Rozdział 27 - Ważny "bonus"?

663 75 28
                                    

Nieee, rozdział nie jest bonusowy, lol.
Po prostu - rozdział jest krótki, a ważny.
Zapraszam.~
Liczę na komentarze, szparapy. :D

Blondyn siedział na krześle, patrząc na swojego szefa.
-Załatwiłej ją, Williamie?
-Jeszcze nie.
-Jak to? Przecież miałeś to zrobić NA DZISIAJ!
-Spokojnie, wiem, gdzie mieszkają.
-Mieszkają?
-No tak. Panna Marinette mieszka z Adrienem Agreste'm. - powiedział nastolatek i wzruszył ramionami.
-Tego się obawiałem... - rzekł zdenerwowany mężczyzna - TEN MODEL MOŻE ZEPSUĆ NAM SZYKI!
-Szefie, nie zapominaj, że to on jest celem głównym.
-Racja...przepraszam, Williamie. Poniosło mnie.
-Trzeba sobie pomagać, nie? -powiedział chłopak z łobuzerskim uśmiechem.
Szef uśmiechnął się.
-Od kiedy jesteś taki miły, co?
-Byłbym miły, gdybym powiedział ci, że masz rozpięty rozporek.
Mężczyzna popatrzył w dół, zawstydzony.
Naromiast William wyszedł z budynku...

***
Nope, nie zdradzę wam, o co chodzi. ;v
Sami się domyślicie, znam was.

« Miraculous: SMS Story »Where stories live. Discover now