Rozdział 35

662 79 16
                                    

Niedługo epilog, oks.
A wiecie, rozdział jest mega kiczowaty, bo pisałam go gdzieś w sierpniu (koniec był zaplanowany na wcześniejszy termin, okay), a styl pisania trochę mi się zmienił.
Trochę, to znaczy bardzo.
Nie mam czasu go poprawić, szkoła, i tak dalej...
No więc, mam nadzieję, że TO oczu wam nie wypali. :')

Ladybuug: oukey, Chat. Trza iść na tę plażę

Chat_Noir_A: shut up, mamy czas

Ladybuug: mamy czas
Ladybuug: przecież nie musimy być tam punktualnie o 14:00, tak jak chciałeś ;b

Chat_Noir_A: ale wtedy najlepiej jest przesiadywać na plaży!!!

Ladybuug: ale ja nie będę na plaży, pfff
Ladybuug: będę pływać w wodzie

Chat_Noir_A: ale plaża to przecież te...
Chat_Noir_A: zaraz.
Chat_Noir_A: PRZECIEŻ TY NIE UMIESZ PŁYWAĆ

Ladybuug: ...
Ladybuug: popluskam się, okey

Chat_Noir_A: chyba z pięciolatkami

Ladybuug: a żebyś wiedział, że tak!
Ladybuug: będę uczyć ich o rzeczy, która zepsuje im całe życie!

Chat_Noir_A: o czym?

Ladybuug: o okresie!

Chat_Noir_A: CO.
Chat_Noir_A: chłopaków też? 😰😏

Ladybuug: dojrzewania!
Ladybuug: okresie dojrzewania!
Ladybuug: ale spokojnie, do TEGO okresu także dojdę 😏😏

Chat_Noir_A: pls nie, oszczędź wstydu

Ladybuug: NO CHYBA MI KURWA NIE POWIESZ, ŻE SIĘ MNIE WSTYDZISZ

Chat_Noir_A: mam taką nadzieję

Ladybuug: idź ty lepiej zakupy posprzątaj

Chat_Noir_A: aha Nette, aha.

***
Marinette pobiegła w stronę morza, nie czekając na to, aż Adrien wysiądzie z samochodu. Postanowiła, że zignuruje tamten wypadek, i ponownie wejdzie do wody.
Poczuła się jeszcze pewniej, kiedy zobaczyła Williama, stojącego obok jednego z parasoli plażowych.
Rozglądał się w każdą stronę, najpewniej szukając jakiejś osoby.
Ciemnowłosa nie czekając dłużej, weszła do wody, omijając mniejsze dzieci.
Było ich mnóstwo.
A przynajmniej przy brzegu.

Natomiast Adriena strasznie rozbawił widok Marinette stojącej obok młodszych.
Podbiegł w jej stronę, a następnie zawołał donośnym głosem "Marinette".
Usłyszał to William, który odwrócił się do pary nastolatków.

-Marinette, od kiedy twoje IQ sięga zeru?
-Ugh, pierdol się.
-Nie mów tak przy dzieciach!
-Zabronisz?
-W sumie, to nie. Rób to, czego byś nigdy w życiu nie zrobiła.
-Kocham cię, słoneczko.
-No bez przesady!
-SAM POWIE...
-CIII! Wszyscy cię usłyszą!
-Idź się utop.
-Dobry pomysł.
-Really?
-Tak! Nauczę cię pływać! - Adrien wszedł do wody, i złapał dziewczynę za rękę.
-H-hej, ja nie...
-Oj, przesadzasz.

***
-Okej, widocznie umiesz pływać tylko w jednym stylu.
-Jakim? Żaden mi się nie udał...
-W stylu niedojeba.
Dziewczyna popchnęła chłopaka, jednak ten ani drgnął. Natomiast reakcja Marinette wywołała u niego śmiech.

-Witaj Marinette! Cześć Adolfie! - zawołał do nich William, który stał już obok dwójki.
-...Adrienie. - powiedział zirytowany blondyn.
-O, hej Will! Nie myślałam, że cię tu spotkamy!
-Co za zbieg okoliczności! A no właśnie! Widziałaś może nowy Park Rozrywki?
-Eeee, nie. Jesteśmy tu przecież zaledwie dwa dni...
-Nie szkodzi! Zabiorę cię tam!
-A-a Adrien? - zawołała szybko dziewczyna.
William zwrócił się do Adriena tymi słowami:
-Sorry, kolego, ale mam tylko dwa bilety. - a potem dodał - Więc, Marinette, chodźmy!

Gdy tylko trochę się oddalili, Adrien zaczął iść za nimi.
-Nie ma biletu, taa, jasne. - mamrotał pod nosem. - Ten park to pewnie tylko pretekst do rozkochania w sobie MOJEJ dziewczyny.

***
"O jeju matko"~Aleks2k16

« Miraculous: SMS Story »Where stories live. Discover now