2. Epilog

469 61 10
                                    


   Dwa wampiry były zbyt zajęte rozmową, żeby zauważyć kruka z czerwonymi, siedzącego na gałęzi drzewa, bacznie przysłuchując się ich rozmowie. Gdy skończyli rozmawiać i wrócili do środka, kruk poderwał się z gałęzi i zaczął lecieć w kierunku góry znajdującej się parę mil od tego miejsca. O tym przejściu wiedziała tylko jego pani.

Kruk wtopił się w górę i tym samym znalazł się w świecie ludzi. Znalazł się w małym miasteczku w stanie Nebrasca. Wleciał przez komin do domu i wylądował przed swoją panią zmieniając kształt na ludzki. Przekazał jej wszystko co usłyszał i czekał aż pozwoli mu odejść.

- Nienajgorsza robota. Czy widziałeś, albo słyszałeś coś jeszcze?

- Ewangelina rozmawiała z Erlajnami i powiedziała im o naszych zabezpieczeniach i liczebności armii.

- Znaleźli Kataleję?

- Nie, nie mają pojęcia gdzie jest. Mogę panią zapewnić, że my znajdziemy ją szybciej.

- Nie wątpię w to, jeśli wam się to nie uda, wiesz jak karam, niepowodzenie.

- Tak, pani.

- Daj mi moją szkatułkę.

Podszedł do stolika stojącego przy kominku, na nim stała bogato zdobiona szkatułka. Nikt nie widział tego co tam jest, ale każdy miał tego świadomość. Każdy robił to co chciała ich nowa władczyni z tego powodu, że wzbudzała strach nawet u najgroźniejszych demonów, a jej oczy... miało się wrażenie, że śledzą każdy twój ruch, wysysając z ciebie wszelką energie życiową.

- Jeśli mogę zapytać... do czego jest pani potrzebne... to co jest w środku?

- Serce ukochanej osoby, mojego ukochanego? Do początku czegoś wielkiego, zniszczymy wszelką nadnaturalność na tym świecie mój przyjacielu... wszelką oprócz wampirów i demonów. Wywołamy zderzenie światów- dodała szeptem.

- Zderzenie?

- Całkowitą apokalipsę z której nikt po za nikim kogo wybiorę, nie wyjdzie żywy.

- Ale...

- Nic więcej nie muszę ci mówić, odejdź!

- Tak jest pani- powiedział i wycofał się z pokoju.

- A więc chcesz mnie ocalić panie Sandres- prychnęła- przy naszym następnym spotkaniu chyba będę musiała ci podziękować. Myślałam, że teraz w tym życiu, nie będę miała kogoś takiego. Myliłam się. Jesteś moim kimś, kimś do zniszczenia.


_______________________________

I oto koniec!

Koniec tej części książki, koniec tego małego maratonu i koniec roku. 

Jestem wam wdzięczna za to, że czytacie tą książkę i zostawiacie po sobie jakikolwiek ślad. Dziękuje wam za to, że dzięki wam siedzę w swerze Wattpada już drugi rok i nie zamierzam z tym kończyć. 

Wesołego Nowego Roku moi drodzy, oby 2017 był lepszym rokiem niż 2016 ( #RIP #AlanRickman, #CarrieFisher  #DebbieReynolds).

Prolog kolejnej i ostatniej już trzeciej części tej książki dodam za miesiąc, chyba, że przed tym uda nam się uzyskać tutaj 40 gwiazdek ( widzisz posłuchałam cię, chyba po raz pierwszy w historii, zadowolona! osoba do której to pisałam dobrze wie, co mam na myśli i niech nie udaje, ze nie wie o co chodzi!)

Do zobaczenia w przyszłym roku.


Kim ona jest?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz