dobre.

-I mocne.-Ashton dodał do mojej wypowiedzi.-Założę się, że twoje bejbe, będzie wstawione, kiedy skończy pić.-zaśmiał się.

-W takim razie po proszę.-powiedziałam, a Ashton od razu zabrał się za zrywanie listków mięty, z małego krzaczka, który stał w doniczce na przeciwko niego.

Mineło pół godziny, które spędziłam na gadaniu z Irwinem i piciu różnych drinków. Impreza coraz bardziej się rozkręcała, a ja byłam już dobrze wstawiona. W pewnym momencie poczułam jak ktoś dotyka mojego ramienia, gdy odwróciłam głowę zobaczyłam szeroko uśmiechniętego Louisa.

-Niall mnie po ciebie wysłał. On, Harry i Ed czekają na ciebie na górze.

Bez zastanowienia wstałam i poszłam za Tomlinsonem.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ten rozdział jest okrutny. Ale chciałam wstawić już cokolwiek, żebyście nie czekali. Przyznam, że zwlekałam, czekając na wenę, ale jak na razie zakończę na tym.

Kamu telah mencapai bab terakhir yang dipublikasikan.

⏰ Terakhir diperbarui: Feb 04, 2017 ⏰

Tambahkan cerita ini ke Perpustakaan untuk mendapatkan notifikasi saat ada bab baru!

Summer Love (Niall Horan Fanfiction)Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang