Rozdział 25

3K 113 12
                                    


Oczami Chrisa


Siedziałem w klasie  już na ostatniej lekcji języka Angielskiego. Ali weszła do klasy trochę spóźniona, lecz pani machnęła na to ręką i dalej sprawdzała obecność. Kiedy padło na mnie, Alice popatrzyła się tak jak by zaraz chciała uciec jak najdalej się da lecz chyba zrezygnowała i usiadła w ostatniej ławce 

-Okej dzieci- Powiedziała pani profesor zamykając dziennik i sięgając po kredę- Jacy są ludzie?- zapytała pisząc coś na tablicy.

-Zazdrośni-rzuciła patrząc w moją stronę 

-Obrażalscy-syknąłem chamsko się uśmiechając

-Nieufni- dodałem

-Zapatrzeni w siebie- wyszeptała cicho

-Uparci-patrzyłem się na nią aroganckim wzrokiem

-Kłamliwi-wymamrotała

-Mimo iż, udają, że mają wszystko gdzieś to im zależy- powiedziałem

-I kochają tych, których nie powinni-syknęła

-Tęsknią udając, że tak nie jest- odparłem cicho wpatrując się w nią. Po tych słowach Alice wstała i krzyknęła w moją stronę ze łzami w oczach 

-Kocham Cię i zależny mi na Tobie, czy Ty tego nie widzisz? powiedziała i wyszła z klasy.
A mnie to zamurowało, nie wiedziałem co mam zrobić, wszyscy się na mnie patrzyli jak na idiotę. Siedziałem tak jeszcze dwie minuty aż w końcu Pani profesor krzyknęła - No leć za nią!- na co ja zerwałem się z krzesła i biegłem jak głupi. Gdy byłem już przed szkołą Ona weszła do samochodu
-Alice ja też Cię kocham! - Krzyknąłem lecz ona odjechała już z piskiem opon 

Chciałem już jechać za nią ale mój samochód jest w naprawie i jedynie co mogłem teraz zrobić to modlić się by chłopacy pożyczyli mi samochód. Napisałem SMSa do Alexa i Nathana czy mogli by mi pożyczyć auto lecz niestety Alex nie może bo idzie do pracy a Nathan ma trening. Siedziałem z założonymi rękami na głowie i zastanawiałem się jak mógłbym się do niej dostać.
-TAKSÓWKA!- krzyknąłem i szybko wybrałem numer 
Po nie całych 5 minutach siedziałem już w samochodzie i jechałem w stronę Ali, wszystko byłoby super gdyby nie to że o tej porze wszędzie były korki. Kląłem jak szewc, a taksówkarz się ze mnie śmiał.

Jechałem do niej prawie dwie godziny i kiedy byłem już przed jej domem, wybiegłem jak poparzony z taksówki nawet nie płacąc. Zadzwoniłem trzy razy do drzwi i zamiast Alice, ujrzałem jej mamę w drzwiach która była lekko zdziwiona tym że mnie widzi.

-Dzieeń doobry, jest Alice? -Zapytałem z drżącym głosem
-Chris... Alice przecież wyjechała- Odpowiedziała
-Jak to? Gdzie? A kiedy wróci?  -Pytałem 
-To ty nic nie wiesz? 
-Czego?
-Ali wyjechała już na wakacje na 3 miesiące, zdała wszystkie egzaminy i dyrektor pozwolił jej miesiąc wcześniej skończyć szkołę. - Powiedziała zdziwiona, że nic nie wiedziałem- Myślałam że mówiliście sobie wszystko, nie rozumiem dlaczego Ci o tym nie powiedziała 
- To dlatego, że ostatnio nie za bardzo się dogadywaliśmy- odpowiedziałem patrząc się w buty, czułem się jak chuj. Opowiedziałem całą historię mamie Alice i po raz pierwszy uświadomiłem sobie jak bardzo mi na niej zależy, jak bardzo ją kocham.
-Proszę niech mi Pani powie gdzie jest Alice, ja muszę z nią porozmawiać. Błagam 
-Dobrze. Alice wyjechała do Włoszech do Wenecji i powinna zatrzymać się w Plazzo Venart Luxury Hotel 
-Dziękuję!- Krzyknąłem ze szczęścia i ucałowałem mamę Alice i wybiegłem z domu gdzie dalej czekała na mnie taksówka.
-Do centrum proszę- powiedziałem jak gdyby nigdy nic, a taksówkarz się na mnie popatrzył wrogo i pojechał gdzie go poprosiłem. 

Pojechaliśmy do warsztatu gdzie miałem odebrać dzisiaj swój samochód, kiedy dotarliśmy na miejsce zapłaciłem za taksówkę i dałem napiwku 100$ bo jednak trochę się dzisiaj ze mną męczył.

***

-Paszport, pieniądze, bilety. Dobra chyba wszystko mam- Powiedziałem na głos zamykając torbę podręczną.
-Stary co ty odpierdalasz? - Powiedział za plecami bardzo mi znajomy głos 
-O co ci chodzi Nathan?
-Jak to o co?, przecież nie możesz wyjechać, musisz zdać egzaminy 
-Wiem- powiedziałem pokazując na biurko- zadzwoniłem do dyrektora i zapytałem czy mógłbym zdać to wszystko jutro i zgodził się. Więc od razu po szkole jadę na lotnisko.
- Przecież tych egzaminów jest w chuj dużo. Nie dasz rady. Odpuść. Za miesiąc pojedziesz do niej.
-Słuchaj ja nie mogę czekać, zjebałem to wszystko i muszę to jak najszybciej naprawić. A egzaminami się nie przejmuję, Alice przygotowywała mnie do nich od dawna i poradzę sobie. - Powiedziałem rzucając torbę koło drzwi i usiadłem dalej przed biurko.
-Dobra to ja ci nie będę przeszkadzać. Jak coś to masz mój numer i powodzenia- Powiedział wychodząc.

***
Czytając ostatnią kartkę zagadnień spojrzałem na zegarek. Zobaczyłem 6:59 rano. Uczyłem się całą noc. Pierwszy raz w moim życiu się uczyłem- pomyślałem i się zaśmiałem pod nosem, bo robię to wszystko dla Alice.
Spakowałem wszystkie potrzebne kartki do plecaka i udałem się pod zimny prysznic, który powinien mi pomóc po nie przespanej nocy. 
Po szybkim prysznicu ubrałem się w biały podkoszulek, jasną koszule i czarne spodnie 


Ułożyłem jeszcze szybko włosy na żel i zszedłem na dół gdzie czekała moja mama-Kochanie jak dojedziesz na lotnisko proszę cię zadzwoń i powiedz że żyjesz i jak wylądujesz to też mnie o tym poinformuj dobrze? -powiedziała ze łzami w oczach 

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

Ułożyłem jeszcze szybko włosy na żel i zszedłem na dół gdzie czekała moja mama
-Kochanie jak dojedziesz na lotnisko proszę cię zadzwoń i powiedz że żyjesz i jak wylądujesz to też mnie o tym poinformuj dobrze? -powiedziała ze łzami w oczach 

-Dobrze mamo, ale proszę cię nie płacz- Powiedziałem i przytuliłem ją mocno do siebie - Kocham Cię i będę tęsknić - dodałem całując ją w czoło 

-Też cię kocham słoneczko i dzwoń do mnie codziennie 
-Dobrze mamo a teraz ja już uciekam bo spóźnię się na egzaminy- powiedziałem wybiegając do auta który stał na podjeździe.
Odpaliłem samochód i udałem się prosto do szkoły.

***
Zaparkowałem na parkingu szkolnym koło moich znajomych.
- I jak tam? Nauczyłeś się? - Zapytał Alex witając się ze mną
-A powiem ci że zajebiście, wszystko umiem i mogę zdawać nawet z palcem w dupie 
-Co się z tobą stało?-Zapytał zdziwiony Nathan 
- Zakochałem się- Odpowiedziałem i bez żadnego wyjaśnienia udałem się do szkoły gdzie za 6 minut ma się zacząć 5 egzaminów. 

Zatrzymałem się przed salą i wciągnąłem głośno powietrze nosem, nie czekając długo wszedłem i usiadłem na wybrane przez nauczyciela  miejsce.
Równo o ósmej przyszedł dyrektor i wręczył mi pierwsze dwa egzaminy i powiedział ze do półtora godziny przyniesie mi kolejne i kolejne.

***

Po trzech godzinach przyszła kolej na ostatni egzamin, czyli esej. Coś czego nienawidziłem, ale dla Alice muszę to zrobić. Miałem dwie godziny na napisanie jego, wiec nie marnując czasu wziąłem ołówek do ręki i zacząłem pisać. 

-Zostało jeszcze 10 minut Panie Dowell - Powiedział dyrektor
Popatrzyłem się na niego i się w ogóle nie przejąłem, ponieważ już skończyłem. Odłożyłem ołówek, zamknąłem test i udałem się na korytarz gdzie do 30 minut miały pojawić się wyniki czy zdałem czy nie.

***
- Panie Christopher - usłyszałem miły kobiecy głos 

Otworzyłem oczy i popatrzyłem się skąd dobiega ten dźwięk. Była to pani wicedyrektor trzymając coś na czym mi teraz najbardziej zależało. Wstałem i czekałem aż w końcu wydusi to czy zdałem czy nie.

-Zdałem? - Zapytałem z nadzieją w oczach - Nie zdałem? - zapytałem po długiej ciszy 
- Zdałeś! - Krzyknęła w końcu i podała i kartkę z wynikami 
Zamurowało mnie, miałem wszędzie 100%. Przytuliłem dyrektorkę i pobiegłem do samochodu z bananem na twarzy. Napisałem jeszcze do chłopaków SMSa  że zdałem na 100% i jadę do Alice, odpisali jedynie że jestem kujonem i spotkamy się za miesiąc. 
Odpaliłem silnik i jak najszybciej wyjechałem ze szkoły. Marzyłem żeby być już we Włoszech, żeby być już przy Alice.

Tak byłem pod jarany tym, że nawet nie zauważyłem kiedy siedziałem już na moim miejscu w samolocie.




_________________

Heeej !

Ojej w końcu go napisałam, ciężko było nie powiem, ponieważ miałam bardzo trudny projekt w szkole do zrealizowania i dlatego nie pisałam. No przepraszam was bardzo, ale w końcu dodałam i mam nadzieje że nie jest ten rozdział jakiś straszny i ze chociaż troszeczkę się wam podobał :) 
Oczywiście napisze komentarze jak by coś było nie tak, albo jak by wam się jednak podobał 
Za gwiazdki też wam bardzo dziękuje <3
I oczywiście za to że jesteście 

Kocham was moje serduszka <3 I do następnego ;*

Przyjaźń??Onde as histórias ganham vida. Descobre agora