ELIZABETH
TARDIS jest niesamowity... Niesamowita? Jaki to rodzaj? Doctor zostawił mnie na chwilę, więc wyciągnęłam Ciebie pamiętniczku. To jest niesamowite. Marzenie z dzieciństwa do mnie powraca. Spełnia się najbardziej niesamowita rzecz jaką kiedykolwiek sobie mogłabym wymarzyć. To nie brzmi realnie.
- I jak? Podoba Ci się?
- Jest świetny. Nie spodziewałam się tak dużej przestrzeni!
- Wiesz, to nie wszystko. Jest jeszcze garderoba, kuchnia, basen, korty tenisowe itd.
- Ty żartujesz?
- Bynajmniej.
- Potem ci pokażę. A teraz skupmy się może na tym pomieszczeniu.
- Co to jest? To na środku?
- Tym wszystkim steruję. Możesz wybrać jakąkolwiek datę, miejsce, czas, wydarzenie, a ja Cię tam zabiorę.
- Gdziekolwiek?
- Gdzie tylko zechcesz!
- Jak na razie nigdzie. Dalej nie mogę uwierzyć, że Cię spotkałam. To wszystko takie irracjonalne.
- A jednak.
- Wiesz...Odkąd byłam bardzo mała zawsze pasjonowali mnie kosmici. Chciałam spotkać jednego z nich. Zaprzyjaźnić się albo chociaż porozmawiać. Rodzice wybili mi to z głowy, bo przecież to takie głupie, że dziecko ma marzenia. Uważali, że należy mieć cele. Do dzisiaj totalnie się z tym nie zgadzam. Nie sądziłam, naprawdę nie sądziłam, że moja utopia, moje chciejstwo, kiedyś nadejdzie.
Doctor nic nie odpowiedział, tylko spokojnie podszedł do mnie i przytulił.
Okay, tego się nie spodziewałam...
- Dorośli od wieków zabijają dziecięce marzenia. Patrzyłem na to wiele razy. Ale każda z historii kończyła się inaczej. Czasem na korzyść niewinnego marzyciela, a częściej rodzic osiągał swoje zwycięstwo. Degradacja marzeń niszczy kreatywność.
- Jak my się dobrze rozumiemy.
- Wiesz, ja znam Cię dosyć nieźle. Obserwowałem twoje życie.
- Yyy, to się chyba nazywa stalking, wiesz?- zapytałam nieco zdziwiona tym co właśnie oświadczył.
- Zdaję sobie z tego sprawę.
A jego cudowny uśmiech znów był mi dobrze widoczny.
- Ale tak jak Ci mówiłem, coś w Tobie jest... Coś nas do siebie sprowadza. - kontynuował- Myślę, że mamy coś wspólnego, ale jeszcze nie dowiedziałem się co to. Możliwe, że kiedyś spotkaliśmy się w przeszłości.
O mój Boże! Mam coś "wspólnego" z kosmitą, z Doctorem... z tym niesamowitym Władcą Czasu. Czy ten dzień mógłby być piękniejszy?
YOU ARE READING
Nieziemskie Marzenie
FanfictionElizabeth Brown, brunetka z Londynu, uważająca się za największego losera wszech czasów. Żyjąca w świecie magii, 30 letnia kobieta, postanawia spisywać swoje problemy życiowe w niebieskim pamiętniczku. W momencie pogłębiania jej problemów postanawi...