Siedziałam w swoim pokoju cała zalana łzami. Próbowałam dodzwonić się do Tyler'a ale niestety nie odbierał. A Andy nawet nie próbował mnie pocieszyć! Gorzej nawet próbował mnie jeszcze gorzej pogrążyć...
- Może to i lepiej że prawda w końcu wyszła na jaw. Może trochę w dziwny sposób, ale skąd wiesz o czym on sobie pomyślał?
- Andy błagam! Przecież to było widać!
- Oj no..., stało się. Zapomnij o tym i pomyśl o czymś innym - powiedział i zaczął mnie całować. Jak on w ogóle mógł w takiej chwili?! On myślał tylko o jednym! Odepchnęłam go.
- A tobie tylko jedno w głowie! - krzyknęłam i podniosłam się do góry - nie próbujesz w ogóle mnie zrozumieć!
- Oj Rose...
- Nie! Nie jestem taka jak ty! Nie mam wszystkiego w dupie!
- Więc uważasz że ja mam wszystko w dupie, tak?! - również wstał.
- Tak!
- Świetnie! Masz rację! Mam wszystko w dupie! Ciebie, twoje uczucia, Tyler'a i cały ten jebany świat! - krzyknął wprost w moją twarz po czym zabrał swoją kurtkę i wyszedł głośno trzaskając drzwiami a ja bezradna znów usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać.
ANDY:
Jak Rose potrafi mnie czasem mocno wkurwić! Chciała aby Tyler się o nas dowiedział a kiedy w końcu to się stało ona ma do mnie jeszcze jakiejś wyrzuty!Nie rozumiałem kobiet, nie rozumiem i wątpie abym zrozumiał.
Potrzebowałem się rozluźnić dlatego zadzwoniłem do Jinx'a z pytaniem w jakim klubie się znajdują a kiedy już wiedziałem wsiadłem jedynie w samochód i ruszyłem z piskiem opon.
⭐⭐⭐
Klub Victoria najlepszy w Bostonie. Dużo tu się dzieje, dużo pojawia się tu gwiazd a gwiazdami jesteśmy my!- No proszę kogo my tu mamy! Andy!
- Siema.
- Gdzie zgubiłeś Rosalie? - spytała Eva.
- Jest u siebie a raczej u was w mieszkaniu.
- Nie wziąłeś ją ze sobą?
- Nawet nie pytałem! - powiedziałem machając ręką i zamówiłem dla siebie kilka kieliszków wódki a potem zapaliłem jonta i zacząłem dobrze się bawić.
ROSE:
Nadszedł wieczór. Tyler wciąż nie odbierał ode mnie telefonów do Andy'ego nawet nie próbowałam dzwonić. Szkoda że nie było Evy.Postanowiłam przygotować sobie śniadanie, ale w trakcie usłyszałam dzwonek do drzwi. Myślałam już że może to Tyler albo Andy ale to nie był ani Tyler ani Andy tylko jakiś nieznajomy mężczyzna...
- Słucham? - spytałam a ten chłopak bezszczelnie wpakował się do środka mieszkania - przepraszam, ale...
- Jestem Bill i szukam Andy'ego. Słyszałem że jesteś jego siostrą.
- No tak. A ty kim dla niego jesteś?
- Przyjacielem - przyjacielem? - co prawda dawnym przyjacielem, ale myślę że ucieszy się kiedy mnie zobaczy. Wiesz może gdzie się podziewa?
- Nie. Pokłóciliśmy się wyszedł i...
- Rozumiem! Ale powiedz mu jeśli go spotkasz że Bill oraz reszta wróciła. Będzie wiedział o kogo chodzi. A to jest mój numer telefonu - powiedział podając mi kartkę.
- Mam ten numer dać Andy'emu?
- Nie. To dla ciebie.
- Ale po co mi?
- Gdybyś chciała się spotkać. Jesteś całkiem atrakcyjna i seksowna. Cześć - powiedział i wyszedł zostawiając mnie rozkojarzoną i zdziwioną.
Kim on w ogóle jest?
ANDY:
Nie było jeszcze późnego wieczoru a ja już byłem najebany jak bela! Nie byłem jedynie pod wpływem alkoholu ale też narkotyków.Słyszałem jak mój telefon dzwonił, ale nie mogłem go znaleźć. Kiedy w końcu go znalazłem okazało się że leżał pod stolikiem. Miałem dziesięć nieodebranych połączeń od Rosalie oraz jedną wiadomość. Też od niej.
Od Rosalie
Nie wiem dlaczego nie odbierasz i szczerze nie interesuje mnie to! Też nie dzwoniłam dlatego, aby cię przeprosić bo też nie mam za co. Chciałam ci tylko powiedzieć że był u mnie w mieszkaniu jakiś Bill. Kazał ci przekazać że wrócił. On i jakaś reszta. Nie wiem kim on jest i co cię z nim kiedyś wiązało ale mam nadzieję że kiedyś mi powiesz.- O kurwa!
- Co jest? - spytał Ashley.
- Bill i reszta wróciła. Był u Rosalie i pytał się o mnie - powiedziałem i wszyscy zamilkli.
Jeśli Bill wrócił to oznacza tylko jedno. Kłopoty! Chyba najwyższy czas wyjawić Rose prawdę.
❤❤❤
No i teraz dopiero się będzie działo, buhaha! 😂😂😂
CZYTASZ
Bad Boy Bad Girl ✔ (ZAKOŃCZONE - DO KOREKTY)
FanfictionRosalie to młoda, miła, kochana i szczęśliwa pięcioletnia dziewczynka. Ma ona kochających rodziców i wspaniały mały domek, położony w małej wiosce niedaleko Londynu. Jej życie nadal byłoby takie szczęśliwe, gdyby w jej zyciu nie pojawił się dwunast...