Rozdział XLIX

1.6K 160 98
                                    

-Eee..Przepraszam Alya, muszę porozmawiać sam na sam z Jake'm - powiedziała Marinette.
Dziewczyna zaciągneła chłopaka na zewnątrz.
-CO ŻEŚ NAROBIŁ!? Podrywasz mnie, a teraz chodzisz z moją przyjaciółką?
Jake spojrzał na nią łobuzersko.
-Spokojnie, już ci mówiłem, że nic do Ciebie nie czuję.
- Czyżby? Mineły dwa tygodnie! I dlaczego zacząłeś zadawać się z Alyą..? Ledwo ją znasz!
Dziewczyna nienawidziła Jake'a z całego serca. Bała się, że zrani Alyę.
-Wyluzuj, Alya jest naprawdę sympatyczną dziewczyną. Kocham ją.
Marinette uspokoiła się. Weszła do piekarnii, gdzie czekała na nią jej przyjaciółka.

-Nareszcie! - wykrzyknęła - chodź skarbie, powinieneś się wypakować.

-Co!? - Marinette była biała jak ściana.

-Ach..zapomniałam ci powiedzieć..pamiętasz, że miałam u ciebie dzisiaj nocować, bo bałaś się jakiegoś pedała?

Jake spojrzał na niebiesko-włosą.

-"Pedała"? W sensie, chłopaka? - powiedział wskazując na siebie.

-Nie, pedała od rowera, wiesz? - powiedziała Mari. W tonie jej głosu dało się usłyszeć nutkę sarkazmu.

-Słuchasz mnie czy nie? - zapytała oburzona Alya - A więc..Ostatnio poznała Jake'a. To była miłość kd pierwszego wejrzenia! Zaproponowałam mu nocowanie u ciebie - i się zgodził! Świetnie, prawda?

-Chat, kup mi kebaba, już - szepnęła do siebie.

Dlaczego cały czas o nim myślała..?

-Okej..Tylko..Gdzie ja mam się rozpakować? - spytał Jake.

-Na drugim piętrze jest pokój gościnny..*

Jake spojrzał w górę.

-Em..dobra..Alya, pójdziesz ze mną?

-Nie ma mowy, skarbie! Rodzice Mari mają tutaj wieeeele pyszności..Chętnie coś zjem.. - powiedziała, a zaraz potem dodała - Nette może ci pomóc.

-Co?!

-Ech, wolałbym nie..

-Nie masz wyboru, Jake.

-Dobra..Jake, chodź. Tędy..

Marinette nie czuła się za dobrze w towarzystwie chłopaka. Był strasznie przystojny, ale mózgu miał niewiele. Nie był nawet w połowie taki jak Chat. A co dopiero Adrien. Co prawda, tego modela nigdy nie spotkała, ale była nim zauroczona. Wydawał się miły, nie to co Jake. Pff. No cóż, musiała mu pomóc. Wiedziała, że to była wymówka, ale on niby się znienił - powinien traktować
ją z szacunkiem, prawda? Ech, i to właśnie robi..
Już miała iść na górę kiedy jej telefon zawibriwał. Dostała SMS'a. Od Nieznajomego...

Numer Nieznany: mam wszystko pod kontrolą

Dziewczyna zdziwiła się. O co mu chodziło? I KIM on był? Ech, teraz to było najmniej ważne.
Powolnym krokiem weszła na piętro z Jake'm. Alya została na dole by zjeść trochę rogalików. Przebywanie z Jake'm było dla mnie cierpieniem.
Po paru minutach znajdowali się na górze.

***
JAKE MODELUŚ
DOSTAAŁ WPIERDZIELUŚ!
WSZYYYYSCY RADUJMY SIĘ!
ŻE MARI MÓWI NIEEEE!

I tak go nie lubię, lolz

« Miraculous: SMS Story »Where stories live. Discover now