11

423 16 1
                                    

Rano obudziłam się z czymś ciężkim na sobie. Nie wiedziałam co to. Nie mogłam się nawet ruszyć z miejsca bo to "coś" na mnie leżało. Przekręciłam lekko głowę i ujrzałam znajome mi włosy.

-Justin wstawaj... -cisza

-Justin wsatwaj

-Jeszcze chwila mamusiu-myślałam że nie wytrzymam ze śmiechu

-Justin nie jestem twoją mamą-zaczęłam głośno krzyczeć aby się trchę ocknął.

-Oh przepraszam Shwaty miałem sen z moją mamą i myślałem że to ona mnie budzi, ale skoro już się obudziłem to może jakiś buziak na dzień dobry?

-Oh jesteś niemożliwy Justin-dałam mu krutkiego buziaka w policzek, a on tylko się uśmiechnął

-Liczyłem na coś więcej, mogę ci pokazać?

-A nic mi nie zrobisz?

-Nie, to moge-zodziłam się i po chwili mnie zaskoczył mimo że wiedziałam ci chciał zrobić.

Megan

Pocałował mnie w usta, a  ja stałm jak słup i nie odzajemniałam pocałónkow Justin uszczypnął mnie w tyłek przez co cicho jęknęłam. Spodobało mu się to, bo czułam jak się uśmiecha przez pcałunki. Nasze języki zaczęły ze sobą walczyć.Ocknęliśmy się dopiero wtedy jak usłyszałam pukanie do drzwi naszego pokoju.Justin poszedł otworzyć drzwi a ja schowałam się do łazienki bo mnie o to poprosił.

Justin

Otworzyłem drzwi a przed nimi stał kelner z zamówionym przeze mnie śniadaniem.Wczoraj kiedy Megan sobie spała ja zamówiłem śniadanie na rano i oto jest. Kazałem Megan iść do łazienki żeby nie widziała co ja robię w pokoju. Kiedy już byem gotowy zawołałem ją a ona natychmiastowo zjawiła się u mojego boku.

-Co to jest Justin?

-Śniadanie księżniczko

-Dziękuję ale przecież wiesz że ja też umiem coś przygotować?

-Tak wiem ale to jest nasz dzień.

-Co masz na myśli mówiąc "nasz dzień"?

-Niespodzianka Shwaty

-Oh dobra nie wnikam, bo pewnie i tak mi nie powiesz jaka to niespodzianka. Prawda?

-Prawda, a teraz jedz bo bo wystygnię.

-Wiesz że bardzo lubię naleśniki?

-Tak wiem. Pytałem się twojej mamy

-Co? Mojej mamy? To ona wie że ja jestem tutaj z tobą?

-Tak wie

-Ja powiedziałam mamie że idę do Lydi i zotaje u niej na noc.I teraz już napewno mi nigdzie nie pozwoli iść spać czy cokolwiek.

-Byłem u twojej mamy kiedy ty miałaś lekcje, i ona sama powiedziała że wie o tym że ją okłamałaś, ale nie ma ci tego za złe, bo sama też okłamywała swwoją mamę.

-Jesteś niemożliwy Justin

-Tak wiem ale i tak mnie kochasz

-Tak kocha ale narazie tylko jako piosenkarza.

-Tylko?Dlaczego?

-Bo nie znam cie na razie za dobrze.

-Ok. Ale później będzie inaczej?

-Może. Zobaczymy jak będziesz się starać

-Bardzo będe się starał. Dla ciebie Shwaty



Facebook Justin BieberWhere stories live. Discover now