dont-let-me-go-loueh: Mam pomysł na prompta! No jak zawsze Larry (a co innego mogłoby być? haha) no więc Hazza i Lou są najlepszymi przyjaciółmi i mają maraton filmowy. Tommo proponuje oglądniecie jakiegoś horrorku (jakiś straszny haha) i on się wgl nie boi, za to Harry boi się bardzo. Niech będzie dużo czułości np. przytulania, uspokajania przerażonego Styles’a itd. Potem idą spać i do Tomlinsona przychodzi Hazz, który mówi, że nie może spać i czy może spać z Louisem. On się oczywiście godzi, przytulają się tam przytulają się i rozmawiają. Nagle jakoś Harry wygaduje się Louisowi, że jest w nim zakochany (niech mu powie tak tajemniczo jakby, tak że on nie zauważył że się wygadał, a Tommo zauważył) poproszę duużo słodkości i happy end <3
************************
Lou wyszedł z kuchni niosąc w dłoniach miskę z popcornem i puszki z piwem. Postawił to na niskim, drewnianym stoliku. Po mieszkaniu rozszedł się dźwięk telefonu. Rozejrzał się w poszukiwaniu przedmiotu i znalazł go na komodzie. Spojrzał na wyświetlacz, gdzie ukazało mu się imię, jednego z jego przyjaciół.
- Cześć Zayn – rzucił po odebraniu – Kiedy będziecie?
- Sorry Lou, ale nie przyjdziemy. Niall się czymś struł, nie chcę go samego zostawiać.
- Tak to jest, jak się pochłania wszystko, bez umiaru – westchnął do słuchawki.
- Słyszałem – do szatyna dotarł zmęczony i zachrypnięty głos blondyna. Domyślił się, że jest na głośno mówiącym.
Lou i Zayn zachichotali na reakcję Niall’a, po czym brunet ponownie zabrał głos.
- Jeszcze raz bardzo przepraszam, spotkamy się innym razem.
- Jasne, ale zrób coś dla mnie…
- Co
- Przetrzymaj Horana na porządnej diecie, może to go czegoś nauczy – Malik zachichotał słysząc słowa przyjaciela.
- Nie ma sprawy – odpowiedział mulat.
W tym momencie do uszu szatyna doszedł dźwięk dzwonka.
- Kończę, Harry przyszedł. Do zobaczenia Zayn – ze słuchawką przy uchu skierował się w stronę drzwi.
- Pa Lou – rzucił do telefonu i się rozłączył.
Schował telefon do kieszeni i otworzył drzwi. Tak jak przypuszczał za drzwiami stał jego najlepszy przyjaciel.
- Cześć Lou – loczek uśmiechnął się ukazując swoje dołeczki.
- Hej Hazza, wchodź – szatyn się odsunął robiąc miejsce dla chłopaka.
- Przyniosłem pizze – podał pudełko gospodarzowi, po czym ściągnął kurtkę i buty - Jest już reszta? – ruszyli razem do salonu.
- Nie i nie będzie ich. Niall się czymś zatruł, wiec Zayn się nim opiekuje, natomiast do Liama przyjechała siostra.
- Czyli zostaliśmy sami – Styles usiadł na kanapie, a po chwili dołączył do niego Tommo.
- Na to wygląda – skwitował otwierając pudełko i sięgając po kawałek pizzy.
- To co oglądamy – spytał loczek, również sięgając po kawałek.
- Hmm…Niall i Zayn mieli przynieść jakieś filmy – szatyn podniósł się z kanapy i podszedł do DVD, obok którego leżały płyty – Ja mam tylko horrory – zaczął przeglądać tytuły nie dostrzegając jak jego przyjaciel blednie – Ale myślę, że coś ciekawego się znajdzie. Co powiesz na „Egzorcyzmy Emily Rose”? Dostałem tą płytę od siostry i jeszcze nie miałem okazji obejrzeć.