Święta - pierwsze spotkanie

2.8K 200 42
                                    

Anonim: Heej. Moja propozycja to: Louis jest przyjacielem Gemmy. (Oboje mają po 23 lata). Ma kłopoty w rodzinie i miałby spędzić święta w akademiku, więc Anne zaprasza go do nich. Gdy tylko Harry zauważa Louisa, momentalnie się zakochuje. Louis czuje podobnie. Poproszę o coś bardzo słodkiego, niewinne flirty, pocałunek pod jemiołą. x

Autorka: Chyba wyszło inaczej niż miało być, ale mam nadzieję, że i tak się spodoba:)

*************************

Leżał na kanapie, głową w dół, z nogami przerzuconymi przez oparcie. W telewizji leciało świąteczne wydanie jakiegoś programu, który nie specjalnie go interesowało. Zamiast tego myślał nad tym, jak zaplanować sobie przerwę świąteczną, która właśnie się zaczęła, aby nie umrzeć z nudów. Wyjazd do rodziny odpadł, nie miał zamiaru po raz kolejny spędzić świąt sprzątając po swoich rodzicach pijakach i wysłuchując ich obelg, ponieważ mają syna geja. W Londynie również nie miał z kim spędzić tego czasu – wszyscy wyjeżdżają do swoich rodzin, aby z nimi spędzić te szczególny czas. Tylko on zostaje tutaj. Rozejrzał się po niewielkim salonie. W kącie stała mała choinka, ozdobiona kilkoma bombkami, światełkami i srebrnym łańcuchem. Okno było ozdobione sztucznym śniegiem i kolorowymi lampkami. Nad przejściem pomiędzy holem i salonem powieszony był kolejny łańcuch, z małymi złotymi dzwoneczkami. Niską biblioteczkę ozdabiał świąteczny stroik, podobnie jak kuchenny stolik. Niby niewiele, ale nadawało świątecznego klimatu. Teraz się zastanawiał, czy dobrze zrobił pozwalając swojej współlokatorce na przystrojenie ich mieszkania. Tylko niepotrzebnie będzie mu to przypominało, jeszcze bardziej, że są święta, a on spędza je samotnie – bez rodziny, bez przyjaciół, bez chłopaka, bez kogokolwiek, kto mógłby dotrzymać mu towarzystwa.

- Louis! – głos jego współlokatorki i trzask drzwi dał mu znać, że wróciła do domu. Słyszał jej szamotaninę w holu. Domyślił się, że wydarzyło się coś dobrego i pospiesznie próbuje pozbyć się zimowego odzienia – Louis! - uśmiechnięta blondynka wparowała do salonu, od razu zajmując wolne miejsce na kanapie.

- Coś ty taka szczęśliwa? – mruknął, wpatrując się z dołu w przyjaciółkę – Michał ci się oświadczył?

- Nie, to za wcześnie – powiedziała, marszcząc brwi – Też zaraz będziesz zadowolony, jak usłyszysz nowe wieści – pisnęła, podskakując z podekscytowania w miejscu.

- Josh chce się ze mną umówić – uniósł głowę, aby lepiej widzieć dziewczynę.

- Serio? – przewróciła oczami – Daj sobie z nim spokój, Josh to dupek.

- Dla ciebie – prychnął, ponownie zwieszając głowę w dół kanapy – Więc co się stało?

- Jedziesz ze mną na święta – oznajmiła.

- Co? – podniósł się, siadając poprawnie na kanapie – Gemma, co ty...

- Podczas rozmowy z mamą, wspomniałam, że zostajesz tutaj na święta i zaproponowała, abyś przyjechał ze mną.

- Gemma, nie mogę – próbował protestować. Nie to, żeby nie chciał. Byłoby świetnie, gdyby mógł spędzić święta z rodziną Gemmy, jednak nie chciał się narzucać.

- Możesz i musisz, moja mama nie przyjmuje odmowy. Po za tym ona cię uwielbia i naprawdę będzie jej miło cię gościć – przekonywała szatyna. Musiał z nią jechać i nie przyjmowała „nie" jako odpowiedzi.

- W porządku – zgodził się. Gemma wydobyła z siebie pisk radości i rzuciła się na przyjaciela, mocno go przytulając.

- W takim razie pakuj się – poinstruowała go – Za godzinę jedziemy.

Prompts - LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz