[7] Akashi Seijūrō x Male!Reader [Yaoi]

1.3K 48 16
                                    

[EDIT: 22.03.2018]

Nie dostałam informacji, czy Reader-kun ma być seme, czy uke, więc zrobiłam z niego uke. Historii z Uke!Male!Readerem prawie nie ma (nawet po angielsku, a co dopiero po polsku ;-;), więc postanowiłam takową napisać. Zresztą Akashi nie wygląda mi na uke, więc po prostu ułatwiłam sobie sprawę.

[Zamawiający/a: ShiroMii]

[Uniwersum: Kuroko no Basket]

[Typ: Lemon]

– Ile można na niego czekać? – Zirytowany [kolor]włosy nastolatek tupał niecierpliwie nogą, rozglądając się. Stał przed swoim domem, czekając na ukochanego. – Ja tu marznę, a on co? Miał być piętnaście minut temu! – mamrotał pod nosem, wtulając nos w kołnierz [kolor] kurtki.

Po kolejnych kilku minutach stania na mrozie, [M/n] dostrzegł limuzynę Akashiego. Samochód powoli i majestatycznie podjechał do zarumienionego z zimna chłopaka, który, gdy tylko maszyna się zatrzymała, wsiadł do niej i, rzucając szybkie „dobry wieczór" w stronę szofera, rozsiadł się na jednej z kanap.

– Wybacz mi spóźnienie, ale przez lód na drogach i niekompetencję pewnego pracownika nie byłem w stanie dotrzeć na czas.

Pomarańczowe [1] oko nastolatka błysnęło, gdy jego właściciel mordował kierowcę wzrokiem. Chwilę później przygasło, gdy spojrzenie Seijūrō skierowało się z powrotem na [M/n]. Czerwonowłosy delikatnie ujął dłoń niższego licealisty i złożył na niej czuły pocałunek.

– Nie ma problemu – wydukał lekko zarumieniony [kolor]oki.

Obaj poczuli lekkie szarpnięcie, kiedy limuzyna ruszyła, wioząc ich do domu Absoluta.

✄✄✄

Po jadalni roznosiło się stukanie sztućców. Przy ogromnym stole siedziały tylko dwie osoby – [T/n] oraz Akashi. Srebrne półmiski pełne wykwintnych potraw odbijały ciepłe światło świec, które stały pomiędzy młodzieńcami. [M/n] poprawił owinięty wokół jego szyi krwisto czerwony szalik, który dostał na urodziny od Seijūrō, drżąc z powodu panującego w ogromnym domu chłodu. Czujne spojrzenie różnokolorowych oczu spoczęło na chłopaku, który trzęsącymi się pałeczkami próbował chwycić kolejny kęs [potrawa].

– Zimno ci? – spytał spokojnie Akashi. Jako odpowiedź wystarczyło mu ledwo zauważalne kiwnięcie głową. –Izanagi – Akashi zwrócił się do stojącego przy nim służącego. – Powiedz mojemu ojcu, że [M/n] źle się czuje i w związku z tym nie dokończymy kolacji.

Czerwonowłosy wstał od stołu, a za nim podążyła para [kolor] oczu. Chwilę później koszykarz przyciągnął swojego chłopaka do siebie i wyprowadził z jadalni.

✄✄✄

[LEMON]

Po pokoju Akashi'ego rozniosło się ciche kliknięcie drzwi, do których chwilę później został przyparty zdezorientowany [M/n]. Seijūrō przywarł do ust kochanka i położył mu ręce na biodrach. Po krótkiej chwili licealiści oderwali się od siebie i spojrzeli sobie w oczy.

Absolut popchnął [M/n] na swoje okryte czerwoną narzutą łóżko i zawisł nad nim, opierając się na przedramionach. Wygodnie usadowił się pomiędzy nogami [T/n] i uśmiechnął wyzywająco. Zarumieniony [kolor]włosy pisnął cicho, gdy szalik przestał ogrzewać jego szyję, teraz wystawioną na ataki kapitana Rakuzan. Spomiędzy jego uchylonych warg wydobyło się stłumione westchnięcie, gdy Seijūrō zaczął obsypywać pocałunkami jego szczękę. Kiedy Akashi zajmował się robieniem malinki nad obojczykiem [M/n], ten z determinacją wymalowaną na twarzy oplótł jego biodra nogami i przekręcił ich tak, że tym razem to czerwonowłosy był pod nim.

✔ Miniaturki [KSIĘGA PIERWSZA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz